Viktoria Pilzno przejęta przez miliardera. Czesi i Polacy inwestycjami czynią wzajemny wyścig zbrojeń?

Gdy polski kibic słyszy o klubie Viktoria Pilzno to z reguły ma przed oczami krajowego potentata, który regularnie staje w szranki i często w udany sposób z klubami z Pragi. Slavia oraz Sparta mają w pilzneńczykach mocnego rywala, który wpycha się między przysłowiową wódkę a zakąskę. Drużyna z zachodniej części Czech dostąpiła zaszczytu zmiany właściciela. I możliwe, że to dla klubu oznacza wjazd grubej gotówki na dalsze funkcjonowanie.
Viktoria Pilzno – idzie nowe
Znany i lubiany czeski klub jakim jest Viktoria Pilzno wygrywając Puchar Czech w 2010 roku dorzucił do gabloty swoje pierwsze trofeum. Od tej pory praskie kluby otrzymały wyraźny sygnał – w kraju pojawił się klub, który może trochę przeszkodzić w dominacji Slavii i Sparty. Sygnał ten był prawdziwym znakiem ostrzegawczym. Od sezonu 2010/11 włącznie Viktoria Pilzno zajęła 10-krotnie miejsce w ligowym TOP 2, a sześciokrotnie wygrała mistrzostwo Czech. Klub będący nieprzerwanie w elicie od 2005 roku stał się mocnym graczem na krajowym rynku.
I teraz ma on nowego właściciela. Został nim 33-latek Michal Strnad, który jest według Bloomberga najbogatszym czeskim człowiekiem (Forbes uważa że jest on czwartym najbogatszym Czechem). Jego majątek szacowany jest na 17 miliardów dolarów, a gałąź gospodarki, którą się zajmuje to przemysł zbrojeniowy. Mówi się, że udziały (pakiet większościowy) kosztował Strnada 20,5 milionów euro (pół miliarda koron czeskich).
Teraz stoi przed nim spore wyzwanie – na tyle uzbroić swoją drużynę, aby na stałe walczyła z praskimi gigantami – Spartą oraz Slavią. Strnad chce utrzymać aktualny stan rzeczy i regularnie uczestniczyć w europejskich pucharach. Viktoria Pilzno więc w najbliższym czasie krok po kroku planuje uczynić ze swojej normalności coś co faktycznie będzie jak tzw. „amen w pacierzu”.
Novým většinovým majitelem Viktorie Plzeň se stal nejbohatší Čech Michal Strnad. Adolf Šádek zůstává ve vedení klubu jako předseda představenstva a generální ředitel. pic.twitter.com/EKN9gqlt4M
— Sporťák (@SportakCZ) September 26, 2025
Ostatni raz Viktoria Pilzno wzięła udział w głównej fazie rozgrywek Ligi Mistrzów w sezonie 2022/23, kiedy to w grupie za rywali pilzeńczycy mieli choćby FC Barcelonę z Robertem Lewandowskim w składzie. To właśnie w tamtej edycji, dobrze znany w Wielkopolsce niewypał z Lecha Poznań Jan Sykora pokonał Marca-Andre ter Stegena. Grał też wtedy znany z polskich boisk Erik Jirka. Pierwszy awans jaki wywalczyła Viktoria Pilzno z kolei to mecze z Milanem i… także FC Barceloną.
Cztery awanse do fazy grupowej i wszystkie tytuły mistrzowskie w historii klubu to era klubu od 2010 roku. Sześć mistrzostw w Pilznie to tylko część sukcesów utytułowanych prażan, ale od czegoś trzeba zacząć. Slavia ma w gablocie osiem, a Sparta czternaście mistrzostw kraju, licząc od pierwszego sezonu po rozpadzie Czechosłowacji.
Czesi i Polacy, czyli rozpychanie się łokciami w drodze po marzenia
Gdy wiosną 2019 roku w ćwierćfinale Ligi Europy Slavia Praga mierzyła się z Chelsea i zaaplikowała jej trzy bramki na Stamford Bridge, a na przełomie lutego i marca 2024 w czeskiej stolicy gościły w LE Milan i Liverpool – patrzyliśmy jako Polacy z wielką zazdrością. Naszą rzeczywistością był jeden ćwierćfinał Lecha Poznań w Lidze Konferencji, a także brutalne zderzenie się w fazie pucharowej Legii z Molde.
