Wielki problem Lazio. „Uwiązane ręce” Sarriego przez indeks płynności

Lazio próbuje bardzo ociężale wrócić na szczyty włoskiej piłki po latach, w których Sergio Cragnotti zrujnował klub finansowo dokonując wielu ogromnych inwestycji w kadrę na przełomie XX i XXI wieku. Claudio Lotito, który jest prezydentem Lazio od ponad 20 lat niezbyt lubi wydawać pieniądze na nowych piłkarzy, choć ostatnio także i tego się nauczył. Teraz po raz kolejny wrócił problem indeksu płynności. Maurizio Sarri może nie dostać letnich wzmocnień.
Lazio z dużym problemem – po raz kolejny
Lazio po raz kolejny ma problem. Nazywa się on indeks płynności i powoduje zamieszanie w kontekście letniej transferowej karuzeli. Klub, jak i trener – mają związane ręce. Nie mogą nikogo kupić, zanim nie dokona się sprzedaży. Problem w tym, że władze klubu z Claudio Lotito oraz Angelo Fabianim na czele nie chcą osłabiać kadry.
Rzymianie w kończącym się sezonie piłkarskim 2024/25 zajęli siódme miejsce, zaprzepaszczając z Lecce w ostatniej kolejce Serie A awans do europejskich pucharów i to mając jeszcze małą szansę nawet na fazę ligową Ligi Mistrzów. Jak informowała anglojęzyczna strona „The Laziali„, problem stanowi kwestia inwestycji w klubową infrastrukturę. Jest to główny powód tego, że na ten moment Lazio do stycznia nie może dokonywać ruchów transferowych.
Lazio director of sport Angelo Maria Fabiani admits coach Maurizio Sarri ‘was not informed’ of the transfer embargo until recently, but denies he threatened to resign or was ‘taken for a ride’ by the club.#Lazio #Sarri #SerieA #Calcio pic.twitter.com/HBTVQ1NM4R
— Football Italia (@footballitalia) June 29, 2025
Sprawie pomóc ma sprzedaż Louma Tchaouny, który wystąpił w niedawnym meczu młodzieżówek do lat 21. pomiędzy Polską a Francją. Burnley, beniaminek Premier League ma zapłacić za reprezentanta swojego kraju 14 milionów euro. To sporo, biorąc pod uwagę, że kosztował on Lazio nie tak dawno 8,5 miliona euro i nie zrobił zbyt dużego progresu w znacznie lepszym klubie.
Gdyby nie zapis kontraktowy o kontrwykupie z Juve Stabia, klub straciłby też utalentowanego piłkarza z doskonale znanym fanom historii nazwiskiem – Romano Florianiego Mussoliniego. Bez tego, drugoligowiec mógłby zachować piłkarza na stałe i ewentualnie zarobić na nim całkiem spore w drugoligowych realiach pieniądze. Sytuacja jest napięta, choć Sarri po rozmowach z władzami w ostatnim czasie wydaje się być zdeterminowany z walką o istotne cele z tym, co ma już w Formello.
O co całe zamieszanie?
Wskaźnik płynności jest dla Lazio szczególnie istotny, ponieważ oblicza, ile czasu zajęłoby przedsiębiorstwu przekształcenie aktywów w gotówkę. Jedyny ratunek dla Lazio w takiej sytuacji to dorzucenie kapitału własnego przez Lotito do klubu. Inaczej (jak informował jeden z portali) klub będzie musiał sprzedać piłkarzy aż za 90 milionów euro – na liście transferowej są między innymi Mohamed Fares czy Toma Basić. Wątpliwe, że klub dostanie za nich spore pieniądze.
Che Lazio! pic.twitter.com/ergbd9Ye1m
— Umberto_siga (Indice di povertà) (@FilippoB8) June 30, 2025
To nie pierwsze takie problemy natury organizacyjne jakie dotknęły Lazio w ostatnich latach. Claudio Lotito musiał dorzucić pieniądze z własnej kieszeni, aby problem indeksu płynności zniknął latem 2022 roku. Ten sam problem pojawił się rok później. Przy okazji okienka latem 2021 skorzystano z okazji jaką było pozyskanie Dimitrije Kamenovicia z klubu Cukaricki. Doszło do tego, że finalnie… Serba nie zarejestrowano do rozgrywek Serie A aż do lutego 2022 i mógł zagrać dopiero po nowym roku.
W kwestii indeksu płynności, jeszcze w styczniu 2025 Angelo Fabiani hamował obawy i mówił, że nie jest on żadnym zagrożeniem. Słabo się zestarzało… A pogłoski medialne sugerują, że Sarri nie był świadomy problemu przy ponownym zatrudnieniu. W Rzymie jeszcze może być „wesoło”.
Fot. PressFocus