Jerzy Brzęczek skomentował zwolnienie z reprezentacji i konflikt z Lewandowskim. Poszło też o pracę w Wiśle Kraków

Napisane przez Mikołaj Duda, 26 września 2025
Brzęczek

Po wstydliwym młodzieżowym EURO na Słowacji z posadą selekcjonera młodzieżowej reprezentacji Polski pożegnał się Adam Majewski, a jego miejsce zajął Jerzy Brzęczek. Były trener choćby Wisły Kraków czy Rakowa Częstochowa bardzo dobrze zaczął nową pracę, jednak wciąż w głównej mierze kibice pamiętają go z pełnienia funkcji selekcjonera pierwszej kadry narodowej. To był jeden z głównych wątków w wywiadzie, jakiego udzielił 54-latek.

Brzęczek o pracy w reprezentacji i zwolnieniu przez Zbigniewa Bońka

Jerzy Brzęczek bardzo udanie zaczął pracę jako selekcjoner najstarszej młodzieżowej reprezentacji. Jego podopieczni w dwóch pierwszych meczach eliminacyjnych do mistrzostw Europy, które odbędą się za dwa lata – zainkasowali komplet punktów, dzięki okazałym zwycięstwom z rówieśnikami z Macedonii Północnej i Armenii. Selekcjoner udzielił specjalnego wywiadu dla TVP Sport, w którym przede wszystkim mówi o pracy w pierwszej reprezentacji, relacjach z Robertem Lewandowskim, czy nieudanej przygodzie w roli trenera Wisły Kraków.

Nie mam żalu, choć wtedy czułem rozczarowanie. Wszystko w naszym życiu dzieje się z jakiejś przyczyny. Każdy może sobie sprawdzić, gdzie byliśmy wtedy i co się działo później, po moim odejściu. Zdaję sobie sprawę, że jako selekcjoner nie ustrzegłem się błędów. Nie był to łatwy moment, ale dziś wszyscy chcieliby, aby reprezentacja zapewniła sobie awans do mistrzostw Europy dwie kolejki przed końcem kwalifikacji.

– Na 30 punktów zdobyliśmy 25, odnosząc osiem zwycięstw, remisując z Austrią u siebie i przegrywając ze Słowenią w Lublanie. W dziesięciu meczach straciliśmy pięć goli – aż cztery w dwumeczu ze Słowenią. Możemy dyskutować o stylu, ale nie wiem, czy da się wygrać osiem z dziesięciu meczów, grając „słabo”. A, skoro później kadra grała dobrze, to czemu nie wygrywała?

Już po listopadowym meczu z Holandią w Lidze Narodów, przegranym 1:2 w Chorzowie, intuicja wynikająca z obserwacji zachowań pewnych ludzi podpowiadała mi, że coś może być nie tak. Z prezesem Zbigniewem Bońkiem za dużo przeżyłem i za dobrze go znam, by nie wyciągać wniosków. Szanuję go, był wybitnym piłkarzem, a jako prezes stworzył niesamowite warunki organizacyjne do funkcjonowania federacji. To są fakty. A że mnie zwolnił?

Drugi raz pewnie nie zgodziłbym się na taki film, bo prawda nas wykańcza, ale serial miał pokazać, jak się zmieniałem, jak nabierałem doświadczenia. Nie chciałem filmu obłudnego, w którym wszystko jest piękne i każdy kocha każdego. Tytuł wywołał emocje i kontrowersje, ale wciąż był dwukolorowy – odcinaliśmy się od tego „nie”. „Kochani” byłoby zbyt proste. Jeszcze jedno chcę dodać. Kiedyś dowiedziałem się, że koledzy mówili na mnie „papież”, bo niby taki byłem spokojny. Ale ja naszego papieża nigdy na konferencji prasowej nie cytowałem – w tym wątku Brzęczek odniósł się także do słynnego filmu pt. „Niekochani” zrobionego przez Łączy Nas Piłka.

Szanuję portugalskich trenerów naszej kadry, ale to było słabe. Jednego dnia cytował papieża, po niecałym roku uciekł z Polski do Brazylii. Ja taki nie byłem, nie chcę być i nie będę. Większość życia poświęciłem polskiej piłce – jako zawodnik i trener. Ponoszę wszelkie konsekwencje, odpowiadam za błędy, ale nie zapominam o radosnych chwilach, zwycięstwach i medalu. Zawsze liczyło się dobro reprezentacji. Po mnie miało być tylko lepiej i, podobno, gra była cudowna. Zgadzało się wszystko, oprócz wyników.

Brzęczek o konflikcie z Lewandowskim

To są absurdy, które wtedy niepotrzebnie nakręcały kibiców. Dlaczego miałbym zdejmować Roberta z boiska? Byłem jednym z pierwszych, który mu powiedział, że interesuje się nim Borussia Dortmund, kiedy jeszcze grał w Lechu. Kiedy trafił do Niemiec, sporo czasu spędzał u Kuby Błaszczykowskiego, mojego siostrzeńca. Razem z Anią byli na ślubie Kuby i Agaty. Z Robertem byliśmy na „ty” – kto mógł przypuszczać, że zostanę selekcjonerem kadry, kiedy on jeszcze będzie w niej grał? Ale to nie był żaden problem. Znaliśmy się dobrze i nie było między nami złych relacji. Zarzuty, że go nie odwiedzałem, też są wyssane z palce. Dwa razy byłem u niego w Monachium, dwa razy widziałem się z nim, kiedy grał na wyjazdach.

– To z nim jako pierwszym porozmawiałem po nominacji na selekcjonera – spotkaliśmy się w hotelu Marriott. Rozmawiałem wtedy też z Wojtkiem Szczęsnym, Łukaszem Fabiańskim czy z Kamilem Glikiem. Rozmawiałem z każdym. Ale nie korzystam z mediów społecznościowych, nie wrzucałem „sweetfoci” na Instagrama z każdego spotkania z reprezentantem, bo w tamtym momencie uznałem, że jest mi to niepotrzebne. Mam inne wartości – liczy się przede wszystkim szczerość. Nie robiłem niczego na pokaz, a i tak odbiór był taki, że „Brzęczek jest słaby” – skomentował Brzęczek swoje relacje z Robertem Lewandowskim.

Brzęczek odniósł się do pracy w Wiśle Kraków

To moje największe rozczarowanie w piłkarskim życiu. Przyszedłem do Wisły w złym momencie, miałem zostać jej trenerem pół roku wcześniej, przed rozpoczęciem sezonu. Kuba był wtedy współwłaścicielem klubu i chcieliśmy się wzajemnie chronić. Dla mediów stałem się „Wuja Jurek” i czytałem, że zostałem zatrudniony tylko dlatego, że siostrzeniec był grającym udziałowcem klubu. Wcześniej narracja była taka, że Kuba gra w kadrze, bo ja jestem jej trenerem. Kolejny absurd – podsumował Brzęczek swoją nieudaną przygodę w Wiśle Kraków, razem z którą spadł z Ekstraklasy.

Fot. PressFocus

Zna cały skład Radomiaka i Puszczy Niepołomice. Zawsze obejrzy mecz tych drużyn ponad El Clasico. Dzień rozpoczyna od doniesień z polskiego uniwersum. Nienawidzi przerwy zimowej - wtedy zamiast Ekstraklasy musi zadowolić się ligami TOP 5.

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Wisła Płock - GKS Katowice
Obie strzelą
kurs
1.66
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)