Selekcjoner reprezentacji Brazylii zostanie zwolniony!
Po ostatnich mistrzostwach świata w Katarze z reprezentacją Brazylii pożegnał się z długoletnim selekcjonerem – Tite. Od lipca reprezentację prowadził Fernando Diniz. Jednak, jak poinformowało brazylijskie „GLOBO”, współpraca z tymczasowym selekcjonerem „Canarinhos” już niedługo zostanie zakończona.
Nieudany plan z Ancelottim w Brazylii
Już od paru lat brazylijscy prezesi federacji uśmiechali się do topowych europejskich trenerów. Nastały wyjątkowe czasy, bo zwykle rachunek był prosty: selekcjonerem ma być Brazylijczyk i koniec. Kiedyś wiele mówiło o Zidanie, a po mundialu głośny zrobił się temat zatrudnienia w Ameryce Południowej Carlo Ancelottiego. Podobno do ucieleśnienia tego układu zabrakło tylko podpisu samego zainteresowanego, który przeżywał wtedy niełatwy okres w Realu Madryt. Włoski szkoleniowiec zdecydował się jednak przedłużyć umowę z „Królewskimi” i w ostatnich wypowiedziach wybrzmiał komunikat, że właśnie w Madrycie 64-letni trener chciałby zakończyć swoją karierę. i w ostatnich wypowiedziach wybrzmiał komunikat, że właśnie w Madrycie 64-letni trener chciałby zakończyć swoją karierę. Z pewnością na brak zainteresowania objęciem kadry „Canarinhos” przez europejskich szkoleniowców, duży wpływ ma to, że za wyjątkiem mistrzostw świata i Copa America, brakuje rywalizacji z równymi sobie rywalami. Przeciwnicy, tacy jak Argentyna czy Urugwaj, stanowią wyjątek.
Diniz zawiódł
Wobec braku zatrudnienia Zidane’a czy Ancelottiego marzenia o stworzeniu reprezentacji dominującej cały świat, jak na początku lat dwutysięcznych, trzeba było odłożyć na później. Kadrę przejął Fernando Diniz, który jednocześnie prowadził… Fluminese. W dzisiejszych czasach rzadko zdarza się, żeby trener na raz kierował reprezentacją i klubem. Chyba, że w siatkówce… To się po prostu nie mogło udać. U Diniza widać było brak doświadczenia, a także zwyczajnego poznania zawodników. Nadwyrężał zdrowie graczy z Europy, przez co chociażby na zgrupowaniach reprezentacji kontuzje łapały największe gwiazdy – Neymar i Vinicius. Wyniki również nie broniły byłego już selekcjonera. Kadra radzi sobie słabo i na ten moment zajmuje dopiero szóste miejsce w tabeli eliminacji do mistrzostw świata 2026. Diniz liczył pewnie na otrzymanie szansy podczas zbliżającego się Copa America, ale frustracja wśród wierchuszki brazylijskiego związku była już za duża. W ostatnich czterech meczach reprezentanci z Kraju Kawy przegrali trzy mecze z rzędu! Z Urugwajem (0:2), Kolumbią (1:2) i Argentyną (0:1). Takie wyniki po prostu nie przystoją jednej z najbardziej utytułowanych reprezentacji w historii.
Kto zastępcą?
Za najbardziej prawdopobodną opcję uważa się zatrudnienie obecnego trenera Sao Paulo FC – Dorivala Juniora. Brazylijska federacja uśmiecha się również podobno do Jose Mourinho, ale to tylko sfera plotek, bo, jak twierdzi szkoleniowiec AS Roma – w sprawie przejęcia „Canarinhos” nikt się jeszcze z nim nie kontaktował.
fot. PressFocus