Arsenal nie przełamie klątwy? Trudna sytuacja przed rewanżem
Walczący o mistrzostwo Anglii Arsenal w środowy wieczór udał się na Estadio do Dragao, gdzie mierzył się z FC Porto. Podopieczni Mikela Artety nie oddali w tym meczu ani jednego celnego strzału. „Smokom” zaś wystarczyły dwa celne strzały, by wyjść z tego starcia zwycięsko. W 94. minucie jedyną w tym spotkaniu bramkę zdobył Galeno. Arsenal po raz ósmy z rzędu może pożegnać się z Ligą Mistrzów już w 1/8 finału.
Klątwa 1/8 finału
Po raz ostatni Arsenal do ćwierćfinału Ligi Mistrzów awansował w 2010 roku. Ostatnią drużyną, którą „Kanonierzy” zdołali wyeliminować w 1/8 finału tych rozgrywek było… Porto, jednak w siedmiu kolejnych edycjach Champions League Arsenal w fazie pucharowej za każdym razem potykał się już na pierwszej przeszkodzie. Dodatkowo, od 2017 roku kibice „The Gunners” nie zaznali smaku występu ich ulubieńców w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.
Arsenal w gazie
Choć rywale Arsenalu „to nie są leszcze”, podopieczni Mikela Artety byli zdecydowanym faworytem tej rywalizacji. Arsenal przystępował do starcia z Porto po serii pięciu ligowych zwycięstw z rzędu. Poza Arsenalem, żadna inna drużyna nie zdobyła w Premier League w tym czasie kompletu 15 punktów. „Kanonierzy” zdobyli w tych spotkaniach aż 21 bramek, co dawało średnią czterech goli na mecz. Dla porównania, Porto do zdobycia takiej liczby bramek potrzebowało 10 meczów. W Premier League tylko Liverpool ma większą liczbę goli na koncie od Arsenalu. Porto zaś z 37 bramkami jest czwartą ofensywą portugalskiej ekstraklasy.
Z dużej chmury mały deszcz
W trzech ostatnich meczach Arsenal zdobył w pierwszej połowie przynajmniej jedną bramkę, ale w ciągu pierwszych 45 minut starcia z Porto podopieczni Artety nie zdołali oddać ani jednego celnego strzału. „Smoki” skutecznością również nie grzeszyły, bowiem z ich strony padło zaledwie jedno uderzenie w światło bramki.
Po przerwie wicemistrzowie Anglii również nie potrafili znaleźć sposobu na choćby jeden celny strzał. Portugalczycy zaś w drugiej połowie również oddali tylko jedno celne uderzenie, ale było ono na wagę zwycięstwa. W czwartej minucie doliczonego czasu gry Galeno uderzył technicznie prawą nogą sprzed pola karnego i zdobył ładną bramkę.
CO ZA KOŃCÓWKA, CO ZA GOL! 🔥
Za to właśnie kochamy Ligę Mistrzów ❤️
Fantastyczna bramka Galeno 🎯 Porto wygrywa z Arsenalem! pic.twitter.com/FgSpyQ9iKv
— Polsat Sport (@polsatsport) February 21, 2024
Po raz pierwszy od stycznia 2023 roku Brazylijczyk strzelił gola w drugim meczu z rzędu. Był to także piąty gol Galeno w tej edycji Ligi Mistrzów. Poprzednie cztery trafienia zanotował on w obu starciach z Szachtarem.
90 – Galeno has scored the first ever 90th-minute winning goal conceded by Arsenal in a UEFA Champions League game, and FC Porto's latest winner on record (from 2003-04, excl. extra-time) in a match in the competition (93:22). Stunned. pic.twitter.com/defPDzZ2yt
— OptaJoe (@OptaJoe) February 21, 2024
Arsenal zaś zanotował piątą z rzędu porażkę w meczu fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Po raz ostatni w Champions League na tym etapie wygrał w marcu 2015 roku, kiedy to w rewanżowym meczu 1/8 finału pokonał 2:0 Monaco. Zwycięstwo to nie dało jednak awansu do ćwierćfinału.
📊 Arsenal przegrał 5 ostatnich meczów w fazie pucharowej @ChampionsLeague. 😳
🔴 2023/24 – 0:1 vs FC Porto
🔴 2016/17 – 1:5, 1:5 vs Bayern Monachium
🔴 2015/16 – 0:2, 1:3 vs FC Barcelona#FCPAFC #UCL https://t.co/zXhgqE3458— Cezary Kawecki | Statystyki piłkarskie 📊 (@CezaryKawecki) February 21, 2024
fot. screen Ziggo Sport