Aktywista przerwał mecz Ekstraklasy. Po zaledwie kilku dniach usłyszał wyrok

Mecz ostatniej kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk a Lechem Poznań został na kilkadziesiąt sekund przerwany. Powodem była próba przypięcia się do bramki aktywisty stowarzyszenia „Ostatnie Pokolenie”. Miało to przykuć uwagę prezydenta elekta Karola Nawrockiego, który jest kibicem „Biało-Zielonych”. Po zaledwie kilku dniach od popełnienia tego czynu aktywista usłyszał wyrok.
Aktywista przerwał mecz Ekstraklasy
To nie pierwszy raz, kiedy drogi uniwersum polskiej Ekstraklasy z „Ostatnim Pokoleniem” przecinają się. W grudniu ub. roku kamery Polsatu przypadkowo uchwyciły, jak Michał Kucharczyk odciąga na bok jednego z aktywistów, który wraz z grupą kilku osób zablokował warszawską ulicę. Filmik stał się viralem, a „Kuchy” wrzeszczał na blokujących przejazd. Jest to jedna z kontrowersyjnych metod stosowanych przez to stowarzyszenie w celu zwrócenia uwagi na swoje postulaty. „Ostatnie Pokolenie” oczekuje taniego dostępu do publicznego transportu dla Polaków w każdym miejscu w kraju.
Po niemal ośmiu miesiącach tytułujące się jako walczące ze zmianami klimatycznymi stowarzyszenie znów przypomniało o sobie fanom polskiej piłki. Jeden z aktywistów „Ostatniego Pokolenia” – niejaki Stanisław – w 67. minucie przerwał mecz 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk a Lechem Poznań poprzez próbę przypięcia się do słupka. Miało to zwrócić uwagę prezydenta elekta Karola Nawrockiego, który pochodzi z Gdańska i prywatnie jest kibicem „Biało-Zielonych”.
– Panie Prezydencie-elekcie Nawrocki, mecz Lech-Lechia to czas na zajęcie się ustawą o odbudowie kolei i transportu autobusowego w Polsce. Susze, upadające plony, powodzie błyskawiczne, płonące parki narodowe, udary cieplne u pracowników fizycznych i osób starszych – to efekty spalania paliw kopalnych obecne już teraz w Polsce. Nowa kadencja Prezydenta RP powinna zacząć się od stanowczego kroku w walce z kryzysem klimatycznym, wykorzystania inicjatywy ustawodawczej do uchwalenia Lex Ostatnie Pokolenie. Liczymy na Pana – mówił do Nawrockiego aktywista na wideo nagranym przed stadionem Lechii Gdańsk.
❗️PILNE: Ostatnie Pokolenie zakłóca mecz w Gdańsku. Jasny przekaz do Nawrockiego: podpisz naszą ustawę #LGDLPO pic.twitter.com/2zfwBqsaZD
— Ostatnie Pokolenie (@OstatniePokolen) July 26, 2025
Usłyszał wyrok po kilku dniach
Próba przypięcia się przez aktywistę do bramki zakończyła się fiaskiem, bowiem od razu został spacyfikowany przez porządkowych. Jak relacjonowali jego koledzy z „Ostatniego Pokolenia”, w trybie przyspieszonym zaplanowano rozprawę, której termin wyznaczono na 28 lipca i godzinę 11:00, czyli niecałe 40 godzin po dokonaniu czynu podczas meczu. Wtedy zapadła jednak decyzja o odroczeniu rozprawy o dwie doby i wypuszczeniu aktywisty z aresztu. Kolejnego odroczenia rozprawy już nie było i 30 lipca członek „Ostatniego Pokolenia” poznał wyrok w swojej sprawie.
Mężczyzna otrzymał dwuletni zakaz wstępu na imprezy masowe oraz trzy miesiące prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Nałożono na niego również koszty procesu. W rozmowie z „Trójmiasto.pl” aktywista przyznał, że nie zamierza odwoływać się od wyroku i traktuje go jako (cytat) sukces pokojowego oporu i konieczności protestu w związku z kryzysem klimatycznym.
– Nie zamierzam odwoływać się od wyroku, ponieważ uznaję go za sukces pokojowego oporu i konieczności protestu w związku z kryzysem klimatycznym. Sąd uznał, że to zachowanie nie było czynem chuligańskim, dlatego orzekł niski wymiar kary. Otwartym pytaniem jest jednak to, dlaczego rzeczywistość polityczna, medialna, zmusza mnie do tego, że aby nagłośnić kryzys klimatyczny, musiałem wtargnąć na boisko. To przykra rzeczywistość, że – jako organizacja – jesteśmy zmuszani do podejmowania takiego ryzyka, jednak w imię tego, o co walczymy, dalej będziemy je podejmować.
🔥 Aktywista Ostatniego Pokolenia, który w trakcie meczu Lechia Gdańsk 🆚 Lech Poznań chciał przywiązać się do słupka bramki usłyszał dzisiaj wyrok:
➡️ dwuletni zakaz wstępu na imprezy masowe
➡️ trzy miesiące prac społecznych (po 20 h w każdym miesiącu)
➡️ zwrot kosztów… pic.twitter.com/mappcoi2gC— Ekstraklasowe Przemyślenia (@EPrzemyslenia) July 30, 2025
Mecz Lechii z Lechem został przerwany już przy prowadzeniu „Kolejorza”, zaledwie dwie minuty po bramce Filipa Szymczaka na 3:2. Akcja zatrzymania intruza potrwała bardzo szybko i sprawnie. Spotkanie już po minucie wznowiono, a drużyna Nielsa Frederiksena ostatecznie wygrała w Gdańsku 4:2.
fot. PressFocus