Debiutancki gol Modera. Polska w kiepskim stylu wygrywa z Ukrainą

11.11.2020

Towarzyskie spotkanie z Ukrainą było idealną okazją dla Jerzego Brzęczka, by nie tylko sprawdzić różne warianty taktyczne, ale także dać szansę piłkarzom, którzy nie mają okazji na grę w ważniejszych meczach. „Biało-Czerwoni” wygrali z piłkarzami Shevchenki 2:0. Wynik cieszy, natomiast gra już niekoniecznie. 

Szansę od pierwszych minut otrzymali: Skorupski, Bochniewicz, Gumny oraz Płacheta. Dla ostatniej dwójki był to debiut w dorosłej reprezentacji. Ukraina z kolei wprowadziła roszadę przede wszystkim w defensywie, stawiając z kolei na ważnych graczy z przodu.

Jakość Ukrainy w ofensywie była widoczna już po pierwszym gwizdku sędziego. Piłkarze Shevchenki stworzyli sobie kilka dobrych okazji. W 12. minucie rywalizacji Ukraina mogła wyjść na prowadzenie, jednakże jedenastki nie wykorzystał Yarmolenko. Piłkarz West Hamu trafił w słupek.

Niepowodzenie przy rzucie karnym nie zniechęciło gości. Ukraina regularnie meldowała się pod bramką Skorupskiego, a swoje szanse mieli Yaremchuk czy Zinchenko. Za każdym razem między słupkami naszej bramki dobrze spisywał się Skorupski.

Tuż przed przerwą, a dokładniej w 40. minucie spotkania, Polska wyszła na prowadzenie. Fatalny błąd popełnił Andriy Lunin, który wyszedł z własnej bramki i nie zdołał wybić futbolówki na aut. Wykorzystał to Piotr Zieliński, który ograł golkipera rywali, a następnie podał piłkę do Krzysztofa Piątka. Napastnik Herthy trafił do pustej bramki.

Piłkarze Jerzego Brzęczka schodzili zatem do szatni prowadząc 1:0. Trudno było jednak nie odnieść wrażenia, że lepiej na murawie prezentowali się goście. Podopieczni Shevchenki stworzyli sobie kilka okazji, jednakże za każdym razem brakowało kropki nad i.

Debiutancki gol Modera

Obraz spotkania w drugiej części rywalizacji nie uległ specjalnej zmianie. Przed świetną okazją stanął Viktor Tsygankov, który pojawił się na murawie tuż po przerwie,jednakże uderzenie piłkarza Dynama Kijów obronił Łukasz Skorupski.

W 63. minucie wynik spotkania na 2:0 podwyższył Jakub Moder. Piłkarz Lecha zaliczył prawdziwe wejście smoka, gdyż chwilę wcześniej Jerzy Brzęczek wprowadził pomocnika na murawę. Moder wykorzystał dośrodkowanie dobrze dysponowanego Płachety, uderzając najpierw w słupek, a następnie poprawiając swoją próbę, strzałem z bliskiej odległości.

Reprezentacja Ukrainy do końca rywalizacji próbowała zdobyć kontaktowego gola. Ta sztuka piłkarzom Andriya Shevchenki się jednak nie udała. Zwycięstwo z dobrze dysponowaną Ukrainą z pewnością może cieszyć. Pewien niedosyt pozostawia z kolei gra. Nasz wschodni sąsiad prezentował się na murawie lepiej, stwarzając sobie więcej okazji.

Podsumowując występy poszczególnych zawodników. Na pewno dobry debiut zaliczył Przemysław Płacheta. W pierwszej połowie piłkarz Norwich był najaktywniejszym zawodnikiem w ofensywie wśród „Biało-Czerwonych”. Natomiast w drugiej części rywalizacji, Płacheta miał ogromny udział przy bramce Modera.

Bardzo pewny między słupkami naszej bramki był Łukasz Skorupski, który popisał się świetną interwencją przy uderzeniu Tsygankova. W tym przypadku dobra postawa golkipera Bologny z pewnością nie wpłynie na kwestię bramkarzy w kadrze. Nadal pewne miejsca mają Fabiański oraz Szczęsny.

Polska 2:0 Ukraina

40′ Piątek; 63′ Moder