Gorące info
Chcesz reklamować się na naszym profilu? Zapraszamy do współpracy.

F1: GP Miami 2024 – zapowiedź z Budnikiem i Pokrzywińskim

Napisane przez Patryk Śliwiński, 03 maja 2024
Zapowiedź GP Miami

Przed nami szósty weekend wyścigowy i prestiżowa runda w Miami. Czeka nas sporo walki, ponieważ będzie to weekend sprinterski. Tor w Miami pozwala na wyprzedzanie, ale w poprzednich latach problemem była śliska nawierzchnia. Specjalne malowanie na ten weekend przygotowało Ferrari, dodając do swojego bolidu niebieskiego koloru, zwanego Azzurro La Plata. Zapoznaj się z zapowiedzią GP Miami 2024, którą zrealizowaliśmy z Bartkiem Pokrzywińskim – ekspertem Formuły 1.

Śliska nawierzchnia da radę?

Tor w Miami jest nowym obiektem. Pierwsze Grand Prix na Miami International Autodrome zostało rozegrane w 2022 roku. Tor umożliwia wyprzedzanie dzięki długim prostym, na których można aktywować system DRS, ale walkę nieco ograniczała do tej pory śliska nawierzchnia, na którą często narzekali kierowcy. F1 postanowiła, że w tym roku w Miami odbędzie się sprint. Dwukrotnie wygrywał tutaj Max Verstappen, choć ani razu nie zdobył Pole Position. Specjalne malowanie w hołdzie dla Amerykanów przygotowało Ferrari, które dodało do swojego bolidu niebieskie elementy. Ponadto Charles Leclerc i Carlos Sainz mają przygotowane niebieskie kombinezony.

Przypomnijmy, że od tego sezonu został wprowadzony nowy harmonogram weekendów sprinterskich. Teraz kwalifikacje do sprintu odbywają się w piątek, a w sobotę po sprincie kierowcy powalczą o jak najwyższą lokatę na starcie do niedzielnego wyścigu.

Informacje o torze

Historia wyścigów na torze w Miami nie jest bogata. Rozegrano do tej pory tylko dwa wyścigi. Długość obiektu to 5 412 metrów, na co składa się 19 zakrętów (siedem w prawo i 12 w lewo). W trakcie wyścigu kierowcy przejadą 57 okrążeń Zwycięzca kwalifikacji ma tutaj sporą szansę na utrzymanie pierwszej lokaty, ponieważ dystans od P1 do pierwszego hamowania wynosi jedynie około 160 metrów. Kierowcom wyprzedzanie ułatwią trzy strefy DRS z trzema punktami detekcji. Najwięcej walki powinniśmy zobaczyć w trzecim sektorze, na którym umiejscowiona jest bardzo długa prosta. Prędkości maksymalne mogą wynosić nawet 340 km/h.

Jak poradzi sobie sponsorowany przez ORLEN RB?

Na ten moment RB jest liderem drugiej połowy grupy pościgowej. Szósty zespół w stawce miał ogromnego pecha podczas GP Chin. Daniel Ricciardo i Yuki Tsunoda jechali dobry wyścig, ale zostali wyeliminowani przez Strolla i Magnussena. Tempo RB i słaba dyspozycja Lance’a Strolla pozwala liczyć na to, że Ricciardo i Tsunoda sięgną po punkty. W poprzednim sezonie Japończyk dojechał na 11. pozycji. Co ciekawe, RB też przygotował na weekend w Miami specjalne malowanie.

Pokrzywiński o GP Miami 2024

O komentarz do zapowiedzi GP Miami poprosiliśmy eksperta Formuły 1: Bartosza Pokrzywińskiego.

Będzie to drugi weekend sprinterski w kalendarzu. Czy uważasz, że jest to dobry tor na ten format?

Bartosz Pokrzywiński: Zdecydowanie gdybym miał zrobić listę torów, na których sprinty działają lub powinny działać, zacząłbym ją od innych obiektów: Austria czy Brazylia. Chin też nie byłem kompletnie pewien, a okazało się jednak, że ten tor potrafi dostarczyć emocje. Pamiętajmy, że obiekt wyścigowy to tylko jedna ze składowych, liczą się jeszcze okoliczności w stawce, ustawienia, pogoda no i oczywiście to, co pokażą kierowcy.

Problemem Miami jest śliska nawierzchnia. Czy po raz kolejny ograniczy nam rywalizację?

Bartosz Pokrzywiński: Chciałbym wierzyć w to, że nie. To po raz trzeci, kiedy Formuła 1 gości na Florydzie na torze w Miami. Zarówno organizatorzy, jak i sama seria wyciąga na bieżąco wnioski z poprzednich rund i może w takich sytuacjach reagować np. doborem opon czy ciśnień. Istnieje jednak szansa na to, że drugi weekend z rzędu, po Chinach, nawierzchnia będzie tematem do rozmów.

Jak oceniasz specjalne malowanie Ferrari na ten weekend?

Bartosz Pokrzywiński: Pierwotnie liczyłem na to, że Ferrari zrobiło to tylko z własnej nieprzymuszonej woli, nawiązując w ten sposób do historii z 1964 roku i występu w USA i Meksyku jako „North American Racing Team”. Potem okazało się jednak, że do zespołu dołączyło HP jako sponsor tytularny i może to zbieg okoliczności, a może jednak również motywacja związana z nowym partnerem. Tak czy inaczej jestem zachwycony! Uwielbiam wszystkie limitowane i specjalne malowania, fantastyczny odcień niebieskiego, który części odbiorców przypomina trochę kombinezony mechaników sprzed lat (i słusznie, bo w takich pracowano też w Ferrari). Ja cały czas czekam jednak na taki piękny dzień, w którym Ferrari na Monzy pokaże specjalne malowanie i odważnie, cały bolid Scuderii będzie żółty. CAŁY!

