Dramat podczas meczu słynnego klubu. Kibic zmarł po zasłabnięciu na trybunach

Słynny europejski klub nie tak wyobrażał sobie pierwszy ligowy mecz przed własną publicznością w tym sezonie. Podczas spotkania miała bowiem miejsce tragedia na stadionie. W szpitalu zmarł jeden z kibiców gospodarzy. Trafił tam po zasłabnięciu na trybunach.
Sensacyjna wpadka słynnego klubu
W miniony weekend wicemistrz Szkocji – Rangers FC rozegrał pierwszy w tym sezonie ligowy mecz przed własną publicznością. Co prawda przejęta tego lata przez Russella Martina drużyna w bieżących rozgrywkach występowała już wcześniej na Ibrox Park, ale to miało to miejsce w europejskich pucharach. W II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów „The Gers” pokonali u siebie 2:0 Panathinaikos, a w kolejnej rozbili w Glasgow Viktorię Pilzno 3:0. Teraz zaś Dundee FC jako pierwsze w nowym sezonie szkockiej Premiership przyjechało na ten słynny obiekt.
Spotkanie zakończyło się zaskakującym remisem 1:1, co oznaczało, że Dundee FC pierwszy raz od ponad 24 lat nie przegrało na Ibrox. Od czasu wygranej 2:0 w marcu 2001 roku, „The Dees” zanotowali na tym stadionie aż 19 porażek z rzędu. Co więcej, to goście mogli czuć po tym meczu niedosyt, gdyż dopiero w doliczonym czasie gry Rangers FC doprowadziło do wyrównania. Po upływie 90. minuty gospodarze byli zresztą bliscy spektakularnej remontady, ale zdobyta przy stanie 1:1 przez Cyriela Dessersa bramka po analizie VAR nie została uznana.
Mecz okraszony dramatem na trybunach
Kolejna w tym sezonie ligowa wpadka „The Gers” schodzi jednak na dalszy plan. Podczas meczu na trybunie głównej Ibrox Park – Bill Struth – miała bowiem miejsce tragedia. W pewnym momencie 70-letni kibic Rangers FC zasłabł. Służby natychmiast zostały poinformowane o zdarzeniu, a jeszcze na trybunach rozpoczęła się akcja reanimacyjna. Następnie mężczyznę przewieziono do szpitala, lecz jego życia nie udało się uratować. Oba uczestniczące w tym meczu kluby wydały oświadczenia, w których złożono kondolencje bliskim zmarłego.
– Wszyscy w Rangers FC są wstrząśnięci wiadomością o śmierci jednego z naszych kibiców podczas meczu z Dundee FC. Myśli całego klubu są z rodziną oraz przyjaciółmi zmarłego. Skontaktujemy się z jego rodziną, by zaoferować jej nasze wsparcie w tym trudnym dla niej momencie.
– Cała społeczność Dundee FC jest niezwykle zasmucona informacją o śmierci jednego z kibiców Rangers FC podczas naszego meczu na Ibrox. Nasze myśli są z rodziną oraz przyjaciółmi zmarłego w tym trudnej dla nich chwili.
Everyone at Rangers is devastated to have learned of the passing of one of our supporters at yesterday’s match with Dundee.
The thoughts of the entire club are with their family and friends. We will be reaching out to the family to offer our support at this deeply sad and… pic.twitter.com/pfki6IBBDz
— Rangers Football Club (@RangersFC) August 10, 2025
W rozmowie z „The Sun” przedstawiciel służb poinformował, że w sprawie śmierci mężczyzny prowadzone jest dochodzenie, ale (cytat) nie budzi ona podejrzanych okoliczności. Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną zgonu 70-latka mógł być zawał serca wywołany reakcją stresową organizmu. Najpewniej podczas najbliższego domowego meczu Rangers FC złoży hołd zmarłemu fanowi poprzez minutę ciszy.
Po pierwszych dwóch kolejkach nowego sezonu Premiership Rangers FC na koncie ma raptem dwa punkty. Tydzień przed meczem z Dundee FC „The Gers” także potknęli się z klubem, który w poprzednim sezonie walczył o utrzymanie. Wicemistrzowie Szkocji tylko zremisowali w Motherwell 1:1. Najbliższy mecz zespół Russella Martina rozegra w Pilźnie przeciwko Viktorii w ramach III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Przed rewanżem Rangers FC prowadzi 3:0, więc z pewnością myśli już o rywalizacji z RB Salzburg lub Club Brugge w IV rundzie.
fot. PressFocus