Natalia Kaczmarek: „Próg czasowy może się diametralnie zmienić”

16.11.2023

W lipcu 2024 roku odbędą się Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. W ramach cyklu „W drodze do Paryża” rozmawiamy ze sportowcami, którzy wezmą udział w tej wielkiej imprezie. Kolejnym gościem naszego cyklu jest Natalia Kaczmarek, zawodniczka ORLEN Team. Specjalizuje się w biegu na 400 metrów, a z Igrzysk Olimpijskich w Tokio przywiozła dwa medale – złoty i srebrny.

Futbolnews baner FB

W drodze do Paryża 2024 – Natalia Kaczmarek

Natalia Kaczmarek w sierpniu potwierdziła zwyżkową formę. Została wicemistrzynią świata w biegu na 400 metrów. Rozbudziło to apetyty kibiców, którzy wierzą, że Natalia stanie na podium podczas przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich. Jest bez wątpienia najlepszą lekkoatletką w Polsce na swoim koronnym dystansie. Natalia mimo młodego wieku zdobyła już duże doświadczenie. Wzięła udział w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, gdzie pokazała się z bardzo dobrej strony. Została mistrzynią olimpijską w sztafecie mieszanej, a także zdobyła srebrny medal w sztafecie kobiet.

W trzecim wywiadzie z cyklu „W drodze do Paryża” porozmawialiśmy z mistrzynią olimpijską. Natalia Kaczmarek właśnie rozpoczęła przygotowania do sezonu olimpijskiego.

Jest Pani obecnie na obozie przygotowawczym w Karpaczu. Jak wygląda typowy dzień podczas takiego obozu?

Dużo czasu poświęcam na trening i skupiam się głównie na nim. Trenuję dwa razy dziennie. Wstaję rano, idę na śniadanie, później mam chwilę przerwy i idę na pierwszy trening. Po treningu wracam zjeść obiad, mam około dwie godziny na regenerację i potem rozpoczynam kolejny trening. Wieczorem mam już czas dla siebie, wtedy czytam książki albo coś oglądam.

Pierwsze igrzyska były dla Pani bardzo udane. Złoto w sztafecie mieszanej i srebro w sztafecie kobiet. Jak wspomina Pani tamte wydarzenia?

To są niepowtarzalne emocje. Były to moje pierwsze igrzyska i czułam się bardzo podekscytowana. Wszystko było dla mnie takie nowe i fajne, ale była to zarazem dziwna impreza, bo akurat panowała wtedy pandemia. Cały czas chodziliśmy więc w maskach, byliśmy odizolowani i nie oglądaliśmy pozostałych zmagań. Mimo tego, że były to Igrzyska Olimpijskie, to było czuć, że atmosfera nie była na miarę Igrzysk Olimpijskich.

Igrzyska w Paryżu będą z pewnością bardziej huczne. Czy uważa Pani, że jest w stanie sobie dobrze poradzić z większą presją?

Nie wiem czy będą czuła jakąkolwiek presję. Na pewno będę chciała wypaść dobrze, to jest oczywiste. Będę też wiedziała wtedy jak ułożył się cały sezon i jakie osiągałam wyniki, a także w jakiej formie będą moje rywalki. Dzięki temu będę wiedziała na co mogę liczyć. Myślę, że będzie mi dużo łatwiej, bo będą to dla mnie już drugie igrzyska. Mam też za sobą wiele startów w innych dużych imprezach, takich jak mistrzostwa Europy czy mistrzostwa świata i daje mi to sporą pewność siebie. Przed igrzyskami planuję odciąć się od mediów społecznościowych i dziennikarzy, żeby nie nakładać sobie większej presji z zewnątrz.

Czy postawiła sobie Pani cel na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu?