Zgodnie z zapowiedzią, komercyjne warunki umowy uzgodnione na spotkaniu 17 lutego z Panem Tomaszem Stamirowskim zostały przed chwilą przypieczętowane. Od dziś @RTS_Widzew_Lodz ma nową strukturę właścicielską – 76,06% Robert Dobrzycki, 20,05% Tomasz Stamirowski, 3,89%…
— Robert Dobrzycki (@RobertDobrzycki) March 28, 2025
Teraz, Czesi co prawda są wyżej od polskiej ligi w rankingu krajowym, ale z uwagi na coraz lepszą pozycję czeskich klubów w Europie nie brakuje tam kolejnych inwestycji. Tak samo jest w Polsce – można by rzec, że nawet rzuciliśmy rękawicę Czechom. Tylko w ostatnich kilkunastu miesiącach: Koronę przejął Łukasz Maciejczyk, Widzew – Robert Dobrzycki (Panattoni), Cracovię – rodzina Platek, Motor Lublin – Zbigniew Jakubas, a w Rakowie nadal jest Michał Świerczewski, który doprowadził klub z trzeciego poziomu do Europy. Poza nimi są też inwestujący coraz więcej na rynku transferowym państwo Rutkowscy (Lech Poznań) i Dariusz Mioduski (Legia Warszawa).
Czesi z kolei w tym roku także idą na grubo. Pod koniec marca przejęta została Dukla Praga, a krótko później FK Teplice. W kwietniu tego roku właścicielem Teplic został Milan Kratina, człowiek z TOP 60 listy Forbesa, którego majątek wart jest 380 milionów euro. To konkurent rynkowy firmy Panattoni, która bardzo mocno udziela się w polskim futbolu. Poza Widzewem, jest ona też kluczowym partnerem dla LKS-u Goczałkowice-Zdrój, w którym ważną rolę pełni Łukasz Piszczek.
Poprvé v historii klubu se Slovácko probojovalo do základní skupiny Evropských pohárů! Děkujeme vám za podporu!
#zaslovacko #UECL pic.twitter.com/TJadbf4O1A
— 1.FC Sʟᴏᴠᴀ́ᴄᴋᴏ (@1_FCS) August 25, 2022
W drugoligowej Zbrojovce Brno zawitał z kolei Vojtech Kacena z branży energetycznej. Niegdyś było tam na trybunach średnio około 40 tysięcy widzów. Biznesmen od razu zdecydował się zatrudnić nowego trenera, Martina Svedika. Szkoleniowiec spędził wiele lat w FC Slovacko, które doprowadził do historycznych wyników.
Dwukrotnie czwarte miejsce w lidze oraz zwycięstwo w Pucharze Czech w 2022 roku doprowadziły zespół po eliminacjach do historycznej fazy grupowej Ligi Konferencji 2022/23. Slovacko pokonało Niceę i dwa razy zremisowało z Partizanem Belgrad. Mowa więc tu o fachurze w swoim fachu. Svedik w Zbrojovce przyniósł póki co krótkotrwały skuteczny efekt. Z ostatniego 16. miejsca doprowadził zespół aż na siódme. Rozgrywki 2024/25 to z kolei pierwsza lokata w drugiej lidze z 25 oczkami po 10 meczach.
I Zbrojovka Brno też z nowym właścicielem. Klub drugoligowy, ale przejmuje go miliarder Vojtěch Kačena (branża energetyczna). W klubie jest już nowy trener Martin Svědík (imo bardzo dobry. Klub z giga potencjałem – może ktoś pamięta 40k+ frekwencję w latach 90. https://t.co/xCQMXHKGH1
— Grzegorz Rudynek (@GRUdynek) April 11, 2025
Viktoria Pilzno to kolejny przykład na rozwój czeskiej piłki. Najbogatszy obywatel kraju, człowiek z branży zbrojeniowej, inwestujący w lokalny futbol to duży statement. W skali porównawczej – to jakby w klub pokroju Rakowa Częstochowa zainwestował obecnie ktoś z grona: Michał Sołowow, Tomasz Biernacki bądź jedno z dzieci Jana Kulczyka. Mowa tu bowiem o klubie z długą tradycją, który od maksymalnie kilkunastu lat na stałe włączył się do czołówki.
Drużyna która wygrała mistrzostwo Czech w 2025 awansowała od razu do fazy ligowej Ligi Mistrzów, bez potrzeby eliminacji. Polska także może to osiągnąć, już wkrótce. Dwa kluby w eliminacjach Ligi Mistrzów to duży krok do normalności w tej części Europy. Niech ten wyścig zbrojeń na linii Polska – Czechy trwa – wzajemna rywalizacja działa bardzo zdrowo na wolnym rynku.
Fot. PressFocus