Były właściciel pozywa Newcastle. Poszło o… koszulki
Były właściciel Newcastle United (znienawidzony w tym miejscu) i szef firmy z z artykułami sportowymi Sports Direct Mike Ashley wystąpił do sądu przeciwko klubowi. Powód? Prawa do sprzedaży koszulek.
Mike Ashley vs Newcastle. O co poszło?
Były właściciel zarzuca Newcastle United „nadużycie” przez odmowę umożliwienia Sports Direct sprzedaży replik koszulek. Kontrakt z JD Sports, który otrzymał wyłączne prawa do dystrybucji, skutecznie wyklucza Sports Direct z gry. Firma, której wcześniej dostarczano koszulki przez poprzedniego producenta – Castore Ltd – oczekiwała kontynuacji współpracy. Jednak po zmianie na Adidasa jako wyłącznego producenta, prawa do sprzedaży koszulek ograniczono do Adidas, klubu i JD Sports. Mike Ashley czuje się tym faktem pokrzywdzony.
Zmiana dostawcy na Adidasa i wyłączność JD Sports oznacza, że czarno-białe stroje Newcastle United znajdą się w innych rękach. Sports Direct reprezentowane przez Ashleya domaga się nakazu zapobiegającego wykluczania firmy z rynku oraz unieważnienia nielegalnych klauzul wyłączności. Sprawa ma być rozpatrzona na rozprawie w kwietniu. Klub ma czas na odpowiedź do 28 marca.
Lata skąpstwa i wyzwolenie przez szejków
Pod rządami Mike’a Ashleya Newcastle United słynęło z finansowego skąpstwa. Wymowny jest fakt, że przez długi czas najdroższym transferem do klubu było sprowadzenie Michaela Owena z Realu Madryt za 22 miliony funtów ostatniego dnia letniego okna transferowego w… 2004. Na trybunach wielokrotnie pojawiały się transparenty kibiców, w których wylewała się nienawiść do właściciela. Zdaniem kibiców to przez niego klub totalnie sprzeciętniał, choć w latach 90. wiele znaczył. Grał tam przecież sam Alan Shearer, rekordzista ligowy pod względem zdobytych bramek, legenda ligi.
"Ashley Is The Biggest Problem" banner#Newcastle #Stoke pic.twitter.com/teivvLAS3R
— FootballFansceneUK (@VoiceAndColour) September 29, 2014
Po przejęciu klubu przez saudyjskie konsorcjum w 2021 roku Newcastle wreszcie zaczęło inwestować w drużynę, wydając ponad 100 mln na transfery w swoim pierwszym oknie. Klub pod wodzą dyrektora sportowego Dana Aswortha sprowadził takie gwiazdy takie jak Bruno Guimaraes czy Kieran Trippier. Najdroższy transfer Alexander Isak z Realu Sociedad kosztował aż 70 mln funtów. To była całkiem racjonalnie przeprowadzona demonstracja siły, która zaowocowała awansem do Ligi Mistrzów w zeszłym sezonie. Dla spragnionych sukcesu kibiców to było jak wybawienie.
Fot. PressFocus