700 ZŁ NA START W BETFAN!
Z okazji meczu Barcelona – Valencia

Torino z sensacyjną wygraną w Rzymie. Gasperini z pierwszą porażką w Romie

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 14 września 2025
torino simeone gol

3. kolejka Serie A przyniosła sensacyjne rozstrzygnięcie w pierwszym z niedzielnych spotkań. Torino ograło Romę na Stadio Olimpico wygrywając 1:0 po bramce Giovanniego Simeone. Drużyna z Piemontu przy okazji zanotowała pierwszego gola w lidze od maja. Gospodarze mimo dominacji w 1. połowie zakończyli spotkanie bez bramki. To trzeci mecz Romy w lidze i znów wynik na koniec brzmiał dla zwycięzcy 1:0. Jan Ziółkowski spędził 90 minut na ławce.

Przed meczem

Roma podchodziła do spotkania u siebie w niedzielne południe naładowana endorfinami z uwagi na komplet oczek po dwóch kolejkach. Evan Ferguson oraz Wesley Franca zdają póki co egzamin i są bardzo chwaleni przez kibiców „Giallorossich”. Po raz pierwszy w nowych barwach usiadł na ławce Jan Ziółkowski, bohater najgłośniejszego transferu wychodzącego z PKO BP Ekstraklasy obok Efthymiosa Koulourisa, który strzela już w nowych barwach. Gian Piero Gasperini zanotował co prawda w nowym klubie komplet punktów, ale w obu meczach wygrał po 1:0 – nie przyzwyczaił on do takich rezultatów jako trener Atalanty.

Torino podminowane po 0:5 w Mediolanie z Interem odzyskało co nieco pewności siebie po bezbramkowym remisie ze słabą na początku sezonu Fiorentiną. Drużyna Marco Baroniego, którego zwolniono w Lazio po ostatnim meczu i ogromnej wpadce (brak pucharów), jest pełna jakości i kwestią czasu będzie aż „Toro” zgra się w najbliższych spotkaniach. Mecz w Rzymie był dobrą okazją na pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Roma XI: Svilar – Hermoso, Mancini, Ndicka – Wesley, Cristante, Kone, El Aynaoui – Soule, Dybala,
Torino XI: Israel – Ismajli, Maripan, Coco – Lazaro, Asllani, Casadei, Biraghi – Ngonge, Simeone, Vlasić.

Pierwsza połowa, czyli sen byłby lepszą opcją

Do pierwszej przerwy na ochłodzenie organizmu w 25. minucie, ciężko mówić tu o ciekawym widowisku w pierwszym meczu „do rosołku” w nowym sezonie Serie A. Tak zwykło bowiem mawiać się w polskiej społeczności o spotkaniach o 12:30 w niedzielę. Romaniści ruszyli do ataku, ale niewiele z tego wynikało. Torino musiało skupić się na grze w defensywie, bowiem gospodarze nie dawali im wytchnienia. Podopieczni Marco Baroniego czekali na gola od bramki Nikoli Vlasicia z Venezią 2 maja. Wtedy to Chorwat trafił do siatki rywala w 77. minucie w spotkaniu 35. kolejki Serie A. Od tego momentu minęło pięć meczów od początku do końca – a turyńczycy strzelili tylko raz i to w Pucharze Włoch z drugoligową Modeną (w meczach o stawkę).

Dla kibica żądnego wrażeń – jedna trzecia spotkania pod kątem sytuacji bramkowych była męką. Z pomocą przybył duet Paulo Dybala – Gianluca Mancini. Najpierw Argentyńczyk oddał strzał, po którym piłka wypadła na rzut różny, a następnie z samego stałego fragmentu gry który wykonywał „La Joya”, defensor grający w klubie od 2019 roku stworzył okazję główką w 34. minucie. Mimo to, była to pestka dla Franco Israela.

