Lyon wyciągnął pomocną dłoń do wychowanka. Powrót do „Olimpijczyków” po niemal dekadzie

Choć okienko transferowe we Francji już dobiegło końca, nic nie stoi na przeszkodzie, by kontraktować piłkarzy bez klubu. Tak też uczynił Lyon, który wyciągnął pomocną dłoń do swojego wychowanka, bowiem ten od czasu zakończenia był bez pracodawcy. To jego powrót do „Olympijczyków” po ośmiu latach, z którymi wcześniej związany był przez 13 lat.
Lyon wyciągnął pomocną dłoń do wychowanka
Wraz z końcem czerwca tego roku wygasł kontrakt Rachida Ghezzala z tureckim Rizesporem, w którym 22-krotny reprezentant Algierii spędził poprzedni sezon. Od tego czasu pozostawał bez klubu, ale po kilku tygodniach przerwy wreszcie udało mu się znaleźć nowego pracodawcę. Pomocną dłoń do 33-latka wyciągnął klub, którego jest wychowankiem – Olympique Lyon. Mimo zamkniętego już od kilku dni we Francji okienka transferowego we Francji, nic nie stoi na przeszkodzie, by do klubów Ligue 1 dołączali „wolni zawodnicy”.
Tak też uczynił Lyon, który dał swojemu wychowankowi roczny kontrakt. Tym samym skrzydłowy wrócił do „Olimpijczyków” po ośmiu latach, w trakcie których grał dla aż pięciu klubów. Na początku sezonu 2017/18 przeniósł się do ówczesnego mistrza Francji – AS Monaco, gdzie mimo raptem dwóch bramek i trzech asyst w 35 występach już po roku został sprzedany do Leicester za kilkanaście milionów euro. W zespole „Lisów” także był rezerwowym i rozegrał nawet 300 minut mniej niż w Monaco – 1050 – ale za to strzelił jednego gola więcej.
🦁 🔙
Bienvenue chez toi Rachid ❤️💙 pic.twitter.com/zYp8n0p7hQ
— Olympique Lyonnais (@OL) September 5, 2025
One season wonder
Sezon 2018/19 był jego jedynym na King Power Stadium, bowiem już w kolejnym był wypożyczony do Fiorentiny. Tam również nie odpalił, gdyż na boisku spędził raptem 900 minut, a jego liczby to tylko jeden gol i jedna asysta. Strzałem w dziesiątkę okazało się za to wypożyczenie do Besiktasu, bowiem po świetnym sezonie Leicester mogło pozbyć się niechcianego zawodnika. Ghezzal odegrał kluczową w rolę w zdobyciu przez Besiktas mistrzostwa Turcji, wobec czego klub ze Stambułu latem zdecydował się na wykupienie Algierczyka i to za skromną kwotę.
Tak udanego sezonu, jak 2020/21, Ghezzal w „Czarnych Orłach” już jednak nie zaliczył. Tylko w sezonie 2020/21 strzelił osiem goli, podczas gdy w trzech kolejnych łącznie dziewięć. Zdobył w nich także 16 asyst, czyli o jedną mniej niż w samym sezonie 2020/21. Po zakończeniu sezonu 2023/24, w którym zdobył drugi puchar kraju z Besiktasem, doszło do rozstania. Nie opuścił jednak Turcji, bowiem dołączył do Rizesporu. Cztery gole i dwie asysty w 25 meczach okazały się rozczarowujące, wobec czego nie zdecydowano się na przedłużenie umowy.
Tym samym wraz z końcem czerwca Ghezzal pozostał bez pracodawcy, ale to po dwóch miesiącach się zmieniło. Teraz będzie mógł dokładać kolejne występy dla Lyonu, których obecnie na koncie ma 119, a do tego 14 goli i 20 asyst. Zanim w 2017 roku opuścił szeregi OL, z klubem tym związany był przez 13 lat, czyli od 12. roku życia. Nim jesienią 2012 roku zadebiutował w seniorach Lyonu, z rezerwami dwa razy wygrał IV ligę. Z dorosłym zespołem nie sięgnął zaś po żadne trofeum, ale za to na koncie ma dwa srebrne i jeden brązowy medal mistrzostw Francji.
fot. screen Olympique Lyonnais / YouTube