Olympique Lyon pobije swój rekord transferowy. Za kogo?
Olympique Lyon pobije swój rekord. Poważnie myśli bowiem o wyjściu z kryzysu i zapłaci za piłkarza prawie 30 milionów euro. Klub z dołu tabeli Ligue 1 jest blisko sfinalizowania zaskakującej transakcji. Jak donosi belgijski newsman Sacha Tavolieri, nowym zawodnikiem ma zostać Orel Mangala z Nottingham Forest.
Olympique Lyon chce wyjść z letargu
Część kibiców zapewne jeszcze pamięta to, że Olympique Lyon aż siedem razy z rzędu wygrywał ligę francuską w latach 2002-08. Juninho Pernambucano, Gregory Coupet, Karim Benzema czy Jeremy Toulalan. To była mocna paka. Od pewnego momentu jednak ma miejsce ostra zapaść na Groupama Stadium. Ten sezon to kompletna tragedia. „Les Olympiens” po 19 kolejkach ligowych są na 16. miejscu w tabeli. Zdołali zgromadzić tylko 16 punktów, dzięki wygraniu zaledwie czterech spotkań. Taka sytuacja nie może mieć dłużej miejsca. Właściciele klubu, na czele z Johnem Textorem, postanowili ruszyć na łowy i sprowadzić kilku wartościowych graczy.
Olympique Lyon pobije swój rekord i zapłaci prawie 30 milionów euro. Nowym nabytkiem klubu zostanie defensywny pomocnik, Orel Mangala. 25-latek ma kosztować 27 milionów euro plus trzy miliony w formie bonusów. Łączna kwota może nie robić wielkiego wrażenia choćby na fanach Premier League, ale okazuje się, że to będzie… rekord transferowy w historii Lyonu. Dotychczas bohaterem największego transferu w historii klubu był Jeff Reine-Adelaide, który w 2019 roku kosztował „jedynie” 25 milionów.
Nottingham musi sprzedawać
Mangala ma właśnie negocjować ostatnie warunki swego przejścia do Francji. Kontrakt ma być ważny do 30 czerwca 2027 roku. Dotychczas był zawodnikiem angielskiego Nottingham Forest. W tym sezonie wystąpił w 19 meczach, w których strzelił jednego gola. To też jest ciekawe dlaczego Nottingham sprzedaje Mangalę. Do Anglii przybył w 2022 roku razem z tabunem innych piłkarzy. Wcześniej był zawodnikiem takich klubów, jak: Anderlecht, Borussia Dortmund, HSV i VFB Stuttgart. Jest również 12-krotnym reprezentantem Belgii.
Już w pierwszym sezonie po powrocie do Premier League, Forest pozyskali blisko 30 (!) nowych piłkarzy. Na bardzo długiej liście można było zobaczyć takie nazwiska: Andre Ayew, Wayne Hennessey, Jesse Lingard, Morgan Gibbs-White, Serge Aurier, czy Keylor Navas. Łącznie Nottingham Forest wydało ponad 200 milionów euro na transfery. Teraz grozi im odjęcie punktów za brak zbalansowanego budżetu. Sprzedaż zawodnika za taką kwotę jest dla nich istotna.
Olympique Lyon się zbroi
Orel Mangala nie będzie jedynym transferem Lyonu w zimowym okienku. Wcześniej udało się pozyskać: Nemanję Maticia, Lucasa Perriego, Adryelsona, Gifta Orbana i Malicka Fofanę. Najbardziej znanym nazwiskiem jest doświadczony Matić. Serb mocno naciskał na transfer do Lyonu. Odkąd w 2022 roku opuszczał Manchester United, nigdzie nie mógł „usiedzieć” dłużej. Przecież jeszcze w tym sezonie grał już na boiskach Ligue 1, konkretniej we Stade Rennais. Mimo regularnej gry, już po pół roku chciał odejść. Lyon pozyskał 35-latka za trzy miliony euro.
Sensacyjnym wręcz transferem wydaje się pozyskanie przez Lyon Gifta Orbana. Piłkarz dał się zapamiętać kibicom polskiej piłki w dwumeczu europejskich pucharów Gentu z Pogonią Szczecin. W rywalizacji ze szczecinianami zdobył hat-tricka. Wobec takich, czy innych wyczynów wróżono mu transfer do mocnego klubu z najlepszych lig. Mówiono np. o Tottenhamie. Gdy jednak zgłosił się Olympique Lyon, to wielu przecierało oczy ze zdumienia. Francuski klub zapłacił dotychczasowemu pracodawcy Orbana (Stabaek) nieco ponad trzy miliony euro.
Przez pewien czas mówiło się także o sensacyjnym powrocie Karima Benzemy, ale francuski goleador do domu nie wróci – zostaje na wiosnę w Al-Ittihad. Te transfery mają pomóc przede wszystkim utrzymać się Lyonowi w Ligue 1. Wielu przecież nie wyobraża sobie tej drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej, a to wciąż im grozi jeśli gra piłkarzy się nie poprawi. Czy Matić, Orban, Fofana i Mangala pomogą klubowi wyjść z letargu?