Kuriozalna sytuacja w PKO BP Ekstraklasie. Sędzia zakończył mecz przed czasem

Napisane przez Mariusz Orłowski, 17 października 2025

W PKO BP Ekstraklasie nie ma nudy i to nawet kiedy wydaje się, że… powinno być nudno! Gdy mecz jest już rozstrzygnięty, bo dana drużyna prowadzi na przykład trzema golami, to końcówka wygląda zazwyczaj jak dogorywanie. Sędzia Tomasz Kwiatkowski w piątkowym spotkaniu GKS Katowice vs Motor Lublin przeszedł samego siebie, bo nie dość, że niczego nie doliczył, to nie dotrwał nawet do tego, by zegarek wskazał mu koniec regulaminowego czasu.

89:34 – koniec grania pierwszego meczu w PKO BP Ekstraklasie

Choć nie jest to zawsze miłe dla graczy bukmacherki, którym brakuje jednego strzału, jednego rzutu rożnego, być może jednej żółtej kartki do zamknięcia zdarzenia, to rozstrzygnięty rezultat niekorzystnie wpływa na odhaczenie takiego typu. Piłkarze w 80. minucie podają, by podawać, trenerzy dokonują zmian. U jednych i drugich widać, że mecz jest zakończony i myślą już o końcowym gwizdku. Sędzia w takich przypadkach dolicza trzy minuty i już nie interesują go przerwy w grze, kontuzje, zmiany. Przy wysokim wyniku zdarza się też, że zwyczajnie kilka sekund po podstawowym czasie gwiżdże po raz ostatni.

Generalnie nikt raczej nie ma o to pretensji, bo taki mecz był już dobre 20-30 minut temu rozstrzygnięty. No i w 82. minucie spotkania 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Motor Lublin vs GKS Katowice został wbity ostatni gwóźdź. Ilja Szkurin trafił na 5:2. Trzybramkowe prowadzenie oznaczało, że to definitywny koniec. „GieKSa” rozbiła gospodarzy, wykorzystując też w dużej mierze czerwoną kartkę, którą dostał Jakub Łabojko. Co zrobił arbiter Kwiatkowski? Nie czekał nawet aż zegar wskaże mu, że minęło 90 minut. Zlitował się nad Motorem i zakończył mecz, gdy zostało jeszcze 26 sekund gry.

Tomasz Kwiatkowski skrócił męki Motorowi Lublin, a to oczywiste, że nic w tym meczu by się już nie zdarzyło, ale… czy mamy iść taką drogą? Może należało skończyć spotkanie już po trafieniu Szkurina, skoro i tak już wtedy było 5:2 dla GKS-u Katowice? Luźne pytanie. Po co piłkarze mają się przemęczać i biegać, gdy już wiedzą, kto jest zwycięzcą? No i pozostaje jeszcze kwestia zakładów bukmacherskich – skoro ktoś zagrał tutaj na daną liczbę rzutów rożnych, kartek, bramek, fauli itp., to arbiter takim skróceniem o dobrych pięć czy sześć minut pomniejsza szansę na odhaczenie takiego zdarzenia.

Jak w Afryce

Sędzia Tomasz Kwiatkowski skończył mecz w PKO BP Ekstraklasie „tylko” 26 sekund przed czasem. W 2022 roku na Pucharze Narodów Afryki doszło do jeszcze bardziej kuriozalnej sytuacji i dużo gorszego skrócenia podstawowych 90 minut. Po pierwsze – tam rezultat był na ostrzu noża. Tunezja przegrywała z Mali 0:1, a Janny Sikazwe zagwizdał po raz ostatni, gdy na zegarze była 85. minuta i 12. sekunda!

To nie był koniec cyrku. Tak przedwczesny gwizdek wywołał ogromny chaos. Sikazwe świadomy swojego błędu wznowił grę. Jeszcze bardziej kuriozalne było to, co wydarzyło się później… otóż i tak nie wytrzymał do końca 90. minuty. Brakło mu 20 sekund, a gdzie jeszcze czas doliczony?! Sikazwe próbował nakłonić zawodników do… kolejnego powrotu na boisko, aby rozegrać resztę meczu. Gracze Mali przystali na to, ale Tunezyjczycy mieli dosyć tego kabaretu. Sikazwe przynajmniej wpisał się w kanon futbolowych jaj i memów.

Jak się tłumaczył? – Doszedłem do punktu, w którym zacząłem słyszeć hałas i myślałem, że ktoś się ze mną komunikuje, a ludzie mówili: »nie, zakończ grę«. To była bardzo dziwna sytuacja. Myślałem sobie, kto mi kazał zakończyć grę. Może rozmawiałem sam ze sobą, nie wiem. Sytuacja była aż tak zła. Wiarę bądź brak wiary w taką wersję pozostawiamy już czytelnikom. Tomasz Kwiatkowski został dobrym kandydatem na sędziowanie w Pucharze Narodów Afryki.

Fot. screen Canal+ Sport

Antyfan social mediów. Pisanie o piłce nożnej to odskocznia, bo działa w innej branży. Cryuffista i Guardiolista. Od 2008 fan Barcy. Jeden z sezonowców City "przez Pepa". Nie gardzi polską piłką, a po transferze Sampera do Motoru opadła mu kopara.

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Widzew Łódź - Radomiak Radom
Wygrana Widzewa
kurs
1.85
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)