Scott McTominay wyznaje: 2 lata nie grałem w piłkę
Scott McTominay był gościem w podcaście High Performance, którego gospodarzami są Jake Humphrey oraz profesor Damian Hughes. Jak mówią o swoim projekcie prowadzący – „Zamieniamy doświadczenia najlepszych graczy na świecie w Twoje lekcje życia”. Tym razem przyszła pora, by o swojej historii opowiedział Scott McTominay, pomocnik Manchesteru United.
Scott McTominay wyznaje: 2 lata nie grałem w piłkę
Najbardziej przerażającą chwilą, o której opowiadał pomocnik „Czerwonych Diabłów” była przymusowa przerwa w grze, spowodowana problemami z nogami:
Przez dwa lata nie kopnąłem piłki, od 16. do 18. roku życia, przez dwa lata pracowałem jedynie na siłowni. Moje zginacze bioder rozciągały się tak bardzo, że ciało nie nadążało. Miałem problemy z kolanami. To było najgorsze, bo nie mogłem w ogóle trenować. Dosłownie, gdy miałem trening z U18, nie mogłem podać piłki, bo było to tak bolesne. To było dla mnie niemożliwe, widząc gdy chłopacy biegali bez problemu kilometr na treningu w wieku 16 lat. Gdyby nie klub i cierpliwość którą się tu wykazali, ta historia wyglądałaby zupełnie inaczej.
W nieco ponad 60-minutowej rozmowie, szkocki pomocnik „Czerwonych Diabłów” zdradził kilka tajemnic szatni klubu z Old Trafford. Sporo było o początkach zawodnika, a także o jego wdrażaniu się do seniorskiego futbolu. Nie zabrakło też wątków teraźniejszych, takich jak kwestia osoby Erika ten Haga. McTominay zdradził też, co jest jego osobistą największą wadą.
Nasz trener (ten Hag – przyp. MZ) ma bardzo wysokie standardy, których cały skład musi przestrzegać i uważam, że to jest super. Tak to powinno wyglądać, będąc w takim klubie jak Manchester United. Musimy zachowywać się właściwie i być profesjonalistami we wszystkim, co robimy. Bardzo uważa na punktualność, zwraca uwagę, by cały skład ubierał się jednolicie i tego typu rzeczy.
Największa wada Scotta McTominaya? Nie potrafi wyluzować. Nawet, gdy kopie w piłkę ze znajomymi, to traktuje to tak, jakby właśnie mierzył się z profesjonalistami. Nie potrafi przenieść zamieniać tego wszystkiego w zabawę, nawet w takich przypadkach. Tak więc gdy kopie ze kumplami, to zupełnie na serio, co właśnie uważa za wadę. Mówi, że duch współzawodnictwa w ogóle go nie opuszcza.
Czasy juniorskie i początki w seniorach
Przypomniał też o swoich czasach juniorskich. Miał on swego rodzaju uraz do… jacuzzi.
W presezonie w U18 u Paula McGuinnessa zagrałem niezłą połówkę, a on w szatni potem mnie zroastował! Chłopaki powiedzieli mi jednak, że zagrałem dobrze. Później jednak u Warrena Joyce’a takie coś było co tydzień. Był bezwzględny, a podczas meczów całe 90 minut potrafił krzyczeć. Powiedział kiedyś, że trener mówił, że jest dla niego taki definiujący moment dla młodego piłkarza w United – czy wybiera się do jacuzzi z pierwszym zespołem, czy robi ekstra ćwiczenia w siłowni. On nigdy nie chciał byś poczuł się komfortowo, potrafił wyprosić cię z jacuzzi! Ja się śmiertelnie bałem jacuzzi!
Gdy temat rozmowy zszedł na piłkarzy, bardzo chwalił umiejętności Wayne’a Rooneya oraz Michaela Carricka. Pierwszy z nich – zrobił na Szkocie wrażenie przy okazji wykańczania strzałów obiema nogami na treningach. Rooney po prostu robił swoje i tyle, nie spinał się jakoś specjalnie tymi wszystkimi bramkami, tylko czynił to na luzie. Pyk – gol lewą, pyk – gol prawą. Z różnych pozycji. Na samym McTominayu zrobiło to ogromne wrażenie. Carrick z kolei był mistrzem pod kątem czytania gry – potrafił być pięć czy sześć krokó przed innymi, tej klasy boiskową intuicję posiadał.
Potrafił wyłapać Tobie jakieś rzeczy, zanim ty je w ogóle wyłapałeś. Bardzo był przywiązany do detali, to było niesamowite.
Carrick padł także ofiarą… słownej złości ze strony Szkota na jednym z treningów. McTominay był zirytowany faktem, że wszystkie rzeczy czynione przez pierwszą drużynę w meczu z juniorami na treningu były puszczane płazem. Szkot dał upust emocjom i myślał, że to jego koniec w United. Jose Mourinho jednak przemówił mu do rozsądku – powiedział m in, że ma przestać być ch**em. Po paru miesiącach od innego z trenerów dowiedział się, że Mourinho… tak naprawdę sprawdzał jak zareaguje na jego słowa, ale gdy już na stałe dołączył do seniorskiej kadry, to przez parę tygodniu był cicho – tak, by zmazać tamto pierwsze wrażenie.
McTominay wspominał też czasy akademii Manchesteru United:
Niektórzy w wieku 13-15 lat potrafili dostawać pierwsze kontrakty np. z Nike’m. Potrafili wtedy lekko odlecieć, ale szybko ich temperowano. Trenerzy w United są najlepsi na świecie pod względem tego, że dają poczucie podopiecznym, że mogą osiągnąć wszystko. Oni też nie pozwolą na to, by ktoś odpływał. Traktowano nas czasem jak 5-6 latków, ale takie rzeczy później robią różnicę. Wszyscy np. musieliśmy grać w czarnym obuwiu.
Scott McTominay rozegrał w swojej karierze 234 spotkania w Manchesterze United, z czego 162 w Premier League. Strzelił dla „Czerwonych Diabłów” 25 goli. W reprezentacji Szkocji zagrał 47-krotnie i trafił do siatki ośmiokrotnie. To zdobywca Carabao Cup z 2023 roku i finalista Ligi Europy z 2021 roku. Ostatnio w reprezentacji i w klubie pokazuje inne oblicze, czyli niezwykły talent do wykańczania akcji. Co dotknie, to zamienia w złoto. Może przypomniał sobie treningi z Rooneyem? Manchester United jest aktualnie 9. drużyną Premier League. Do miejsca dającego Ligę Europy traci 11 punktów.
Fot. PressFocus