Jeszcze nie. Na razie dopiero zaczynam treningi i wracam po przerwie. Potrzebowałam trochę czasu, aby podsumować sobie miniony sezon. Skupiam się na tym, żeby ułożyć z trenerem plan treningowy na przyszły sezon i dopiero wtedy przyjdzie czas na stawianiem sobie celów. Cel na Igrzyska Olimpijskie wyniknie w trakcie sezonu, kiedy zobaczę jak biegają moje rywalki i ja. Mam też nadzieję, że uda mi się uniknąć kontuzji, ale życie sportowca jest nieprzewidywalne.

Wszystko idzie u Pani w dobrym kierunku. Srebro na mistrzostwach Europy, niedawno srebro na mistrzostwach świata. Co jest Pani kluczem do sukcesu?

Myślę, że nie mam specjalnego klucza do sukcesu. Ciężko trenuję, tak jak wszyscy. Przykładam też dużą wagę do innych aspektów. Mam tu na myśli odżywanie, regenerację i przygotowanie mentalne. Uważam, że jeżeli wszystkie te czynniki złoży się w całość, to widać bardzo dobre efekty pracy.

Jest Pani bardzo blisko pobicia rekordu Polski. Czy jest to Pani cel na najbliższe miesiące czy może bardziej statystyka, którą traktuje Pani jako ciekawostkę?

Nie zwracam na ten rekord aż takiej uwagi, ale nie ukrywam, że mimo wszystko fajnie byłoby go pobić. Już pewnie zapisałam się na kartach historii, ale wiadomo, że najlepiej jest być tą najlepszą. Startując nie myślę o tym zupełnie. Biorąc udział w dużych imprezach liczy się miejsce, a nie czas. Podczas imprezy rozgrywane są 2-3 biegi, dlatego trudno jest uzyskać ten najlepszy rezultat. Chciałabym pobić ten rekord, ale nie jest to rzecz, o której myślę na co dzień.

Gdyby Pani uzyskała swój rekord życiowy na Igrzyskach w Tokio to zajęłaby Pani czwarte miejsce, o jedynie 0,02 sekundy za podium. Czy analizowała Pani czasy najgroźniejszych rywalek w kontekście przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich?

Tak i wiem jak blisko byłabym medalu w Tokio. Sprawdzałam to też rok temu, ale w tym sporcie jest tak, że bieg biegowi nierówny. W Tokio były bardzo szybkie półfinały i spodziewam się, że w Paryżu też tak będzie. Na mistrzostwach świata było tak, że wiele zawodniczek pobiegło w półfinale szybciej niż w finale. Podczas finałów dochodzi presja i jest to już bieg o miejsca. Każdy stara się dobrze rozłożyć siły i wiele czynników ma wpływ na końcowy wynik, który jest ważniejszy od uzyskanego czasu. Sporo rzeczy idzie też do przodu. Obecnie są kolce karbonowe, które były już w Tokio, dlatego trudno porównywać wszystkie czasy. Jest też wiele młodych zawodniczek, które wciąż się rozwijają. Jedną z nich jestem ja. Trudno jest prorokować na jakim poziomie będą rywalki w przyszłym roku, bo być może któraś będzie miała skok formy. Znam wszystkie moje rywalki, spotykamy się na mityngach i często biegamy razem. Znam ich styl biegu i czasy jakie osiągają, ale przed Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu, próg czasowy może się jeszcze diametralnie zmienić.

Jak ocenia Pani wsparcie firmy ORLEN podczas przygotowań jak i samych zawodów?

Dla mnie i każdego sportowca jest ono bardzo ważne. Mając takiego sponsora jak ORLEN mamy zapewnione przygotowania i pewną przyszłość. Nie musimy martwić się o to, że zostaniemy na lodzie. Możemy skupić się tylko na trenowaniu i nie przejmujemy się innymi rzeczami. Przywiązuję bardzo dużą uwagę do przygotowania mentalnego i uważam, że im większy spokój tym lepiej. Dzięki temu jest mi łatwiej skupić się tylko i wyłącznie na treningu. Mam tak zarówno na zgrupowaniach w Polsce jak i tych za granicą.

Materiał powstał we współpracy z ORLEN – Sponsorem Strategicznym Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej