Palladino zabrał głos po odejściu z Fiorentiny

We Florencji w sezonie 2024/25 szkoleniowcem pierwszej drużyny został Raffaele Palladino. Udowodnił on swoją kapitalną pracą w Monzy, że zasługuje na lepszy zespół. Mimo początkowych trudności, Fiorentina zajęła szóste miejsce w Serie A ze stratą kilku oczek do TOP 4, a także dotarła do półfinału Ligi Konferencji. Mimo to, Palladino zrezygnował z powodu napięć z Daniele Prade. Teraz, pierwszy raz zabrał głos od odejścia z Toskanii.
Palladino szczerze: „Współpraca nie była możliwa”
Raffaele Palladino latem 2024 roku zastąpił pracującego przez trzy ostatnie sezony Vincenzo Italiano. Ku zaskoczeniu (a także zapewne rozczarowaniu toskańskich kibiców) prowadził Fiorentinę raptem rok. Jego odejście z klubu było o tyle szokujące, że zdążył on krótko wcześniej przedłużyć umowę z ramienia klubu. To Rocco Commisso, właściciel klubu, na kilkadziesiąt minut przed „oficjalką” powiedział, że nie wyobraża sobie nie kontynuować współpracy i wszystko poszło naprawdę błyskawicznie.
Niestety, odmienne wizje z Daniele Prade spowodowały, że trener z Neapolu miał już dość i szybko po aktywowaniu przedłużenia umowy zakończono współpracę. Palladino, jeden z najlepszych trenerów nowej szkoły w Europie, po raz pierwszy oficjalnie wypowiedział się po swojej rezygnacji 30 maja 2025 roku. W wywiadzie dla „La Gazzetty dello Sport” wyjawił on powody swojej decyzji i sporo faktów z życia klubu za jego kadencji.
🗣️La frecciata di #Palladino: “Con #Galliani mi trovavo su tutto. Altrove non era così” #Fiorentina 👇🏻https://t.co/7E77GIiMjV pic.twitter.com/lac9muCdGP
— Violanews Fiorentina (@violanews) September 25, 2025
– Ja rozumiem futbol jako puzzle, wszystkie części muszą do siebie pasować. Jestem dumny z pracy jaką wykonałem we Florencji, ale nie było dłużej warunków w których mógłbym tę pracę kontynuować. Pomysły i wizje różniły się aż nadto.
– Pamiętam ten dzień doskonale. W tamtym czasie byłem bardzo wdzięczny, ale poczułem, że pozostanie nie było dłużej wykonalne. A trzymałem w sobie to uczucie od jakiegoś czasu. (…) Nigdy w swojej karierze nie byłem przywiązany do pieniędzy i kontraktów. Nie otrzymałem nic, gdy zdecydowałem opuścić Fiorentinę i czas to udowodnił. Chciałem Giovane [dziś piłkarza Hellasu, który jest jednym z zaskoczeń jesieni – przyp. MZ], ale władze miały inne plany. (…) Przez tydzień nie odpowiadałem na żadne wiadomości.
Odejściem z klubu bardzo zaskoczeni byli kibice – nie można jednak zapomnieć tu o zawodnikach. Kompletnie nie spodziewali się takiej decyzji.
– Wszyscy do mnie napisali. Nie spodziewali się tego. Rozmawiałem jedynie ze swoim sztabem i później bezpośrednio z klubem. Muszę przyznać: rozmowy video i wiadomości z chłopakami wzruszyły mnie, doprowadziły do płaczu. Z nimi przeżyłem piękne chwile i te bardzo trudne, tak więc wytworzyło się między nami coś specjalnego. Prawdę mówiąc, wciąż ze sobą rozmawiamy.
We Florencji jeszcze zatęsknią?
Obecna sytuacja we Florencji powoduje, że kibice mogą szybko na Stadio Artemio Franchi zatęsknić za Palladino. Będący od lipca szkoleniowcem toskańczyków Stefano Pioli, wracający po kilkunastu miesiącach pracy w Arabii Saudyjskiej – jest jednym z największych (jak nie największym) zawodem tego sezonu Serie A. Jego drużyna po czterech kolejkach plasuje się na dole tabeli, mając raptem 17. miejsce – z czego wyniki to dwa remisy i dwie porażki.
Nel 2025 c'è ancora chi si affida a Stefano Pioli dopo aver salutato un allenatore giovane e moderno come Raffaele Palladino 😂 pic.twitter.com/eD6FizHifw
— Salvatore Amoroso (@salv_amoroso) September 21, 2025
W jego drużynie widać wiele braków, a niewiele pozytywów. Moise Kean nie rozpoczął jeszcze strzelania w Serie A, a choćby z Como zespół zagrał fatalną połowę. W pierwszej kolejce z kolei Cagliari może pluć sobie w brodę z powodu nieskuteczności, bo zdominowało u siebie florentczyków. Realnie rzec biorąc, trzy bramki i aż siedem straconych to bilans, który powoduje, że szefostwo powinno się na nowo zastanawiać nad wyborem właściwego szkoleniowca. W dwóch spotkaniach Fiorentina straciła punkty z pozycji prowadzącego zespołu w meczu (1:0 -> 1:1 Cagliari oraz 1:0 -> 1:2 Como – uciekło tutaj aż pięć oczek w dwóch z czterech kolejek).
Bilans Palladino we Florencji w ubiegłym sezonie we wszystkich rozgrywkach wyniósł 52 spotkania, w których zanotował średnią 1,67 punktu na mecz. Wcześniej w Monzy poprowadził „Brianzolich” w 73 meczach i miał on średnią 1,36 punktu na mecz. Toskański zespół pod jego wodzą wygrał 28 meczów, zremisował i przegrał po 14 razy.
Poza półfinałem Ligi Konferencji, do najlepszych momentów Palladino warto zaliczyć nokaut nad urzędującym mistrzem Włoch Interem 3:0 u siebie, wygrana nad Milanem 2:1 po dwóch obronionych karnych przez Davida De Geę oraz zdecydowane pokonanie Juventusu (także u siebie) wynikiem 3:0. Tego fani nigdy mu nie zapomną.
Fot. PressFocus