Stal Stalowa Wola wyeliminowana przez klub z szóstego poziomu rozgrywkowego!

Stal Stalowa Wola ma za sobą spotkanie pierwszej rundy rozgrywek Pucharu Polski. Rywalem drugoligowca była drużyna rezerw LKS-u Goczałkowice-Zdrój. Koniec końców pojedynek pucharowy zakończył się wielkim zaskoczeniem i niespodziewanym zwycięstwem zespołu, w którym występuje legendarny polski obrońca Łukasz Piszczek.
Stal Stalowa Wola z sensacyjną porażką
Cóż to był za mecz i emocje! Mimo ogromnej przepaści dzielącej Stal Stalową Wolę od drużyny rezerw LKS-u Goczałkowice-Zdrój, klub Łukasza Piszczka rozegrał świetne i odważne zawody, odnosząc jednocześnie w pełni zasłużone zwycięstwo 3:1. Legendarny reprezentant Polski i były piłkarz Borussii Dortmund zagrał jak za dawnych lat i poprowadził kolegów do awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. Stal Stalowa Wola trafiła do siatki jedynie raz, z pomocą Jakuba Sveca, a drużynę rezerw LKS-u „ozłocili” Jacek Wuwer, Michał Fidziukiewicz oraz Filip Żagiel.
TO SIĘ WYDARZYŁO ❗️
Łukasz Piszczek i spółka grają dalej ✅
Stal Stalowa Wola odpada z rozgrywek @PZPNPuchar! pic.twitter.com/ZA8RZHAdpV
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 23, 2025
W jakich składach zagrały drużyny LKS Goczałkowice Zdrój II oraz Stal Stalowa Wola? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
LKS Goczałkowice-Zdrój II:
Valion – Bedzieszak, Mendrela, Orliński, Piszczek, Rabczak, Rostowski, Wróblewski, Wuwer, Żagiel, Zięba.
Stal Stalowa Wola:
Smyłek – Fedejko, Furtak, Hrnciar, Kukułowicz, Łącki, Niedbała, Nowak, Svec, Tyburczy, Żemło.
Emocje w pierwszej połowie
Drużyna ze Stalowej Woli od pierwszych minut przejęła inicjatywę i starała się narzucić własny styl gry. Choć miała przewagę w posiadaniu piłki i kreowaniu akcji, brakowało jej skuteczności pod bramką rywala. W 13. minucie groźną kontrę wyprowadzili gospodarze – Żagiel popisał się świetnym rajdem, lecz zmarnował obiecującą sytuację. Goście wciąż napierali, ale defensywa KS-u z Łukaszem Piszczkiem na czele skutecznie odpierała ataki.
Sam Piszczek w 27. minucie dośrodkował na głowę Żagla, jednak bramkarz Stali obronił i uratował swój zespół. Dwie minuty później przyjezdni dopięli swego – błąd obrony wykorzystał Jakub Svec i dał prowadzenie 1:0 – Stalowa Wola w końcu wyszła na upragnione prowadzenie. Gospodarze mogli odpowiedzieć w 33. minucie, ale Wróblewski spudłował w znakomitej sytuacji.
LKS II Goczałkowice traci gola po kolejnej próbie rozegrania od tyłu… Stal Stalowa Wola na prowadzeniu w meczu STS Pucharu Polski 🏆🇵🇱
🔴📲 Oglądaj online ▶️ https://t.co/8RhmSqo5mi pic.twitter.com/hNCkhw9whR
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 23, 2025
Im bliżej przerwy, tym śmielej atakował LKS, przejmując stopniowo inicjatywę w spotkaniu. W 43. minucie Jacek Wuwer zamknął akcję po podaniu Rostowskiego i wyrównał na 1:1. Do szatni drużyny schodziły przy remisie, choć statystyki lekko przemawiały na korzyść ekipy ze Stalowej Woli (52% posiadania piłki i trzy celne strzały, przy jednej próbie Goczałkowic).
𝐌𝐀𝐉𝐀̨ 𝐆𝐎𝐋𝐀 w STS Pucharze Polski!
