Francuski mistrz świata zakończył karierę. Kontuzja to było jego drugie imię

Dwukrotnie wygrywał trofeum w rodzimym Lyonie, sięgał po puchary także w Barcelonie oraz na poziomie reprezentacyjnym – w 2018 roku został mistrzem świata. W wieku 31 lat karierę zakończył francuski środkowy obrońca, którego przez lata trapiły kontuzję, a ostatnio występował w Lille.
„Dałem z siebie wszystko”
Samuel Umtiti po 13 latach zawodowej kariery zdecydował się zawiesić buty na kołku. Zawodnik poinformował o swojej decyzji w mediach społecznościowych – zamieścił film oraz dodał krótki wpis, w którym podsumował swoją przygodę z piłką i pożegnał się z kibicami: – Po przeżyciu intensywnej kariery, pełnej wzlotów i upadków, nadszedł czas, by powiedzieć „do widzenia”… Dałem z siebie WSZYSTKO z pasją i niczego nie żałuję. Chcę podziękować wszystkim klubom, prezesom, trenerom i zawodnikom, których miałem okazję spotkać. […] Dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie.
Z kolei w materiale wideo piłkarz powiedział:
Dziś jestem dumny z tego, jak daleko doszedłem. Dałem z siebie wszystko, pozostając wierny swoim wartościom, i mam nadzieję, że taki obraz pozostanie w pamięci ludzi. Dziękuję wszystkim kibicom, każdemu, kogo spotkałem i kto mi towarzyszył. Zawsze będę wdzięczny.
Były mistrz świata, bez którego nie byłoby pucharu
Urodzony w kameruńskim Yaounde zawodnik rozpoczął przygodę z piłką w Lyonie. Od 2009 roku występował w barwach tego klubu – najpierw w drużynach młodzieżowych, a następnie w seniorskiej drużynie, w której zadebiutował w styczniu 2012 roku. Rozegrał cały mecz 3. rundy Pucharu Francji przeciwko AS Lyon-Duchere, który jego zespół wygrał 3:1. Lyon wygrał całe rozgrywki, a Umtiti mógł cieszyć się z pierwszego trofeum w karierze. Miał w nie duży wkład, bo wystąpił w trzech meczach Coupe de France, w tym w spotkaniu wyjazdowym z PSG (zwycięstwo 3:1).
W nagrywanym na stadionie Lyonu filmie pożegnalnym Umtiti podziękował klubowi za siedem lat spędzonych w klubie, podczas których rozegrał 170 meczów w pierwszym zespole. Strzelił pięć goli, zanotował trzy asysty, a poza Pucharem Francji wygrał także Superpuchar. Jego słynnym trafieniem pozostaje to przeciwko Tottenhamowi w Lidze Europy. Wtedy – jako jeszcze boczny obrońca – zapakował lewą nogą po „samych widłach”.
To tutaj [tu pokazany stadion Lyonu] wszystko się zaczęło. […] Lyon jest moim domem. Moim klubem. Od boisk w Menival po Groupama Stadium. Spełniłem marzenie wielu dzieci, zostając zawodowym piłkarzem.
Także będąc piłkarzem OL, piłkarz zadebiutował w reprezentacji Francji – 3 lipca 2016 roku zagrał w… ćwierćfinale mistrzostw Europy przeciwko Islandii (5:2). Wystąpił także w półfinale i finale EURO, ale w finale lepsza okazała się Portugalia. „Trójkolorowi” sięgnęli po trofeum dopiero dwa lata później – mistrzostwo świata, a Umtiti zagrał w sześciu spotkaniach – opuścił jedynie ostatni mecz fazy grupowej z Danią. Środkowy obrońca odegrał istotną rolę w tym triumfie, bo jego bramka z Belgią dała Francji awans do finału, wszak był to jedyny gol w półfinałowym spotkaniu.
Zawodnik określił ten mundial jako „Niezapomniany moment jedności i wyjątkowe ludzkie doświadczenie”. Wracając do piłki klubowej, tuż po mistrzostwach Europy we Francji Umtiti przeniósł się za 25 milionów euro do FC Barcelony i spełnił swoje marzenie. W stolicy Katalonii dwukrotnie został mistrzem Hiszpanii, trzykrotnie wygrał puchar kraju i dwa razy zdobył superpuchar. Do finałowego spotkania MŚ kariera środkowego obrońcy bardzo dobrze się układała…
Kończy karierę ze względu na liczne urazy
Po mundialu w czterech kolejnych sezonach rozegrał zaledwie 41 spotkań w lidze, co oznaczało transfer do innego klubu, gdzie mógł się odbudować. Powodem oczywiście były kontuzje kolana – zawodnik nie przeszedł operacji, dzięki czemu mógł zagrać na turnieju w Rosji, ale potem nie był w stanie wrócić do dawnej formy. Przez jeden sezon występował w Lecce, w którym rozegrał łącznie 25 spotkań. Swój pobyt we Włoszech opisał w następujący sposób:
W Lecce na nowo odkryłem uczucia, które były niemal zapomniane i trudne do opisania. Przyjemność z samej gry w piłkę, jak wtedy, gdy byłem dzieckiem. I poczułem też miłość, której nigdy wcześniej nie znałem.
Na koniec kariery Umtiti trafił do Lille, gdzie wystąpił jedynie w 13 meczach we wszystkich rozgrywkach przez dwa sezony. Kolano nie było w stanie już mu służyć. Już w FC Barcelonie wypadał przez takie kontuzje na 90 dni czy 70 dni, a we Francji już całkowicie odmawiało mu posłuszeństwa. Nie było sensu się męczyć. Jego umowa wygasła 30 czerwca tego roku.
W Lille próbowałem wszystkiego, by wrócić. Niewielu wie, jak bardzo się starałem, ale moje ciało nie nadążało. I mogę tylko podziękować klubowi za wsparcie.
Zawodnik oficjalnie potwierdził rozstanie z piłką w poniedziałek, 15 września. Nie wiadomo jeszcze, co będzie robić po zakończeniu kariery.
Fot. PressFocus