Legenda Olympique Marsylia zakończyła karierę

Olympique Marsylia to obok PSG czy Olympique Lyon jeden z najbardziej rozpoznawalnych klubów we Francji. Przez lata w jego barwach występowało wielu znanych piłkarzy, którzy zapisali się w historii Ligue 1. Teraz jedna z największych legend „L’OM” postanowiła odwiesić rękawice bramkarskie i zakończyć swoją niezwykle bogatą karierę w wieku 40 lat.
Legenda Olympique Marsylia
O miano klubowej legendy często toczą się dyskusje, ale w tym przypadku nikt nie ma wątpliwości. Steve Mandanda to symbol Olympique Marsylia. W barwach „L’OM” rozegrał aż 613 oficjalnych meczów – żaden inny piłkarz w historii klubu nie może się z nim równać. Jego wynik może pozostać nieosiągalny jeszcze przez długie lata. Nawet teraz, gdy 40-latek zdecydował się zakończyć karierę.
🚨🇫🇷 𝐎𝐅𝐅𝐈𝐂𝐈𝐀𝐋 | Steve Mandanda (40) has retired from football! 👋
He made 832 appearances for club and country. Mandanda also won 7 trophies, including the 2018 World Cup.
Best wishes to him in his next chapter. ❤️ pic.twitter.com/etS795Eb8y
— EuroFoot (@eurofootcom) September 10, 2025
– Musiałem dać sobie czas, żeby to zaakceptować, przede wszystkim dlatego, że to nie jest łatwe. Miałem długi okres refleksji. Dostawałem wiele telefonów z innych klubów, ale za każdym razem odmawiałem – przyznał w pożegnalnym komunikacie.
Mandanda jest wychowankiem Le Havre, a do Marsylii trafił w 2007 roku – najpierw na wypożyczenie, a następnie na zasadzie transferu definitywnego. Bardzo szybko stał się pierwszym wyborem między słupkami i zaskarbił sobie sympatię kibiców. Z „L’OM” zdobył jedno mistrzostwo Francji, dwa Superpuchary i trzy Puchary Ligi, a sam aż pięciokrotnie wybierany był najlepszym bramkarzem całej Ligue 1.
Choć Marsylia była jego domem, Mandanda spróbował sił także gdzie indziej. W sezonie 2016/17 był wypożyczony do Crystal Palace, lecz kontuzje i problemy z adaptacją sprawiły, że szybko wrócił do Ligue 1. W 2022 roku zdecydował się na transfer do Stade Rennais, gdzie rozegrał 102 spotkania, a przez ostatni sezon pełnił nawet funkcję kapitana.
Latem jego kontrakt z Rennes wygasł i od 1 lipca pozostawał wolnym zawodnikiem. Według „L’Équipe” zainteresowanie jego usługami wyrażały Lorient, Brest, Guingamp czy Montpellier, ale Mandanda zdecydował, że nadszedł czas, aby powiedzieć „stop”.
Wiecznie drugi w kadrze
Mandanda zapisał się również w historii reprezentacji Francji. Choć rozegrał 35 meczów i przez lata był numerem dwa lub trzy, zawsze uchodził za wzór profesjonalizmu. Nie przeszkadzało mu to, że przegrywał przez wiele lat rywalizację z Hugo Llorisem.
🇫🇷 Steve Mandanda retires at 40! 🧤
832 career games (613 for Marseille)
7 trophies, including the 2018 World Cup 🏆A true legend bows out 👏#Mandanda #France #Football pic.twitter.com/T1j1Km0s7I
— Offside Master (@OffsideMaster) September 10, 2025
W 2018 roku Mandanda zdobył z „Trójkolorowymi” mistrzostwo świata, występując tylko w meczu grupowym z Danią. Do tego doszło zwycięstwo w Lidze Narodów 2021 i udział w mundialu 2022, gdzie rozegrał jedno spotkanie z Tunezją. Był także członkiem kadry na EURO 2016, która zdobyła wicemistrzostwo Europy.
Decyzja o zakończeniu kariery zamyka pewną epokę we francuskiej piłce. Mandanda przez ponad 15 lat był nie tylko bramkarzem, ale i liderem szatni, łącznikiem między kolejnymi pokoleniami zawodników oraz jednym z najbardziej szanowanych piłkarzy w Ligue 1. Tym samym dołączył do grona wielu znanych zawodników, którzy w tym roku odwiesili buty na kołek.
fot. PressFocus