Stal Stalowa Wola wyeliminowana przez klub z szóstego poziomu rozgrywkowego!

Napisane przez Gabriel Stach, 23 września 2025
Stal Stalowa Wola wyeliminowana przez rezerwy z Goczałkowic

Stal Stalowa Wola ma za sobą spotkanie pierwszej rundy rozgrywek Pucharu Polski. Rywalem drugoligowca była drużyna rezerw LKS-u Goczałkowice-Zdrój. Koniec końców pojedynek pucharowy zakończył się wielkim zaskoczeniem i niespodziewanym zwycięstwem zespołu, w którym występuje legendarny polski obrońca Łukasz Piszczek.

Stal Stalowa Wola z sensacyjną porażką

Cóż to był za mecz i emocje! Mimo ogromnej przepaści dzielącej Stal Stalową Wolę od drużyny rezerw LKS-u Goczałkowice-Zdrój, klub Łukasza Piszczka rozegrał świetne i odważne zawody, odnosząc jednocześnie w pełni zasłużone zwycięstwo 3:1. Legendarny reprezentant Polski i były piłkarz Borussii Dortmund zagrał jak za dawnych lat i poprowadził kolegów do awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. Stal Stalowa Wola trafiła do siatki jedynie raz, z pomocą Jakuba Sveca, a drużynę rezerw LKS-u „ozłocili” Jacek Wuwer, Michał Fidziukiewicz oraz Filip Żagiel.

W jakich składach zagrały drużyny LKS Goczałkowice Zdrój II oraz Stal Stalowa Wola? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

LKS Goczałkowice-Zdrój II:

Valion – Bedzieszak, Mendrela, Orliński, Piszczek, Rabczak, Rostowski, Wróblewski, Wuwer, Żagiel, Zięba.

Stal Stalowa Wola:

Smyłek – Fedejko, Furtak, Hrnciar, Kukułowicz, Łącki, Niedbała, Nowak, Svec, Tyburczy, Żemło.

Emocje w pierwszej połowie

Drużyna ze Stalowej Woli od pierwszych minut przejęła inicjatywę i starała się narzucić własny styl gry. Choć miała przewagę w posiadaniu piłki i kreowaniu akcji, brakowało jej skuteczności pod bramką rywala. W 13. minucie groźną kontrę wyprowadzili gospodarze – Żagiel popisał się świetnym rajdem, lecz zmarnował obiecującą sytuację. Goście wciąż napierali, ale defensywa KS-u z Łukaszem Piszczkiem na czele skutecznie odpierała ataki.

Sam Piszczek w 27. minucie dośrodkował na głowę Żagla, jednak bramkarz Stali obronił i uratował swój zespół. Dwie minuty później przyjezdni dopięli swego – błąd obrony wykorzystał Jakub Svec i dał prowadzenie 1:0 – Stalowa Wola w końcu wyszła na upragnione prowadzenie. Gospodarze mogli odpowiedzieć w 33. minucie, ale Wróblewski spudłował w znakomitej sytuacji.

Im bliżej przerwy, tym śmielej atakował LKS, przejmując stopniowo inicjatywę w spotkaniu. W 43. minucie Jacek Wuwer zamknął akcję po podaniu Rostowskiego i wyrównał na 1:1. Do szatni drużyny schodziły przy remisie, choć statystyki lekko przemawiały na korzyść ekipy ze Stalowej Woli (52% posiadania piłki i trzy celne strzały, przy jednej próbie Goczałkowic).

Bramkarze cichymi bohaterami

Druga połowa rozpoczęła się spokojnie, a gra długo toczyła się głównie w środku pola. W 53. minucie Filip Żagiel mógł dać prowadzenie gospodarzom, lecz jego strzał z ostrego kąta był minimalnie niecelny. Chwilę później Svec zatańczył w polu karnym LKS-u, ale i on chybił obok słupka. W 55. minucie Wróblewski upadł w szesnastce, jednak po analizie VAR sędzia nie dopatrzył się przewinienia i nakazał grać dalej ku niezadowoleniu kibiców. Z każdą minutą tempo rosło, a akcje przenosiły się z jednej bramki pod drugą.

W 66. minucie groźnie uderzał Rostowski, lecz Smyłek kapitalną interwencją uratował kolegów. Sześć minut później przyjezdni byli o włos od prowadzenia – piłka po strzale Tomalskiego odbiła się jednak od słupka. W 78. minucie Olaf Nowak miał kolejną świetną okazję dla gości, ale Valion zatrzymał jego próbę.

W końcówce obie drużyny szukały zwycięskiego gola, jednak ani gospodarze, ani goście, nie byli w stanie przechylić szali na swoją stronę. Jako że regulaminowe 90 minut zakończyło się remisem 1:1, konieczna była dogrywka. Pod względem statystyk, to LKS wyszedł nieznacznie na prowadzenie – nie tylko pod względem posiadania, ale i również oddanych strzałów.

LKS II z sensacyjnym awansem!

Dogrywka rozpoczęła się od mocnego akcentu – Fidziukiewicz groźnie uderzył, lecz defensor gości w ostatniej chwili wybił piłkę na róg. W 95. minucie LKS dwukrotnie próbował zaskoczyć bramkarza gości, ale kibice znów musieli obejść się smakiem. Chwilę później, w 99. minucie, Radomski zmarnował stuprocentową sytuację dla Stali, pudłując z bliskiej odległości.

Obie drużyny walczyły ambitnie, lecz bramkarze spisywali się znakomicie. W 106. minucie Hebel huknął zza pola karnego, jednak Valion znów popisał się kapitalną obroną. Cztery minuty później trybuny eksplodowały z radości – Michał Fidziukiewicz jak rasowy snajper wyczekał Smyłka i pewnym strzałem przy bliższym słupku dał LKS-owi prowadzenie 2:1.

Ekipa gości mogła błyskawicznie odpowiedzieć – Wolny w 112. minucie znalazł się w dogodnej pozycji, lecz chybił. W samej końcówce losy meczu rozstrzygnął Filip Żagiel, który zwieńczył swój ogromny wysiłek golem na 3:1.

Ostatecznie Stal Stalowa Wola poległa w Goczałkowicach-Zdroju, a do kolejnej rundy sensacyjnie awansował LKS II, w pełni zasłużenie ciesząc się z wielkiego zwycięstwa.

fot. Screen TVP Sport

Bayern Monachium w jego życiu zajmuje trzy miejsca na podium. Płakał ze smutku po golach Diego Milito i z radości po golu Robbena. Znajdziesz go też na "Die Roten", gdzie napisał 40 tys. tekstów!

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
GKS Katowice - Wisła Płock
Awans Wisły Płock
kurs
2.25
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)