Głośne nazwisko na ławce trenerskiej Brondby! Pracował w Premier League

Brondby nie zaczęło najlepiej sezonu w duńskiej Superlidze. Jedenastokrotny mistrz kraju przegrał już trzy z siedmiu meczów, a ponadto nie udało mu się zakwalifikować do fazy ligowej Ligi Konferencji. Dlatego w klubie zdecydowali się na zatrudnienie znanego trenera z doświadczeniem w Premier League. Wybór jest dość zaskakujący.
Niestabilna forma klubu
Sezon 2025/26 w wykonaniu Brondby to mieszanka bardzo dobrych i beznadziejnych występów. Tylko w eliminacjach Ligi Konferencji duńska drużyna dwukrotnie się skompromitowała, ale za każdym razem udawało jej się uratować. Klub zaczął tegoroczne zmagania w europejskich pucharach od II rundy LK – rywalem było farerskie HB Torshavn, z którym zremisował na wyjeździe 1:1 i losy dwumeczu musiał rozstrzygać w rewanżu, który nieznacznie wygrał 1:0. W kolejnej fazie rozgrywek nie było wcale lepiej – o sile Vikingura Reykjavik przekonał się już w przeszłości Lech Poznań, który przegrał z nim na Islandii 0:1. Brondby przegrało jednak jeszcze wyraźniej.
Duńczycy ulegli aż 0:3 i awans stał pod dużym znakiem zapytania, szczególnie że już w 18. minucie rewanżu Clement Bischoff otrzymał czerwoną kartkę. Ostatecznie zespół Frederika Birka wygrał w rewanżu 4:0 i awansował, a potem sprawił niemałą niespodziankę, remisując we Francji ze Strasbourgiem. W rewanżu jednak lepsza okazała się drużyna z Ligue 1 i jesienią zespołu nie zobaczymy w fazie ligowej europejskich pucharów. Ta informacja w połączeniu z dwoma porażkami ligowymi z rzędu z Midtjylland (1:3) i Sonderjyske (0:2) spowodowała, że właściciel klubu Jan Bech Andersen zdecydował się zwolnić trenera. Gwoli ścisłości, sam Bischoff także opuścił przedmieścia Kopenhagi – trafił niedawno do RB Salzburg.
Trener z przeszłością w Premier League
Frederik Birk pracował w klubie od września 2021 roku. Najpierw był analitykiem w sztabie… Nielsa Frederiksena, czyli obecnego szkoleniowca Lecha Poznań, później awansował na asystent, a od grudnia 2024 roku był pierwszym trenerem. Wygrał 12 spotkań z 31 i uzyskał średnią 1,55 pkt na mecz. Jego Brondby w poprzednim sezonie najpierw ledwo awansowało do grupy mistrzowskiej, a w niej zajęło trzecie miejsce, co dało awans do rozgrywek kontynentalnych. Teraz jednak klub celuje w mistrzostwo Danii, a pomóc ma w tym Steve Cooper.
Steve Cooper bliver ny cheftræner for Brøndby IF.
Den 45-årige, walisiske cheftræner kommer til Vestegnen med et CV, der tæller klubber som Nottingham Forest, Swansea City og senest Leicester City.
Læs mere: https://t.co/unHuo4wFQZ pic.twitter.com/ok0xZp9dvy
— Brøndby IF (@BrondbyIF) September 9, 2025
Walijczyk w przeszłości pracował w rodzimej Swansea City, gdzie dwukrotnie dochodził do play-offów w Championship, ale w obu przypadkach lepszy był Brentford prowadzony przez… byłego trenera Brondby Thomasa Franka. Duńczyk pracował w rodzimym klubie w latach 2013-16, ale nie zdobył tam żadnego trofeum. Wracając do Coopera, 45-latek uzyskał promocję do Premier League dopiero, gdy pracował w Nottingham Forest. W klubie o sympatycznym przydomku „Tricky Trees”, podobnie jak w Swansea, spędził ponad dwa lata i najpierw awansował z klubem po barażach (w finale wygrał 1:0 z Huddersfield po samobójczym golu… Levi Colwilla), a potem utrzymał go w angielskiej ekstraklasie.
Ostatnio trenował Leicester City, w którym musiał zastąpić Enzo Mareskę, który przeniósł się do Chelsea. Na King Power Stadium się jednak nie sprawdził, bo już po 12 meczach ligowych został zwolniony – zarząd „Lisów” był rozczarowany, że klub zdobył w tym czasie zaledwie 10 punktów. Cooper opuścił Leicester 24 listopada ubiegłego roku i od tamtej pory pozostawał bez pracy. Jak podaje „The Guardian” trener miał w ostatnich miesiącach oferty z klubów Championship, ale ostatecznie zdecydował się na przenosiny do Danii.
Idealny szkoleniowiec dla Brondby?
Dyrektor sportowy klubu Benjamin Schmedes chwalił Coopera za szkolenie i promowanie młodzieży – trener miał wpływ na rozwój takich piłkarzy jak Marc Guehi, Phil Foden, Morgan Gibbs-White czy Callum Hudson-Odoi, z którymi zetknął się pracując w reprezentacji Anglii do lat 17, z którą wygrał mistrzostwo świata i doszedł do finału ME w tej kategorii wiekowej. Wierzy też w długofalowy projekt, dlatego zaoferował trenerowi kontrakt do 30 czerwca 2028 roku. Sam szkoleniowiec zaczął kompletowanie sztabu szkoleniowego – do klubu dołączył nowy asystent Alan Tate, z którym Cooper współpracował, pracując w angielskich drużynach.
Alan Tate er ny assistenttræner i Brøndby 🤝
Tate har sammen med Steve Cooper arbejdet sammen i Swansea fra 2019 og frem, inden de siden fortsatte arbejdsfællesskabet i først Nottingham Forest og senest Leicester City.
Læs mere: https://t.co/wtprCGO7gX pic.twitter.com/o8oJDA3wTe
— Brøndby IF (@BrondbyIF) September 10, 2025
W trwającym sezonie duńskiej Superligi Brondby zajmuje czwarte miejsce z dorobkiem 12 punktów po siedmiu spotkaniach. W najbliższy weekend będzie ważny sprawdzian dla podopiecznych walijskiego trenera w kontekście walki o pierwsze od 2021 roku mistrzostwo kraju. Klub zmierzy się przed własną publicznością z FC Kopenhagą, liderem rozgrywek. Spotkanie zaplanowano na sobotę na godzinę 15:00.
Fot. PressFocus