Tuż przed przerwą LKS II Goczałkowice wyrównuje w meczu ze Stalą Stalowa Wola!
🔴📲 Oglądaj online ▶️ https://t.co/8RhmSqo5mi pic.twitter.com/2sGcgihLc8
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 23, 2025
Bramkarze cichymi bohaterami
Druga połowa rozpoczęła się spokojnie, a gra długo toczyła się głównie w środku pola. W 53. minucie Filip Żagiel mógł dać prowadzenie gospodarzom, lecz jego strzał z ostrego kąta był minimalnie niecelny. Chwilę później Svec zatańczył w polu karnym LKS-u, ale i on chybił obok słupka. W 55. minucie Wróblewski upadł w szesnastce, jednak po analizie VAR sędzia nie dopatrzył się przewinienia i nakazał grać dalej ku niezadowoleniu kibiców. Z każdą minutą tempo rosło, a akcje przenosiły się z jednej bramki pod drugą.
W 66. minucie groźnie uderzał Rostowski, lecz Smyłek kapitalną interwencją uratował kolegów. Sześć minut później przyjezdni byli o włos od prowadzenia – piłka po strzale Tomalskiego odbiła się jednak od słupka. W 78. minucie Olaf Nowak miał kolejną świetną okazję dla gości, ale Valion zatrzymał jego próbę.
🕛 67' | 1:1
Smyłek świetnie broni strzał Rostkowskiego. Po chwili znów Smyłek broni.
_#LKSSTW— Stal Stalowa Wola PSA (@StalPsa) September 23, 2025
W końcówce obie drużyny szukały zwycięskiego gola, jednak ani gospodarze, ani goście, nie byli w stanie przechylić szali na swoją stronę. Jako że regulaminowe 90 minut zakończyło się remisem 1:1, konieczna była dogrywka. Pod względem statystyk, to LKS wyszedł nieznacznie na prowadzenie – nie tylko pod względem posiadania, ale i również oddanych strzałów.
𝐃𝐎𝐆𝐑𝐘𝐖𝐊𝐀 ❗️
LKS II Goczałkowice czy Stal Stalowa Wola? Przekonajmy się ⤵️
🔴 📲 Oglądaj ▶ https://t.co/0CNC5WPAVo pic.twitter.com/GIEiUomFLT
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 23, 2025
LKS II z sensacyjnym awansem!
Dogrywka rozpoczęła się od mocnego akcentu – Fidziukiewicz groźnie uderzył, lecz defensor gości w ostatniej chwili wybił piłkę na róg. W 95. minucie LKS dwukrotnie próbował zaskoczyć bramkarza gości, ale kibice znów musieli obejść się smakiem. Chwilę później, w 99. minucie, Radomski zmarnował stuprocentową sytuację dla Stali, pudłując z bliskiej odległości.
Obie drużyny walczyły ambitnie, lecz bramkarze spisywali się znakomicie. W 106. minucie Hebel huknął zza pola karnego, jednak Valion znów popisał się kapitalną obroną. Cztery minuty później trybuny eksplodowały z radości – Michał Fidziukiewicz jak rasowy snajper wyczekał Smyłka i pewnym strzałem przy bliższym słupku dał LKS-owi prowadzenie 2:1.
🕛 110' | 2:1
Fidziukiewicz zdobywa gola i daje prowadzenie gospodarzom.
_#LKSSTW— Stal Stalowa Wola PSA (@StalPsa) September 23, 2025
Ekipa gości mogła błyskawicznie odpowiedzieć – Wolny w 112. minucie znalazł się w dogodnej pozycji, lecz chybił. W samej końcówce losy meczu rozstrzygnął Filip Żagiel, który zwieńczył swój ogromny wysiłek golem na 3:1.
Ostatecznie Stal Stalowa Wola poległa w Goczałkowicach-Zdroju, a do kolejnej rundy sensacyjnie awansował LKS II, w pełni zasłużenie ciesząc się z wielkiego zwycięstwa.
fot. Screen TVP Sport