Liga Europy: Stawiamy na niespodziankę w Luksemburgu. Kurs 2.45

01.08.2018
kurs 2.45
Liga Europy
Progres Niedercorn - Kispest Honved Budapeszt
1

Już minęły czasy, kiedy mecze pucharowe z klubami z Luksemburga czy Malty miały bardziej charakter sparingów, w których drużyny ze wspomnianych krajów występowały w roli „chłopców do bicia.”. Owszem, nadal zespoły z tych krajów przegrywają większość swoich gier w europejskich pucharach, ale spektakularnych porażek jest coraz mniej, za to coraz częściej pojawiają się niespodzianki w wykonaniu ekip z La Valletty czy Luksemburga.

Jesienią 2012 roku głośno było o luksemburskim F91 Dudelange, który w eliminacjach Ligi Mistrzów okazał się lepszy od austriackiego Red Bull Salzburg (1:0, 3:4). W kolejnych latach ten klub potrafił zaskoczyć mocniejszych rywali (Łudogorec Razgrad, Karabach Agdam, Videoton FC) remisując z nimi w meczach u siebie lub na ich terenie.

Ostatnio ekipa Dudelange straciła patent na sprawianie niespodzianek na rzecz krajowego rywala – Progresu Niedercorn. W poprzednim sezonie sprawił sensację eliminując w Lidze Europy szkocki Glasgow Rangers (2:0 u siebie, 0:1 na wyjeździe). W obecnych rozgrywkach też już zaskoczył ekspertów i bukmacherów, wygrywając 2:0 na wyjeździe z o wiele mocniejszą kadrowo FK Qabala z Azerbejdżanu. Strumień pieniędzy płynący do tego klubu od bogatych sponsorów nie pomógł azerskiej drużynie. W rewanżu w Luksemburgu wygrała tylko 1:0 i pożegnała się z pucharami.

Teraz na stadion w Differdange, bo tam swoje pucharowe mecze rozgrywa Progres, zawita węgierski Honved. W pierwszym meczu w Budapeszcie gospodarze wygrali 1:0, ale gola strzelili dopiero w 83 minucie. Dla Honvedu była to trzecia z rzędu wygrana na własnym terenie, bo wcześniej pokonali 4:0 macedoński FK Rabotnicki w poprzedniej rundzie LE, a w krajowej lidze pokonali 3:2 Haladas Szombathelyi. Po meczu z Progresem dołożyli kolejną wygraną – 4:0 z Varda SE w lidze.

Tylko że te wszystkie zwycięstwa Honved odniósł u siebie. W tym sezonie tylko raz zagrał na wyjeździe i przegrał 1:2 w Skopje ze wspomnianym FK Rabotnicki. Ponadto warto zauważyć, że dwaj pierwsi rywale w nowym sezonie węgierskiej ligi nie należeli do krajowej czołówki. Można powiedzieć, że Honved na początku sezonu radzi sobie o wiele lepiej niż można było przypuszczać, bo latem klub opuściło dwóch najlepszych napastników z poprzedniego sezonu – Włoch Davide Lanzafame (18 goli) i Marton Eppel (14 goli). Pierwszy odszedł do lokalnego rywala (Ferencvaros), a Eppel skusił się na pieniądze kazachskiej Astany.

Bukmacherzy nie są pewni, jak teraz może potoczyć się rewanż w Luksemburgu. Na wygraną Progresu wystawili kurs 2.45, na remis 3.00, a na zwycięstwo Honvedu 2.55. Eksperci z firmy Etoto nie spodziewają się też wielkiego widowiska w tym spotkaniu, bo kurs na zakład „poniżej 2.5 gola” wynosi tylko 1.58, a na „powyżej 2.5” aż 2.20.

Naszym zdaniem ten pierwszy typ jest wart rozważenia, podobnie jak podwójna szansa 1X (kurs 1.41). Honved czeka w Luksemburgu o wiele trudniejsza przeprawa niż z Rabotnicki Skopje. W kadrze Progresu są nie tylko piłkarze z Luksemburga, ale również z Francji, Belgii i Portugalii. Podczas tego lata zespół wzmocnili m.in. francuski lewy obrońca Jordan Gobron z US Quevilly oraz doświadczony portugalski napastnik Romeu Torres z cypryjskiego Olympiakosu Nikozja.

Dlatego w tym spotkaniu stawiamy na niespodziankę i wygraną Progresu z Honvedem (typ 1 – kurs 2.45). Skoro w listopadzie ubiegłego roku po raz pierwszy w historii reprezentacja Luksemburga pokonała Węgry (2:1), to dlaczego klub z tego kraju nie może wygrać z węgierską drużyną w pucharach?