Polska z pierwszym czystym kontem w erze Jana Urbana

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 09 października 2025
polska nowa zelandia

Polska reprezentacja w swoim trzecim meczu w kadencji Jana Urbana odniosła drugie zwycięstwo. Tym razem w pokonanym polu w sparingowym meczu znalazła się reprezentacja Nowej Zelandii. Jedynego gola spotkania strzelił Piotr Zieliński. To pierwsze czyste konto odkąd Jan Urban został selekcjonerem. Był to dobry test choćby w wykonaniu debiutanta – Jana Ziółkowskiego.

Przed meczem

Na spotkanie z reprezentantami kraju Kiwi czekaliśmy od 2002 roku. Wtedy to polska kadra wygrała spotkanie 2:0. Na mecz z jakąkolwiek drużyną spoza Europy czekaliśmy od… grudnia 2022 i MŚ w Katarze. Wtedy to przyszli mistrzowie świata z Argentyny ograli kadrę Czesława Michniewicza 2:0. Był to ostatni mecz Michała Skórasia w kadrze – Jan Urban powołał go po blisko trzech latach przerwy i… od razu wystawił w pierwszym składzie.

Urban pominął też niedawno w selekcji Oskara Pietuszewskiego, za to poza skrzydłowym z Gentu wróciło jeszcze dwóch zawodników – Kacper Tobiasz ponownie był czwartym bramkarzem do treningów. Poza nim, powrót zanotował też Kacper Kozłowski – w 2021 został on najmłodszym w historii debiutantem na EURO. Debiut od pierwszej minuty zanotował z kolei Jan Ziółkowski z Romy.

Po stronie rywali z drugiego końca świata, w bramce stanął Alex Paulsen, wypożyczony z Bournemouth golkiper Lechii Gdańsk. Ma on w tym sezonie sporo pracy, bowiem defensywa gdańszczan nie należy do szczelnych. Spotkanie w Chorzowie podziwiała, poza kibicami polskiej kadry, nieliczna lecz zapewne fanatyczna – grupa fanów „All Whites”.

Polska XI: Drągowski – Kędziora, Ziółkowski, Wiśniewski – Frankowski, Kozłowski, Szymański, Piotrowski, Skóraś – Zieliński – Piątek,
Nowa Zelandia XI: Paulsen – Payne, Boxall, Surman, De Vries – Thomas, Stamenic – McCowatt, Singh, Garbett – Waine.

Polska ponura w pierwszej połowie

Widać było, że „Biało-Czerwoni” wyszli na murawę, aby wziąć udział w sparingu. Już na samym początku meczu, zabrakło koncentracji. Źle wybił piłkę Bartłomiej Drągowski. Występujący po raz trzeci w kadrze bramkarz Panathinaikosu na szczęście nie poniósł żadnych konsekwencji. Aktywny był Michał Skóraś, który szukał cały czas rozwiązań powodujących pchnięcie akcji do przodu. W pierwszym kwadransie dwukrotnie był faulowany przez rywali.

Dziewięć minut czekania potrzebne było, aby kibice w chłodny chorzowski wieczór doczekali się doskonałej okazji bramkowej. Matthew Garbett w pobliżu pola karnego łatwo stracił piłkę, z uwagi na bystre zachowanie Piotra Zielińskiego. Rzadko wykorzystywany przez Cristiana Chivu w Interze Polak wręcz wbiegł do bramki, ale nie trafił w bramkę, a w boczną siatkę. W innej akcji – uderzył tak, że ktoś mógłby pomyśleć, że wycelował w stronę… jakiegoś gołębia na dachu Stadionu Śląskiego.

W pierwszej akcji po stronie Nowozelandczyków, po ziemi uderzył Ben Waine. Nie popisał się wtedy Tomasz Kędziora, którego błąd w ustawieniu musiał nadrabiać Jan Ziółkowski, którego noga na wślizgu przyhamowała prędkość strzału. 12. minuta to z kolei kolejne szukanie ofensywnego rozwiązania przez Michała Skórasia. Piłkę do niego na skraju pola karnego zagrał Kacper Kozłowski, a nowy skrzydłowy Gentu sprawdził Alexa Paulsena. W 2025 roku zagrał po raz pierwszy w bramce „All Whites”, bowiem do tej pory grał Max Crocombe.

Groźne okazje mieli też Nowozelandczycy – 22. minuta była kolejną próbą Waine’a, a po rzucie rożnym dwie próby Garbetta (były piłkarz młodzieżówki Torino) obronił Drągowski. Niepewny był Tomasz Kędziora, bezbarwny (jak niestety zwykle) – Przemysław Frankowski. Na dwie minuty do końca pierwszej połowy z dwudziestego metra niecelnie uderzył Garbett. Był on wyróżniającym się graczem drużyny Darrena Bazeleya. I to by było na tyle z pierwszej części meczu. W strzałach dominowali gospodarze – 11:5, ale w celnych był remis, obydwie ekipy miały po dwie takie próby.

Zmiany dały efekt

Jan Urban w przerwie zmienił czterech zawodników. Co zaskoczyło, to fakt, że na murawie pozostał agresywnie grający Krzysztof Piątek. Zgodnie z tym co zapowiedział, na drugą połowę wystawił innego z bramkarzy i był to Kamil Grabara. Poza nim, Karol Świderski zastąpił Sebastiana Szymańskiego, Jakub Kiwior – Przemysława Wiśniewskiego, a Paweł Wszołek – Przemysława Frankowskiego.

Skrzydłowy Legii od razu okazał się wartością dodaną w tym spotkaniu, bowiem krótko po wejściu brał czynny udział w akcji bramkowej. Piotr Zieliński doskonale rozrzucił piłkę z kontry do Wszołka. Próbujący złapać przyczepność na śliskiej murawie Śląskiego odegrał do pomocnika Interu. Ten po przyjęciu znakomicie zgubił rywala i przymierzył na bramkę Paulsena. Odbita od poprzeczki piłka zrobiła to już za linią, ale i tak dobił piłkę jeden z kolegów. To 15. gol Zielińskiego dla polskiej kadry narodowej.

Przed upływem 60. minuty swoją szansę spróbował Sarpreet Singh. 26-letni ofensywny pomocnik mocno postraszył Grabarę. Parę lat temu zanotował on kilka epizodów w Bayernie Monachium. W jednej z kolejnych akcji mocno ucierpiał Jan Ziółkowski, który dostał w twarz kolanem od Garbetta. Na szczęście, po dłuższej chwili – obrońca Romy doszedł do siebie. Młody romanista był jednym z najlepszych zawodników na murawie.

Swoją szansę otrzymał też Bartosz Kapustka (zmienił strzelca bramki, Zielińskiego). Doskonałą sytuację chwilę później miał Karol Świderski. Wolejem minął on minimalnie bramkę Paulsena. Na ostatni kwadrans – Jan Urban posłał kolejnego debiutanta, Arkadiusza Pyrkę z St. Pauli.

Do końca spotkania Nowozelandczycy mieli swoje próby – Marko Stamenić uderzył choćby obok bramki Grabary. Mimo zmiany Chrisa Wooda w 84. minucie wynik się nie zmienił. Polska ma więc czyste konto numer jeden ery Jana Urbana. Teraz polscy piłkarze wybiorą się na Litwę, aby rozegrać tam mecz eliminacji MŚ 2026.

Polska – Nowa Zelandia 1:0 (0:0)

Piotr Zieliński 49′

Fot. screen TVP Sport

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Polska - Nowa Zelandia
Wygrana Polski
kurs
1.48
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)