Tottenham traci piłkarza w najlepszej formie!

01.03.2024
Ostatnia aktualizacja 3 marca, 2024 o 20:15

Menedżer Tottenhamu, Ange Postecoglu, na konferencji przed meczem z Crystal Palace poinformował, że kontuzji mięśniowej nabawił się Richarlison. Brazylijczyk wypadnie z gry na około dwa-trzy tygodnie, co może oznaczać, że nie wróci przed marcową przerwą reprezentacyjną. W 12 poprzednich meczach Richarlison zdobył dziewięć bramek i był w tym czasie najlepszym zawodnikiem Tottenhamu.

Znakomita forma po powrocie z kontuzji

W listopadzie Richarlison nie wystąpił w żadnym z trzech ligowych meczów Tottenhamu. Derbowe starcie z Chelsea (1:4) w pełni przesiedział on ławce, a przegrane po 1:2 mecze z Wolverhampton i Aston Villą opuścił z powodu kontuzji pachwiny. Pierwsze dwa spotkania po powrocie do dyspozycji rozpoczynał na ławce rezerwowych, ale kiedy wskoczył on już do pierwszego składu, miejsca w nim nie oddał.

Wygrane 4:1 przed własną publicznością starcie z Newcastle było dla Tottenhamu przełamaniem serii pięciu meczów bez zwycięstwa. Richarlison zaś zakończył niechlubną passę niemal trzech miesięcy bez gola. Co więcej, Brazylijczyk ustrzelił pierwszy dublet w Premier League po przenosinach do północnego Londynu.

W 11 kolejnych meczach Richarlison zdobył siedem bramek w meczach ligowych i po raz czwarty przekroczył próg 10 strzelonych goli w Premier League. Brazylijczykowi brakuje już tylko czterech trafień, by przebić swój najlepszy wynik strzelecki w angielskiej ekstraklasie z sezonów 2018/19 i 2019/20.

Na dopisanie do swojego konta kolejnych goli Richarlison będzie jednak musiał poczekać. W rozmowie z klubowymi mediami Ange Postecoglu poinformował, że Brazylijczyk wypadnie z gry na okres od dwóch do trzech tygodni. Szkoleniowiec Spurs powiedział, że jego podopieczny zmaga się z urazem kolana.

Nie tylko Richarlison wypada

Postecoglu dał znać jednocześnie, że Richarlison nie będzie jedynym nieobecnym w nadchodzącym meczu Premier League z Crystal Palace. Australijczyk odniósł się także do stanu zdrowia bocznych obrońców – Destiny’ego Udogiego, Pedro Porro oraz Ryana Sessegnona.

Sess (Ryan Sessegnon – przyp. red.) musiał przejść operację ścięgna podkolanowego. Jeśli chodzi o tych, którzy są bliscy powrotu – Destiny może jutro zagrać. On trenował, więc zobaczymy, jak sobie poradzi. Pedro prawdopodobnie poczeka jeszcze tydzień.

W najlepszym wypadku Richarlison wróci na ostatni przed marcową przerwą na kadrę ligowy mecz z Fulham. Jeżeli jednak powrót do dyspozycji się przedłuży, to na angielskie boiska ponownie wybiegnie dopiero 30 marca, kiedy Tottenham przed własną publicznością zagra z Luton. Pod znakiem zapytania stoi także jego powołanie na nadchodzące zgrupowanie reprezentacji Brazylii.

fot. PressFocus