Angel Rodado: „Mój brat jest szybszy i silniejszy ode mnie”

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 07 października 2025
angel rodado screen foot truck

Angel Rodado to największa gwiazda Betclic 1. Ligi. Hiszpan na drugim poziomie rozgrywkowym nie ma sobie równych, tak jak i jego Wisła Kraków, która bardzo mocno zaczęła sezon. Ciężko przyczepić się do zawodnika, który w lidze ma na koncie więcej bramek niż spotkań, a tak właśnie jest z Rodado. W ostatnim wywiadzie dla kanału Foot Truck, Hiszpan zdradził wiele ciekawych informacji. Miał w przeszłości wiele wspólnego choćby z… gwizdkiem.

Rodado, czyli Hiszpan, który kocha Kraków i sam uczy się języka

Bardzo często bywa wśród kibiców dyskusja pod kątem stranierich i mowy w języku polskim. Regularnie pada argument, że np. Mikael Ishak ma strzelać gole, a język to sprawa drugorzędna – inni z kolei, że z szacunku do miejsca zamieszkania mógłby chociaż spróbować. Jak jest z językiem polskim u Rodado? Odpowiedział, jak na część pytań… właśnie w języku polskim!

– Już trochę mówię. Sam się uczę, w szatni. Pierwszy sezon – miałem cztery lekcje, nie było dobrego feelingu z profesorem. Po polsku oglądam mecze, Ekstraklasy czy pierwszej ligi. Trener Jop prowadzi odprawy po polsku, a ja te ważne informacje rozumiem.

Nie mogło zabraknąć pytania do Rodado o letnią sagę. Długo przebąkiwano choćby o ofercie z drugiej ligi tureckiej czy bułgarskiego hegemona – Łudogorca Razgrad. Mimo to, Hiszpan podpisał kolejną umowę pod Wawelem. Właściwie… dlaczego? Rodado mówi, że przyczyn jest wiele.

– Były oferty, to prawda, ale czemu z nich nie skorzystałem? Nie wiem, to trudne pytanie. Jest wiele czynników [które spowodowały pozostanie – przypis MZ]. To jak się czuję, fakt, że wyrobiłem sobie nazwisko – też to, że jak odejdę to wszystko to stracę. Mam tu stabilizację rodzinną. Do tego nikt mi nie oferował pięcioletniej umowy – jestem wdzięczny za to, co mi zaproponowano. Jeżeli już miałbym odejść to tam gdzie zarabiałbym więcej [naprawdę dużo więcej, bowiem zasugerował on, że raczej nie chodzi o lepsze zarobki o 10-20 procent – MZ]. Trudno znaleźć to co mam tutaj w innym miejscu. Sportowo w dodatku – wciąż jesteśmy w tej lidze. Jest we mnie jeszcze większa motywacja aby awansować.

– Łatwo tu znaleźć Hiszpanów, więc jak ktoś przybywa do Polski to zawsze jest tak, że pyta się o zdanie tych, co tu są bądź grali. Każdy mówi oczywiście z własnego doświadczenia, a ja mam tak samo. To jakie są plusy, minusy. Mnie tu traktowano bardzo dobrze. W porównaniu z La Liga – nie są to dobre pieniądze, ale są różne punkty widzenia. Ja przyszedłem z trzeciej ligi, więc dla mnie dobrze płacą. W Primera Division czwórka czy piątka klubów zaburza średnią zarobków. Mniejsze kluby także płacą nieźle, ale np. w Mallorce nie ma wysokich pensji.

– Plotki, że jestem za wolny na Ekstraklasę i nie mam ambicji? W sumie mam to gdzieś. Obyśmy awansowali, potem zobaczymy. Uważam, że jestem wystarczająco dobry, by grać w Ekstraklasie. Zawsze może tak być, że kolejne cztery lata kontraktu mogę właśnie w niej spędzić.

Nowa umowa spowodowała, że Rodado co prawda nie czuje się jak gwiazda filmowa, ale stał się bardziej rozpoznawalny pod Wawelem: – Teraz dużo częściej ludzie zatrzymują mnie na ulicy. W centrum miasto jest spokojnie, ale to przez turystów.  W galerii handlowej już częściej mnie zatrzymują. Czasem jest mi głupio, bo ktoś chce zdjęcia, a usypiam dziecko. Ale nie mam z tym problemów.

Brat w Krakowie, najlepsi piłkarze i… epizod sędziowski

Jak doskonale wiadomo latem tego roku do Krakowa przybył także brat Angela Rodado – Adrian. Gra on w rezerwach Wisły i idzie mu całkiem dobrze. W porównaniu do gwiazdy Betclic 1. Ligi – jak wypada drugi z braci?

– Według mnie on ma dużą jakość. Trenowaliśmy wiele lat u tych samych trenerów. Oni zawsze mówili, że Adrian jest lepszy. Trochę się jednak pogubił. Jest szybszy i silniejszy ode mnie.

Jeśli chodzi o to kogo spotkał na swojej drodze – kogo Rodado uważa za największy talent jaki widział? Grał on w końcu w swojej karierze w Barcelonie B.

– Ez Abde to naprawdę efektowny piłkarz pod kątem stylu. W Mallorce grałem z Francuzem Enzo Lombardo – był niesamowity. Potem miał kontuzje, ale serio, był efektowny pod kątem stylu. W Ibizie byłem z Marco Borriello, to gwiazda. Jak Kuba Błaszczykowski trenował to była magia. Jego wykończenie…. on był po prostu świetny. Patrzysz na niego i wiesz dlaczego zrobił taką karierę. (…) Gavi to z kolei wszystko naraz. Pracowitość, intensywność. On biega i walczy, wygrywa wiele pojedynków.

Angel Rodado ma też bardzo ciekawy epizod w swoim życiu. Jest on synem sędziego i on sam… jako nastolatek przez parę lat sędziował.

– Zacząłem mając 13 lat i sędziowałem jakoś do 17 czy 18 roku życia. Chodziłem na mecze które sędziował mój tata – osiem lat pracował w Segunda Division, myślę że był blisko awansu. Ja gadam na boisku całkiem dużo, ale rozumiem ich perspektywę lepiej niż inni. Lubię podyskutować. To mnie wciąga w mecz.

Byłem bardzo słabym sędzią (śmiech). Kiedyś jak jedna drużyna przegrywała 0:16, jeden z nich krzyknął, aby strzelić choć jednego. Pomyślałem sobie, że jak tylko podejdą pod pole karne to gwizdnę im karnego, nawet jak nie było (śmiech).

Fot. screen YouTube/ Foot Truck

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Pogoń Szczecin - Piast Gliwice
Wygrana Pogoni
kurs
2.17
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)