Pogoń Szczecin ma problem. Kontuzja ważnego obrońcy

Pogoń Szczecin ma dość wąską kadrę po wielu odejściach i mniejszej liczbie transferów, choć ostatnio pobiła rekord transferowy całej PKO BP Ekstraklasy na piłkarza ofensywnego. Gorzej ma się jednak sytuacja w defensywie. Los wyeliminował z gry jednego z ważnych obrońców.
Pogoń potwierdza kontuzję obrońcy
Czasem jeden moment wystarczy, by zmienić układ sił w drużynie i naruszyć równowagę całego zespołu. Tak właśnie stało się w przypadku Pogoni Szczecin, która na dłużej będzie musiała radzić sobie bez jednego ze swoich najbardziej doświadczonych piłkarzy. Leonardo Borges, istotny obrońca „Portowców”, doznał kontuzji, która wyeliminuje go z gry na okres od sześciu do nawet ośmiu tygodni.
Pierwsze sygnały pojawiły się już podczas spotkania z Widzewem Łódź, wygranego przez szczecinian 2:1. Borges, nieobecny w kadrze meczowej, pozostawił kibiców z pytaniami. Dopiero kilka dni później klub rozwiał wątpliwości, informując, że Brazylijczyk zmaga się ze złamaniem kości śródstopia.
– Leo ma złamanie kości śródstopia. Obecnie jest w fazie leczenia tego złamania. Przewidywany czas unieruchomienia, przeprowadzania zabiegów terapeutycznych i stopniowego obciążania, to cztery tygodnie. Potem piłkarza czeka jeszcze rehabilitacja i wdrażanie do treningów. Łącznie powinno to potrwać od 6 do 8 tygodni – wyjaśnił lekarz Pogoni, Bartosz Paprota.
❗ Leczenie Leonarda Borgesa potrwa od 6–8 tygodni. Fredrik Ulvestad przechodzi kolejne badania obrazowe, żeby potwierdzić, że wszystko jest w porządku.
Wracajcie do zdrowia, Leo i Fredrik! ✊
Cały raport medyczny 👉 https://t.co/Azvv15ZW3Q pic.twitter.com/bT815sClV8
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) August 27, 2025
Borges to postać doskonale znana kibicom PKO BP Ekstraklasy. Do Szczecina trafił latem 2022 roku i od tego czasu stał się jednym z filarów defensywy zespołu. Na swoim koncie ma już 88 występów w barwach Pogoni, w których zdobył trzy bramki i zanotował tyle samo asyst. Co ważne, w bieżącym sezonie był jednym z nielicznych graczy, którzy pojawiali się na boisku w każdym meczu, aż do momentu feralnej kontuzji. To lewy obrońca, który gra na przemian z Leonardo Koutrisem, a ostatnio niespodziewanie to Brazylijczyk wychodził w pierwszym składzie na Arkę i Górnik.
Pogoń ma problemy kadrowe
Uraz Borgesowi przydarzył się w starciu z Górnikiem Zabrze, rozegranym 17 sierpnia. Wówczas Pogoń przegrała w fatalnym stylu 0:3, chwiała się posada szkoleniowca, a właściciel klubu wydał mocny komunikat. Brazylijczyk nie wziął już udziału w meczu z Widzewem, wtedy w pierwszym składzie wyszedł Koutris. Co gorsza, nie jest on jedynym zawodnikiem z problemami zdrowotnymi. Fredrik Ulvestad, również kluczowy dla środka pola, wciąż nie wrócił do pełnych treningów po bolesnym zderzeniu z bramkarzem rywali – także podczas meczu z Górnikiem. Uraz głowy pozostał, ale karnego z tego nie było…
Ulvestad dostaje z pięści w głowę w polu karnym, a sędzia Przybył nawet nie spojrzy w monitor VAR. 🤡#POGGÓR pic.twitter.com/nUjtFbJUuq
— Kornel Hart (@KornelHart) August 17, 2025
Absencja dwóch tak doświadczonych graczy stawia będącego wciąż na gorącym krześle Roberta Kolendowicza, w trudnej sytuacji. Szczecińska drużyna nie rozpoczęła sezonu zgodnie z oczekiwaniami. Po sześciu kolejkach bilans „Portowców” to dwa zwycięstwa, jeden remis i aż trzy porażki. Kibice mogli cieszyć się efektowną wygraną 4:1 z Motorem i niedawną z Widzewem (2:1), a także remisem 1:1 z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, ale wysokie porażki z Radomiakiem (1:5), Arką Gdynia (1:2) i wspomnianym Górnikiem (0:3) uwidoczniły, że zespół wciąż daleki jest od optymalnej formy.
W tej sytuacji kontuzja Leo Borgesa jest ciosem nie tylko sportowym, ale i psychologicznym. Brazylijczyk uchodził za zawodnika walecznego i gwarantował rotację na lewej stronie obrony. Teraz pozostaje tam Koutris, który świetnie gra do przodu, ale już niekoniecznie tak świetnie z tyłu. Robert Kolendowicz meczem z Widzewem uratował posadę, lecz Pogoń w pierwszej połowie wyglądała tam bardzo, bardzo słabo, nie potrafiąc wymienić kilku podań. Widzew był za to nieskuteczny, a w drugiej połowie czerwona kartka dla Sebastiana Bergiera ustawiła mecz i rzeczywiście został zwolniony, ale… trener łodzian Żeljko Sopić.
13 września Pogoń zmierzy się z Koroną Kielce i do tego czasu do dyspozycji powinien być już szwedzki pomocnik, jednak w przypadku Borgesa cierpliwość będzie kluczowa – zbyt szybki powrót po złamaniu śródstopia mógłby grozić nawrotem urazu. Na razie jednak „Portowców” czeka dużo trudniejsza przeprawa – 31 sierpnia starcie domowe z Rakowem Częstochowa. Zakłady bukmacherskie dają gospodarzom małe szanse.