Barcelona ma problem? „Gruby” transfer okazał się takim także dosłownie…

23.05.2019

Kiedy przed rokiem do Barcelony trafiał Arthur Melo, wiele klubów obeszło się smakiem. Transfer wydawał się wręcz genialny, kiedy Brazylijczyk niemal od razu wkomponował się w drużynę, rozumiejąc jej grę. Teraz jednak pojawiają się problemy.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

22-letni Arthur pierwsze miesiące na Camp Nou miał imponujące. Zadziwiał spokojem, techniką, przeglądem pola, ustawianiem się… Wszystkimi cechami, których oczekuje się od pomocnika „Dumy Katalonii”.

Kupiony za 30 milionów euro wychowanek Gremio w drugiej części sezonu był nieco bardziej dyskretny, choć wciąż nie można mówić o tym, że zanotował zjazd. Mimo braku jakiejkolwiek bramki i jedynie dwóch asyst, jego wpływ na grę i równowagę w środku pola jest istotny. Być może wiadomo, skąd ta delikatna obniżka…

Arthur, mimo aktywnego trybu życia (jak na zawodowca przystało) waży cztery kilogramy więcej niż wtedy, kiedy dołączał do klubu. To duża sztuka jak na aktywnego zawodnika i może sugerować, że Brazylijczyk nie prowadzi się tak, jak powinien. Na jego social mediach często widzimy jak gra np. w CS:GO, a i smakołyków sobie najwidoczniej nie odmawia.

Mamy jedynie nadzieję, że to chwilowa słabość, a Arthur w końcu się – mówiąc kolokwialnie – ogarnie. Ma nieprzeciętny talent i jeśli poprze go pracą, osiągnie wiele. Oby nie skończył jak jego kilku rodaków, którzy w pewnym momencie kariery profesjonalizm odsuwali na drugi plan.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!