FC Barcelona wygrała z Atletico Madryt 1:0 w hicie 15. kolejki hiszpańskiej La Liga. Mimo zwycięstwa Blaugrany, bardzo słaby mecz zagrał Robert Lewandowski, co obiło się szerokim echem w mediach.
Świetna gra zespołu, kiepska skuteczność snajpera
Xavi Hernandez może być zadowolony i dumny z gry swojej drużyny w spotkaniu z Atletico. Zwycięstwo Barcelony było zasłużone, a jedyną bramkę w tym meczu zdobył Joao Felix, notabene wypożyczony z drużyny z Madrytu. Duma Katalonii awansowała na trzecie miejsce w tabeli Primera Division, a zespół Diego Simeone wskutek tej porażki spadł na czwartą lokatę. Trenera oraz kibiców Blaugrany może martwić fatalna postawa Roberta Lewandowskiego, który mimo wielu sytuacji w meczu z Rojiblancos, nie oddał nawet celnego strzału na bramkę.
W spotkaniu z Atletico Polak miał mnóstwo czystych sytuacji do zdobycia bramki. Pokazuje to również parametr goli oczekiwanych (xG), który wyniósł aż 1,50. Według wyliczeń matematycznych Polak powinien zdobyć w tym meczu jedną lub dwie bramki. Choć wyliczona wartość expected goals jest wręcz ogromna, wszystkie strzały Lewandowskiego mijały światło bramki.
– Barça mogłaby zejść na przerwę, właściwie już rozstrzygając losy spotkania. Polski napastnik w ciągu dziewięciu minut miał trzy bardzo dobre okazje do zdobycia gola – możemy przeczytać na hiszpańskim portalu AS.
W tej rywalizacji Robert Lewandowski mógł imponować statystykami celnych podań (19/21) oraz wygrywając większość pojedynków (6/11), co jak na ten sezon może być oceniane pozytywnie. Jednak kataloński Sport wypunktował z kolei słabe strony napastnika Barcelony, które przez lata były jego zaletami.
– (Lewandowski – przyp. red. ) zmarnował trzy klarowne okazje w trzech dominujących przez siebie sytuacjach: główce, akrobatycznym uderzeniu i strzale z pierwszej piłki – napisano w katalońskiej gazecie.
Robert Lewandowski ma na koncie siedem bramek w trzynastu meczach hiszpańskiej Primera Division tego sezonu. Jego Barcelona zmierzy się w niedzielę z rewelacyjną w tym sezonie Gironą. W tym samym dniu Atletico podejmie na własnym stadionie ostatnią drużynę La Liga, Almerię.
Fot. Pressfocus