Typy bukmacherskie i kursy na mecz Real Madryt – FC Barcelona. Za nami środek tygodnia związany z europejskimi pucharami, gdzie poznaliśmy półfinalistów Ligi Mistrzów, Ligi Europy oraz Ligi Konferencji. Działo się sporo, zobaczyliśmy sporo bramek, mieliśmy nawet serie rzutów karnych, które zadecydowały o awansie. Przed nami ligowy weekend i chyba większość kibiców na całym świecie wyczekuje niedzieli i zwróci uwagę na hiszpańską La Ligę. W sobotę o godzinie 21:00 na Estadio Santiago Bernabéu starcie najbardziej utytułowanych klubów w Hiszpanii: Królewscy podejmą Dumę Katalonii. Tak naprawdę na Starym Kontynencie nie ma bardziej elektryzującego starcia i każdy kibic wyczekuje za każdym razem tego pojedynku. Ten mecz to gwarancja wielkich emocji: pozytywnych jak i tych negatywnych. Kto według mnie będzie górą w tej „wojnie domowej”? Sprawdź zapowiedź i eksperckie typy na to spotkanie.
➡️ Załóż konto z kodem promocyjnym FUTBOLNEWS i odbierz freebet 250 złotych za gola Realu lub Barcelony! ⬅️
Real Madryt – FC Barcelona – typy bukmacherskie
W meczach na takim prestiżowym szczeblu ciężko analizuje się typy bukmacherskie, zwłaszcza z udziałem tak piekielnie silnych ekip. Porównując na razie obie drużyny w Lidze Mistrzów to Real Madryt jest niepokonany w tej edycji, bo fazę grupową przebrnęli z kompletem zwycięstw, mając za rywali Napoli, Union Berlin oraz Sporting Braga. „Królewscy” mieli tylko problemy z obroną, bo w dwóch meczach potrafili zachować czyste konto, a na przykład dwumecz z Unionem przysporzył im sporo problemów. Ale wiadome, że faza grupowa to jest drobna kalkulacja, topowe zespoły się rozkręcają. W 1/8 finału wygrał skromnie w Lipsku 1:0 po bardzo ładnej bramce, a w rewanżu w Madrycie zremisowali 1:1. Nikt nie może mieć większych zastrzeżeń, bo niemiecki klub grał naprawdę dobrze, a podopieczni Carlo Ancelottiego wykonali swój plan i awansowali dalej. W ćwierćfinale trafili najgorzej jak mogli, czyli na Manchester City Pepa Guardioli. Pierwsze starcie w Hiszpanii było szalone i zakończyło się wynikiem 3:3. W rewanżu to City było faworytem, ale Real się nie dał i zakończyło się 1:1. Potem potrzebna była dogrywka i rzuty karne, które wygrali „Królewscy” i awansowali do półfinału. FC Barcelona ogólnie od początku sezonu nie jest sobą i można to było zobaczyć w fazie grupowej LM, bo grając z Szachtarem, Antwerpią oraz Porto przegrali dwa mecze i wygrywali na styku, tylko w pierwszej kolejce rozgromili Antwerpię 5:0. W 1/8 mierzyli się z Napoli i we Włoszech zakończyło się remisem 1:1, jednak u siebie już byli górą wygrywając 3:1. Po tym dwumeczu dużo osób uważało, że „Duma Katalonii” się rozkręca, gra lepiej i można w nich upatrywać faworyta do wielkiego finału Champions League. Nawet ta teza była podtrzymana po pierwszym spotkaniu w Paryżu z PSG, bo wygrali 3:2 i pokazali charakter odwracając losy spotkania. Jednak rewanż w Barcelonie wszystko posypał: czerwona kartka Araujo w 29. minucie i PSG zaczęło dominować i skończyło się klęską Barcy 1:4. W klubie nie najlepsza atmosfera i już się mówi o burzy mózgów.
Real Madryt w La Lidze pewnie zmierza po tytuł mistrzowski, ponieważ nad swoim odwiecznym rywalem mają osiem punktów przewagi i nie mogą sobie pozwolić na wpadkę w tym spotkaniu. Od początku sezonu ligowego przegrali zaledwie jeden mecz i stracili tylko 20 bramek, a za nami już 31. kolejek. Na swoim stadionie jako jedyni nie ponieśli jeszcze porażki: 13 zwycięstw i tylko dwa remisy. Ten zespół nie ma słabych punktów, mają mocną i równą kampanię 2023/2024, na co pewnie ma wpływ brak większej ilości kontuzji, ale także doświadczenie. Mogą wygrać Ligę Mistrzów oraz La Ligę. Ostatnie potknięcie miało miejsce na początku marca z Valencią i wynik 2:2.
FC Barcelona na krajowym podwórku zaczęła dobrze i znajdowała się w czubie tabeli, ale od października do grudnia mieli mały kryzys i zdążyli zgubić punkty w kilku meczach. Potem te wpadki przydarzały się częściej. Plusem dla nich jest to, że jeszcze nie przegrali na wyjeździe: 9 wygranych i 6 remisów. Jednak u siebie też byli niepokonani, przyjechał Real Madryt i zakończyło się porażką 1:2. W międzyczasie na początku stycznia mieliśmy Superpuchar Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej i wtedy „Królewscy” obnażyli wszystkie słabości podopiecznych Xaviego nokautując ich 4:1.
Moim zdaniem górą w tej rywalizacji będą gospodarze, którzy w tym sezonie są po prostu lepsi. Podbijam przelicznik underem 4.5 i łączny kurs tego zakładu wynosi @2.31 w ofercie legalnego bukmachera Betfan.
Najlepsze kursy bukmacherskie pod typowanie Real Madryt – FC Barcelona
Betfan standardowo proponuje setki zakładów związanych z danych wydarzeniem sportowym, a w tym przypadku z pojedynkiem Real Madryt – FC Barcelona. Koniecznie trzeba zajrzeć do pozostałych zakładów w tym spotkaniu. Zamiast standardowego typu, można pokusić się o strzelca. Największe szanse na trafienie do siatki ma oczywiście Jude Bellingham po kursie @2.23.
Tutaj nie ma mowy o odstawianiu nogi czy odpuszczaniu, bo obie strony zdają sobie sprawę z wagi tego meczu. Dla kibiców obu drużyn to najważniejsze starcia w sezonie. Oprócz punktów liczy się prestiż i dominacja nad odwiecznym rywalem. Śmiało można także zajrzeć do liczby fauli czy kartek.
Statystyki na typy bukmacherskie Real Madryt – FC Barcelona
- Real Madryt wygrał cztery z ostatnich pięciu meczów
- Barcelona notowała serię sześciu wygranych z rzędu, ale przerwała ją przeciwko PSG w ostatnim meczu Ligi Mistrzów
- Ostatnie pięć El Clasico miało over 2.5 gola
Przewidywane składy Real Madryt – FC Barcelona
- Real Madryt: Lunin – Carvajal, Rudiger, Nacho, Mendy – Camavinga, Kroos – Valverde, Bellingham, Rodrygo – Vinicius
- FC Barcelona: ter Stegen – Kounde, Araujo, Cubarsi, Cancelo – Pedri, Gundogan, de Jong – Yamal, Lewandowski, Raphinha
Fot. PressFocus