Rzut wolny dwie minuty później Matias Soule uderzył w mur, a z dobitki niecelnie. Piłkarze Torino nie lepsi – bowiem nie atakowali, nie mieli „z czego”. Na dwie minuty przed przerwą, Soule znakomicie obsłużył swojego starszego kolegę – rodaka, ale większe zagrożenie powstrzymał Guillermo Maripan. Roma zakończyła pierwszą połowę mając 70 procent posiadania piłki i 0 bramek.

Simeone dał trzy punkty – sensacja stała się faktem

Gian Piero Gasperini odrobinę zszokował – zdjął bowiem wyróżniającego się w ligowej szarzyźnie na boisku w Rzymie Paulo Dybalę, a w jego miejsce wpuścił niezgłoszonego do Ligi Europy Tommaso Baldanziego. Poza Włochem, na plac gry wszedł Evan Ferguson – ten zastąpił Neila El Aynaouiego, który był duchem na boisku i popełniał wiele błędów.

Mało kto spodziewał się zmiany Dybali, a już zupełnie nikt (poza kibicami gości), że to Torino wyjdzie na prowadzenie. W 59. minucie Giovanni Simeone zwiódł balansem ciała Manu Kone w okolicy linii środkowej, ale w pobliżu strefy trenerów. Argentyńczyk odegrał piłkę do Cyrila Ngonge, który zszedł do środka boiska. Powoływany już do belgijskiej kadry narodowej skrzydłowy odegrał po pewnym czasie futbolówkę do syna znanego w świecie piłki trenera Atletico Madryt, a ten z linii pola karnego uderzył po dalszym słupku i doprowadził do sensacyjnego zwrotu akcji w Rzymie. 0:1! Torino z pierwszym golem od prawie sześciu spotkań!

Oczami wyobraźni kibice widzieli po kolejnych trzech minutach remis. Soule, najbardziej aktywny po stronie Romy, uderzył na bramkę Israela, ale po rotacji, która spowodowała zawiśnięcie piłki w powietrzu – minęła ona nieznacznie bramkę. 66. minuta to z kolei uderzenie w polu karnym (z akcji).. Saula Coco, jednego ze stoperów. Chwilę wcześniej umiejętnie Vlasić przepchał Wesleya Francę, który pierwotnie miał dziś nie wystąpić z powodu przeciążenia mięśni.

Chorwat następnie spróbował ponownie, ale górą był Mile Svilar. Była to świetna interwencja bramkarza numer jeden za ubiegły sezon Serie A. Roma po stracie bramki ruszyła do ataku, ale nie była przekonująca. W pewnym momencie straciła impet, jakby traciła wiarę w powodzenie misji. Giovanni Ayroldi doliczył aż osiem minut do drugiej połowy, bowiem miał też swoje problemy – konkretnie z mikrofonem. Na początku dodatkowych minut, znakomitym refleksem popisał się Franco Israel. Strzal z bliska Niccolo Pisillego udanie sparował na kolejny rzut rożny. 93. minuta to wolej Matiasa Soule, ale niecelny. Kilkadziesiąt centymetrów w prawo i mielibyśmy pięknego gola.

Próbował ten wchodzący z ławki Stephan El Shaarawy także uderzył z powietrza, ale prawą nogą. Israel znów był na posterunku – argentyński bramkarz był jednym z lepszych zawodników po stronie Torino. Dopić rzymian chciał jeszcze Cristiano Biraghi, ale minęła jego próba poprzeczkę o dobrych kilka metrów. Torino sensacyjnie dopisało po meczu w Rzymie trzy oczka! Pierwsza porażka Gasperiniego w Romie stała się faktem.

AS Roma – Torino 0:1 (0:0)

Giovanni Simeone 59′

Fot. screen X/ Eleven Sports

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

700 PLN z okazji meczu Barcelony
na start w BETFAN
Manchester City - Manchester United
Obie strzelą
kurs
1,50
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)