Ukraina z awansem. Mudryk bohaterem we Wrocławiu
Ukraina dobrze będzie wspominać Wrocław, bo właśnie wywalczyła tam przepustkę na mistrzostwa Europy. Nasi wschodni sąsiedzi pokonali Islandczyków 2:1, choć przegrywali od 30. minuty 0:1. Ukraińcy gonili wynik i stworzyli dwa razy więcej okazji niż rywale (13:6).
Ukraina kontynuuje passę
Ukraina uczestniczy w każdych kolejnych mistrzostwach Europy, odkąd zorganizowała je z nami w 2012 roku. W dwóch edycjach z rzędu nie wyszli z grupy, jednak ostatnio awansowali aż do ćwierćfinału. Emocjonująca była dogrywka w ich spotkaniu ze Szwecją, w której to Europie przedstawił się dziś już dobrze znany Artem Dowbyk. To on zdobył bramkę na wagę awansu do ćwierćfinału w 121. minucie dogrywki. Andrij Szewczenko zbierał pochlebne recenzje za odważny styl gry Ukraińców. Prowadził kadrę od 2016 roku i rzeczywiście widać było w tym jego rękę.
Ukraińcy kontynuują passę, gdyż wezmą udział w czwartych mistrzostwach Europy z rzędu. Tym razem musieli brać udział w barażach, a w poprzednich eliminacjach zdołali nawet wygrać grupę z Portugalią i Serbią. Teraz tak dobrze nie było. Wtedy jednak Ukraina mogła swoje domowe spotkania rozgrywać we Lwowie, Kijowie i Charkowie. Na tych domowych obiektach zaliczyła imponujący bilans czterech wygranych na cztery. Teraz przez wojnę z Rosją musiała grać spotkania „u siebie” w różnych krajach – na Słowacji, w Czechach, w Niemczech i u nas we Wrocławiu.
Nie idzie im już tak dobrze w awansach na mundial, gdzie nie zagrali od… 2006 roku. Nie grali w RPA, Brazylii, Rosji i Katarze.
Bohater Mudryk
Ukraina jedzie na #EURO2024❗️ 🇺🇦 pic.twitter.com/jmrixH1WH7
— Polsat Sport (@polsatsport) March 26, 2024
Druga połowa przesądziła
Na przerwę podopieczni Serhija Rebrowa schodzili jednak z wynikiem w plecy. Zdobyli co prawda bramkę, lecz nieuznaną przez VAR i to Islandia prowadziła po pierwszych 45 minutach i trafieniu Alberta Gudmundssona z Genoi, tego samego, który dopiero co skompletował hat-tricka w półfinale barażu z Izraelem. Widać było, że czuje się pewnie, bo przekładał, przekładał aż w końcu przysadzi z lewej nogi nie do obrony dla Andrija Łunina.
Islandia prowadzi z Ukrainą w finale baraży! ⚽️🇺🇦🇮🇸 pic.twitter.com/LaLpJWfyuI
— Polsat Sport (@polsatsport) March 26, 2024
Ukraińcy przesądzili o losach awansu dopiero po przerwie. Byli całkiem skuteczni, bo na trzy celne strzały aż dwa znalazły się w siatce. Uparcie dążyli najpierw do wyrównania, a później do zwycięstwa. Przesądziły indywidualności. Pierwsza bramka to w zasadzie całkowicie indywidualna akcja Wiktora Cyhankowa, który otrzymał piłkę na prawym skrzydle, zszedł do lewej nogi, podrobił, podrobił, kiwnął dwóch zawodników z Islandii i uderzył lewą nogą po długim rogu. Fantastyczna indywidualna akcja, w której potwierdził klubową formę. Stało się to w 54. minucie, więc Ukraińcy mieli dużo czasu na doprowadzenie do zwycięstwa. I to udało im się za sprawą gola Mychajło Mudryka.
Ukraiński Związek Piłki Nożnej podziękował Polakom za gościnność hasłem na banerach reklamowych.
I jak zawsze grając w Polsce Ukraiński Związek Piłki Nożnej dziękuje nam za gościnność umieszczając to hasło na banerach reklamowych 🇵🇱🇺🇦 pic.twitter.com/Mwd53S64qQ
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) March 26, 2024
Fot. screen Viaplay