Legia z dużym problemem w pomocy. Kolejna kontuzja w drugiej linii

Legia Warszawa pod wodzą Ediego Iordanescu doznała swojej pierwszej porażki dopiero w ósmym meczu, w upalnej Larnace (1:4). Nie oznacza to jednak, że legijna perspektywa to patrzenie przez różowe okulary. Parę niedociągnięć ostatnio widać, choćby w drugiej linii z uwagi na uraz Juergena Elitima, który opuścił trzy ostatnie spotkania. Legia w tym czasie była bliska zanotowania passy trzech meczów bez wygranej. Teraz doszedł kolejny problem.
Legia i jej perypetie środka pola
W trakcie końcówki pierwszej połowy rewanżowego meczu II rundy eliminacji Ligi Europy z Banikiem Ostrawa u Juergena Elitima doszło do urazu, który spowodował, że potrzebował odpocząć od gry. Legia w meczach bez niego nie prezentowała się najlepiej w środku pola. Znów szansę na pozycji numer sześć otrzymał Marco Burch, a razem z nim występowali w środku pola póki co prezentujący się poniżej swoich możliwości reprezentanci Polski: Rafał Augustyniak oraz Bartosz Kapustka. Jest cień szansy na powrót Kolumbijczyka akurat na to kluczowe spotkanie dla sezonu warszawian, czyli rewanż z Cypryjczykami.
Legia ma jednak inny problem. W meczu z katowicką „GieKSą” urazu stawu skokowego doznał Claude Goncalves. Wiosną zdobył zaufanie Goncalo Feio. Goncalves chciał skończyć z piłką, lecz zostawił w tyle wiele problemów natury emocjonalnej i był na pewnej fali wznoszącej. Kontuzja w meczu z rewelacją poprzedniego sezonu znów przyhamuje nie tylko jego, ale i drużynę. Klub z Łazienkowskiej ogłosił, że zawodnika czeka od sześciu do ośmiu tygodni przerwy, co oznacza minimum 1,5 miesiąca absencji. Niewątpliwie to spory problem wobec obecnej sytuacji kadrowej.
Podczas spotkania z GKS-em Katowice Claude Gonçalves doznał urazu więzozrostu w stawie skokowym. Przewidywana przerwa w treningach potrwa około 6-8 tygodni. Sztab motoryczny-medyczny poczyni wszelkich starań aby zawodnik był jak najszybciej do dyspozycji Trenera.
Czekamy na… pic.twitter.com/TT5nlXgquV
— Legia Warszawa 🏆 (@LegiaWarszawa) August 13, 2025
Cały czas nie rozwiązał się jeszcze problem z nową szóstką, a mówiło się zarówno o Damianie Szymańskim, jak i piłkarzu z ligi czeskiej – Mariusie Solbakkenie. Wygląda na to jednak, że transfer polskiego pomocnika wydarzy się już wkrótce. Legii tym bardziej powinno zależeć na dopięciu go po takich brakach kadrowych. Wydaje się, że po miesiącu zwłoki sprawa dobiega końca. Sprawę potwierdza już Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki”. Szymański jest w Warszawie i powinien być niedługo oficjalnie potwierdzony.
Okoliczności urazu
Portugalczyk urodzony we Francji musiał zastępować Elitima w trzech ostatnich spotkaniach. Zagrał 90 minut z Arką Gdynia, później 70 minut na Cyprze, a następnie doznał urazu z GKS-em Katowice po ponad godzinie gry. Teraz to on będzie musiał odpocząć od gry, a przecież jeszcze w lipcu sam miał dwutygodniową pauzę. Najwcześniej powróci do gry pod koniec września. Opuści więc na pewno spotkanie z doskonale radzącą sobie Wisłą Płock (17 sierpnia) czy późniejszy ligowy hit z Jagiellonią Białystok (24 sierpnia). Po powrocie może mieć jednak problem z grą w podstawowym składzie.
Legia bardzo dobrze zaczęła ligowe zmagania. Pomimo rozegrania raptem trzech meczów na cztery możliwe, warszawianie mają siedem oczek. Wygrali oni 2:0 z Koroną Kielce, 3:1 z „GieKSą”, a także zremisowali bezbramkowo z Arką Gdynia. To daje póki co drugie miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Nie wiadomo jeszcze kiedy Legia rozegra swój zaległy mecz z Piastem Gliwice w ramach 1. kolejki.