Legia zagrała słabo, ale ma awans. Elitim bohaterem

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 17 lipca 2025
aktobe legia screen

Legia Warszawa w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy! W rewanżowym spotkaniu premierowej części eliminacji warszawianie pokonali FK Aktobe na wyjeździe 1:0. Bohaterem spotkania został Jurgen Elitim, który fantastycznie zabawił się z obrońcami w pierwszej doliczonej minucie pod koniec meczu. Warto tu też podkreślić wkład Kacpra Tobiasza, który niejednokrotnie ratował „Wojskowych” z opresji.

Przed meczem

Aktobe do spotkania na Stadionie Centralnym przystępowało z powracającym do kadry meczowej napastnikiem Arturem Szuszenaczewem (który nieomal doprowadził zespół do „manewru Bereszyńskiego” z Glasgow) oraz pozbawione Gaby’ego Kikiego. Kameruńczyk między meczami otrzymał ofertę od rosyjskiego klubu Krylja Sowietow Samara i w przeddzień meczu miał on testy medyczne. Trener Wjaczesław Lewczuk musiał więc łatać bardzo mocno linię obrony. Do tego stopnia, że w wystawił tam rodaka – Antona Korzuna, nominalnego defensywnego pomocnika.

Legia miała więc w tym względzie i przy okazji korzystnego wyniku z Warszawy przewagę psychologiczną. Jedynego gola przy Łazienkowskiej i co za tym idzie skromną zaliczkę – zapewnił przepiękny gol Wahana Biczachczjana. Był to jego pierwszy gol w nowych barwach, bowiem od stycznia nie trafił on do siatki. Legia pojawiła się na murawie w Kazachstanie w nieznienionym z pierwszego meczu składzie. Był to trzeci oficjalny mecz Legii pod wodzą Ediego Iordanescu i pierwszy poza Polską. W składzie zabrakło Ilii Szkurina, który nie poleciał do Azji z powodów bezpieczeństwa.

Aktobe XI: Vlad – Tanżarikow, Korzun, Andjelković – Kairow, Szwyrew, Sosah, Vatajelu – Żukow, Szuszenaczew, Usenow,
Legia XI: Tobiasz – Wszołek, Pankow, Kapuadi, Kun – Augustyniak, Kapustka, Elitim – Biczachczjan, Gual, Morishita.

Pierwsza połowa

Od samego początku czuć było żywiołowy doping kibiców FK Aktobe. Stadion na mecz z legionistami został wyprzedany. Już w drugiej minucie z bardzo daleka próbował Gual, ale piłka natrafiła na rykoszet i przez to Vlad obronił to uderzenie bez żadnego problemu. Trzy minuty później, na hiszpańską głowę wrzucał rozpędzony Ryoya Morishita, ale były napastnik Jagiellonii ponownie chybił. Kilkanaście sekund upłynęło i swoją próbę miał też Bartosz Kapustka.

Po początkowej dominacji legionistów, do głosu na pewien czas doszli gospodarze. Minimalnie z woleja chybił znany z Wisły Kraków i Puszczy Niepołomice Georgij Żukow, a po kilku minutach po dośrodkowaniu Nigerczyka Daniela Sosaha chybił głową Szwyrew. W okolicach 25-30. minuty mecz się uspokoił, a Legia ponownie postanowiła przejąć kontrolę nad spotkaniem zwiększonym posiadaniem piłki. Kazachowie nie mieli na to sposobu.

W 39. minucie Legii się upiekło. Bogdan Vatajelu wrzucił w pole karne, doskoczył do piłki Sosah, a jego zgranie głową dotarło na trzeci metr, gdzie źle głową uderzył Szuszenaczew – na posterunku był Kacper Tobiasz. Dwie minuty później z daleka ponownie uderzył Żukow, który po drodze zwiódł robiącego wślizg Rafała Augustyniaka.

Na koniec ostrym wślizgiem w Jurgena Elitima zameldował się Usenow i otrzymał pierwszą w tym meczu żółtą kartkę. Pierwsza połowa to znaczna przewaga w posiadaniu piłki Legii (62-38%), ale i przewaga celnych strzałów (3:1). Więcej prób miało jednak Aktobe (9:7). Legia nie przekonywała, ale mimo spotykanych wolnych przestrzeni u Polaków, Kazachowie finalnie nie zrobili z tym nic.

Druga połowa

Trener Lewczuk zastąpił prawego z trójki stoperów Tanżarikowa i wpuścił Lwa Skworcowa. W pierwszej okazji po przerwie, znakomita wrzutka na kilkadziesiąt metrów została zgrana Szuszenaczewowi przez Sosaha (ponownie). Kazach przed polem karnym jednak fatalnie chybił z woleja.

Legia nie wydawała się mieć przez pierwszy kwadrans jakiejkolwiek kontroli nad meczem, jak i dwumeczem. Przez dłuższą chwilę na boisku cierpiał też Radovan Pankow. Po godzinie gry Lewczuk zmienił już trzech piłkarzy bowiem Szuszenaczew oraz Szwyrew opuścili murawę. Kilka chwil później, Edi Iordanescu zdecydował się zdjął Morishitę oraz Guala, a w ich miejsce posłać Kacpra Chodynę oraz Jean-Pierre’a Nsame.

W 69. minucie w końcu groźną, a nawet dwie sytuacje – miała Legia. Biczachczjan uderzył z rzutu wolnego w poprzeczkę, a z dobitki Kacper Chodyna w słupek (po drodze rykoszet). Dziesięć minut później, kolejną okazję mieli gospodarze. Vajatelu wrzucił na głowę Andjelkovicia, a Tobiasz obronił to uderzenie. Po sześćdziesięciu sekundach legioniści wyciągali piłkę z siatki, ale Omirtajew na szczęście dla nich był na spalonym. To było bardzo poważne ostrzeżenie wobec drużyny Ediego Iordanescu.

82. minuta to kontra legionistów, w której to Bartosz Kapustka pomknął na połowie rywala. Były piłkarz Leicester i Freiburga uderzył z drugiej linii, a Andrei Vlad z trudem wyjął to uderzenie. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, Jurgen Elitim zabawił się z obrońcami gospodarzy. Ekspresowy slalom gigant zakończył się trafieniem dla Legii Kolumbijczyka w swoim 75. spotkaniu dla klubu z Łazienkowskiej. 0:1!

w 94. minucie Omirtajew ponownie był bohaterem bardzo groźnej próby, tym razem prawidłowej. Kazach uderzył z siódmego metra, ale Kacper Tobiasz ponownie był na posterunku. Była to prawdopodobnie jego najlepsza interwencja w meczu rewanżowym. Swoją okazję miał też Migouel Alfarela – Francuz uderzył przewrotką, ale piłka minęła bramkę Vlada. Legia awansowała do drugiej rundy w której zagra z Banikiem Ostrawa.

FK Aktobe – Legia Warszawa 0:1 (0:0)

Jurgen Elitim 90+1′

Fot. screen TVP Sport

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Freebet 250 zł
za awans Legii Warszawa
Aktobe - Legia Warszawa
Wygrana Legii
kurs
1.66
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)