Polscy arbitrzy posędziują w… Japonii
Polska szkoła sędziowska ma się naprawdę dobrze. Opinia publiczna wciąż traktuje Szymona Marciniaka jako „polskiego Pierluigiego Collinę” – i nie ma co się dziwić, bo rzadko zdarza się, żeby Polak biegał po murawie podczas finału mistrzostw świata czy Europy. Jak podaje oficjalnie PZPN, polscy sędziowie zostali zaproszeni do sędziowania japońskiej J-League i z tej inwitacji skorzystają.
Polscy arbitrzy posędziują w… Japonii, po sezonie Ekstraklasy
Do rozstrzygania spotkań rozgrywanych na Dalekim Wschodzie zaproszeni zostali Damian Sylwestrzak (sędzia główny), Marek Arys i Bartosz Heinig (asystenci). Polska trójka do Kraju Kwitnącej Wiśni uda się przed ostatnią kolejką sezonu Ekstraklasy, a wizyta będzie trwała ponad trzy tygodnie – od 22 maja do 17 czerwca. Podczas pobytu w Japonii Sylwestrzak wraz z Arysem i Heinigiem mają posędziować łącznie pięć ligowych spotkań, jednak dokładnych drużyn, czy terminarza jeszcze nie znamy.
W przeszłości to Japończycy (wymiana sędziów między Japonią i Polską zaczęła się w 2007 roku i trwała do roku 2017.) przybywali do Polski gwizdać – w 2008 i 2013 roku. Yuichi Nishimura sędziował później na mundialu., Oprócz niego, bywali nad Wisłą choćby: Toru Sagara, Kenji Ogiya czy Takahiro Okano.
Polscy sędziowie rozchwytywani
W przeszłości dochodziło już do takich „wypożyczeń” w świecie arbitrów. Pierwszy do głowy przychodzi Paweł Raczkowski, którego wyjazd do Grecji zakończył się jednak skandalem. Regularnie za granicą mecze sędziuje także Szymon Marciniak, który oprócz Ekstraklasy i europejskich pucharów, w tym sezonie rozstrzygał już mecze w Klubowych Mistrzostwach Świata, a także spotkania na Cyprze czy w Egipcie. Jak mówi Tomasz Mikulski – Przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN, każde tego typu zaproszenie to duża nobilitacja.
Cieszymy się z zaproszenia naszych arbitrów do Japonii. To bardzo dobra informacja dla całego środowiska sędziowskiego w naszym kraju. Po raz kolejny otrzymaliśmy dowód, że polscy rozjemcy są cenieni na świecie i cieszą się dużym zaufaniem.
Sylwesterzak – czy to na pewno dobry wybór?
Oczywiście nikt nie polemizuje z tym, że polscy sędziowie należą do światowej czołówki, jednak Damian Sylwestrzak na boiskach Ekstraklasy wielokrotnie podejmował dziwne decyzje, a podczas ważniejszych spotkań często traci kontrolę nad meczem. Sylwestrzak zaszedł za skórę wielu trenerom w naszej lidze, a często – trochę na wyrost i w emocjach – jest określany mianem najgorszego arbitra w PKO BP Ekstraklasie. Miano sędziego międzynarodowego daje jednak przyzwolenie Sylwestrzakowi na gwizdanie w meczach europejskich pucharów oraz – w tym przypadku – ligi japońskiej.
fot. PressFocus