Precedens w 1. Lidze – kapitanem został… 15-latek

28.11.2018

Nie od dziś wiadomo, że polska piłka rządzi się swoimi prawami, jednak zwykle są to rzeczy nieprzynoszące jej chluby. Tym razem stało się inaczej i zostaliśmy świadkami niecodziennej sytuacji, przy której nie sposób się nie uśmiechnąć.

W ostatniej kolejce zaplecza Ekstraklasy, znajdujący się w środku stawki GKS Tychy rozbił 4:0 zamykający tabelę GKS Katowice. W 87. minucie na boisku pojawił się 15-letni Jan Biegański, ale to samo w sobie nie jest niczym szczególnym, biorąc pod uwagę, że debiutował już ponad pół roku temu. Tym razem wchodząc na murawę dostał jednak opaskę, co uczyniło go najmłodszym kapitanem w historii klubu. Dokonał tego mając 15 lat i 355 dni – więc tuż przed 16. urodzinami.

– Powinno się wprowadzać zawodników, którzy jeszcze nie są do końca ukształtowani piłkarsko. To jest najlepszy moment. Wchodzi na pełnym luzie, może oswoić się z realiami na poziomie seniorskim i jest to dobra rekompensata za postawę na treningach i za odpowiednie prowadzenie się w tym wieku. Wiemy, jakie zagrożenia czekają na młodego zawodnika, ale jest to także nagroda za regularne chodzenie do szkoły – wyjaśnił na stronie klubu trener Ryszard Tarasiewicz.

Cieszy świadomość, że polska piłka posiada wielu młodych i zdolnych zawodników, ale również świadomych i mądrych. Mamy nadzieję, że kariery przynajmniej kilku z nich przyniosą dumę i korzyści nie tylko ich klubom, ale całemu narodowi. W końcu w pierwszej kadrze nieubłaganie zbliża się zmiana pokoleniowa i kto wie – może właśnie ktoś taki jak Biegański za kilka lat będzie stanowił o jej sile. Tego życzymy.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!