Red Bull odjechał, ale bardzo blisko siebie są McLaren i Ferrari. Komu z tej dwójki będzie Twoim zdaniem sprzyjał obiekt w Miami?

Bartosz Pokrzywiński: Lando Norris zwrócił ostatnio uwagę na to, że kiedy mają być wolni i nie spodziewają się wiele, to są bardzo konkurencyjni. Kiedy natomiast obiekt sprzyja charakterystyce ich bolidu, to nie zawsze uzyskują oczekiwany rezultat. Miami powinno być bardziej po stronie Ferrari, mamy tutaj kilka wolniejszych zakrętów, ale jak pokazały chociażby Chiny, to co jest piękne w tym sezonie to fakt, że poza szybkim Red Bullem, niczego innego nie możemy być pewni.

Pojawia się coraz więcej plotek związanych z Adrianem Neweyem. Jaki jest Twoim zdaniem najbardziej prawdopodobny scenariusz, jeśli chodzi o transfer tego znakomitego konstruktora?

Bartosz Pokrzywiński: Scenariusze, o których spekulowano wcześniej są dwa – Aston Martin lub Ferrari. Zdecydowanie skłaniałbym się w kierunku Scuderii, jako że Włosi teoretycznie mogliby zaoferować szansę pracy przy samochodach drogowych, a od dawna mówiło się, że właśnie to jest w kręgu zainteresowań Adriana. Początkowo myślałem też, że przeprowadzka w okolice Maranello spod Londynu to nie jest najbardziej kusząca alternatywa, ale z drugiej strony – kiedy jak nie teraz? Poza tym jaką zmianą byłby dla Neweya Aston? To po prostu zespół, który teraz będzie miał silniki Hondy i Fernando Alonso. Perspektywa sprawdzenia się w czymś kompletnie nowym, innym, w cieplejszym miejscu z szansą wpływu na kształt samochodów drogowych – to moim zdaniem brzmi bardziej zachęcająco.

Sponsorowany przez ORLEN RB jest liderem drugiej połowy stawki. Jakie są szanse Tsunody i Ricciardo na punkty?

Bartosz Pokrzywiński: Spore, w tym momencie środek stawki, bo tam walczy RB, jest tak samo ciasny jak grupa pościgowa za Red Bullem. Kiedy którykolwiek z zespołów powyżej popełni najdrobniejszy błąd, w to miejsce zawsze wskoczyć może Haas, Sauber, RB albo Alex Albon. Nauczyliśmy się już tego, że w tym roku każda z obu grup (pościgowa + środek stawki) ma z jednej strony szansę być na czele swojej grupy, czyli RB walczyć o P9/10, a z drugiej strony przy odrobinie pecha i źle dobranym ustawieniom – bić się z Alpine i Sargeantem o to, kto będzie najwolniejszy. To jak spiszą się kierowcy ekipy z Faenzy bardziej ciekawe jest pod kątem walki wewnątrz teamu – Chiny nie były udane dla Tsunody, a przez kolizję ze Strollem Daniel Ricciardo stracił szansę na „wykończenie” naprawdę przyzwoitego weekendu wyścigowego. Zobaczymy też jak w Miami spisze się nowe chassis w bolidzie Daniela – czy pozwoli mu to odzyskać pewność siebie?

Druga połowa poprzedniego sezonu w wykonaniu Pereza była kiepska i zagrożone było jego miejsce w Red Bullu. Meksykanin spisuje się już dużo lepiej. Jak oceniasz wyniki Checo w tym sezonie?

Bartosz Pokrzywiński: Jeśli pominiemy Australię, to Perez jest niemal wymarzoną dwójką w tym duecie. Zdecydowanie w porównaniu z zeszłym rokiem, jakiekolwiek ambicje związane z walką z Maxem już powinny całkowicie stopnieć po tych kilku rundach, a jedyną okolicznością, gdzie Perez może jeszcze zaskoczyć, będą kwalifikacje. Pytanie tylko czego będzie oczekiwał Red Bull w związku z Meksykaninem, bo jeśli Perez regularnie będzie meldował się na podium i to najlepiej na drugiej pozycji, to skupiając się na krótkoterminowych celach (kolejny sezon), zawsze będzie faworytem do tego miejsca.

Kto znajdzie się w TOP 3 w wyścigu?

Bartosz Pokrzywiński:

  1. Verstappen
  2. Sainz
  3. Perez

Patryk Śliwiński:

  1. Verstappen
  2. Perez
  3. Leclerc

Harmonogram GP Miami 2024

Piątek 03.05
18:30 – 1. trening
22:30 – kwalifikacje do sprintu

Sobota 04.05
18:00 – sprint
22:30 – kwalifikacje

Niedziela 05.05
22:00 – wyścig

Materiał powstał we współpracy z ORLEN

Redaktor, piłką nożną interesuję się od ósmego roku życia. Ze względu na część życia spędzoną we Włoszech, wierny kibic włoskiego futbolu. Oprócz piłki nożnej, w kręgu zainteresowań są także Formuła 1, tenis i skoki narciarskie. W przeszłości redaktor HalaMadrid.pl i Goal.pl, obecnie moje typy można znaleźć na sport.betfan.pl. Kiedy nie śledzę informacji ze świata sportu, gram w piłkę albo podróżuję.