Reprezentant Polski wylądował w okręgówce. Jeszcze w zeszłym roku robił awans do Ekstraklasy

Były reprezentant polskiej młodzieżówki, który strzelił nawet dla „Biało-Czerwonych” gola, po kilku miesiącach szukania klubu wylądował w okręgówce. Jeszcze rok temu występował na zapleczu Ekstraklasy i wywalczył nawet do niej awans, ale teraz występować aż cztery szczeble niżej. Co więcej, z nowym klubem może znaleźć się na jeszcze niższym poziomie.
Epizod w reprezentacji Polski
Urodzony w Rzeszowie Michał Żebrakowski jest wychowankiem miejscowej Stali Rzeszów, z której w 2015 roku przeniósł się do Lechii Gdańsk. Jego przygoda w „Biało-Zielonych” zakończyła się jednak na ledwie jednym sezonie, w trakcie którego zaliczył epizod w seniorskiej drużynie. Wystąpił w trzech jesiennych meczach Ekstaklasy, ale na boisku spędził łącznie raptem pół godziny. Niedługo później zahaczył o inny klub z Trójmiasta – Arkę Gdynia. Przeniósł się do niej po roku gry dla II-ligowej Siarki Tarnobrzeg, gdzie strzelił 8 goli w 29 meczach.
Dla Arki rozegrał niewiele więcej meczów, co dla Lechii, bo sześć. Zaliczył tylko 250 minut, a ⅔ z tego czasu w Pucharze Polski. Broniąca tego trofeum Arka ponownie dotarła do finału tych rozgrywek, jednak Żebrakowski w tamtym momencie był wypożyczony do Górnika Łęczna, z którym spadł do II ligi. Zanim jeszcze wychowanek Stali Rzeszów udał się na wypożyczenie, zaliczył epizod w reprezentacji Polski do lat 20. Wystąpił w trzech meczach rozgrywek U20 Elite League. Strzelił nawet gola Portugalczykom i to raptem dwie minuty po wejściu z ławki.
Takiego gola strzelił Michał Żebrakowski z Lechii II Gdańsk w niedzielę w Szczecinie. 👍 ⚽ #IIIliga #rezerwy pic.twitter.com/yFcJ71oWGt
— Michał Bartnicki (@MichalBartnicki) April 20, 2016
Żebrakowski miał wówczas okazję dzielić szatnię m.in. z Bartłomiejem Drągowskim, Kamilem Pestką, Przemysławem Mystkowskim czy Kamilem Jóźwiakiem, a rywalizować przeciwko Pedro Neto czy Miguelowi Luisowi i Bruno Jordao, którzy kilka lat później występowali w polskiej Ekstraklasie. Na tym jednak jego przygoda z reprezentacją Polski się zamknęła. Po powrocie z Lubelszczyzny nie zagrał już też dla Arki, a sezon 2018/19 kończył w I-ligowej Warcie Poznań. Następnie przeniósł się do Wigier Suwałki, gdzie także zaliczył spadek do II ligi.
Rok temu awans do Ekstraklasy, teraz… okręgówka
W klubie z Podlasia spędził trzy sezony, a po wycofaniu się Wigier z rozgrywek II ligi w 2022 roku pozostał na tym szczeblu, bowiem dołączył do Motoru Lublin. Tam wreszcie zaznał smaku awansu, a nie spadku. W sezonie 2022/23 awansował z Motorem do I ligi, a w kolejnym do PKO BP Ekstraklasy. W finale baraży o I ligę ze Stomilem Olsztyn to zresztą on wykorzystał rzut karny na wagę awansu. Powrotu po niemal siedmiu latach do Ekstraklasy nie udało mu się jednak zaliczyć. Jego wygasająca po sezonie 2023/24 umowa nie została bowiem przedłużona.
Michał Żebrakowski odchodzi z Motoru Lublin. Jego kontrakt nie zostanie przedłużony.
Dziękujemy Michał za wszystkie występy i życzymy powodzenia! 💛🤍💙
Więcej 👇https://t.co/PkDaDsMggK pic.twitter.com/0HV2YhvOlG
— Motor Lublin (@MotorLublin) June 5, 2024
Po odejściu z Motoru „spadł” o dwa szczeble, gdyż związał się z beniaminkiem Betclic 3. Ligi – Pogonią-Sokół Lubaszów. Kontrakt został podpisany na rok z opcją przedłużenia. Dla Pogoni-Sokół zaliczył bowiem tylko cztery występy i wszystkie w listopadzie. Do tamtego momentu nie grał z powodu kontuzji. Raz wpisał się do protokołu meczowego, ale nie z powodu bramki czy asysty, a czerwonej kartki. W rundzie wiosennej już nie zagrał, a dopiero trzy miesiące po opuszczeniu Lubaszowa udało mu się znaleźć nowego pracodawcę.
Drugi rok z rzędu „zszedł” o dwie klasy rozgrywkowe, bowiem dołączył do występującej na szóstym szczeblu Głogovii Głogów Małopolski. To spadkowicz z IV ligi, który spędził w niej ostatnie sześć sezonów. Obecnie klub ten nie jest jednak na drodze do szybkiego powrotu, a drugiego spadku z rzędu. Po sześciu meczach Głogovia nie ma bowiem na koncie ani jednej wygranej, a do tego straciła aż 18 bramek. Tyle samo bramek stracił m.in. Błękit Żołynia, z którym nowy zespół Żebrakowskiego zmierzy się na wyjeździe w tę sobotę.
Piłka nożna spać nie można….
MICHAŁ ŻEBRAKOWSKI (28 lat) po latach spędzonych w centralnych ligach, były reprezentant Polski U20 podpisał umowę z Glogovia Głogów Małopolski (Klasa Okręgowa)‼️‼️‼️ pic.twitter.com/Np9Yoccrkj
— Łukasz Pieniążek 🇵🇱 (@UKASZ44337065) September 19, 2025
fot. PressFocus