Copa America: Marcelo Bielsa i poczucie amerykańskiego zakłamania. Ależ złość trenera!

13.07.2024

Marcelo Bielsa na konferencji prasowej przed meczem o trzecie miejsce Copa America z Kanadą zaprezentował istne show. Argentyńczyk wylał w eter wszelkie możliwe żale, które dotyczyły amerykańskiego turnieju, który od tej edycji ma być rozgrywany równolegle co EURO. Były trener Leeds United wypunktował co tylko się dało. Dostało się organizatorowi turnieju, a także dziennikarzom, którzy zbyt często ulegają prywatnym interesom kosztem prawdy dziennikarskiej.

Bielsa i jego złość

Cały występ Bielsy na konferencji TUTAJ – a poniżej wybrane fragmenty

Gdy Stany Zjednoczone czuły, że ich interesy są zagrożone, stworzyli FIFA Gate

(Wyjaśnienie od francuskiego dziennikarza śledczego Romaina Moliny w tej sprawie)

Bielsa ma rację w pewnym sensie: FIFAGATE nigdy nie zaatakowała systemu FIFA. Ludzie się zmienili, ale sam system nie. Jak na ironię, FIFA przekazała od tego czasu wiele rzeczy Stanom Zjednoczonym i przeniosła swój własny dział prawny do Miami

Bielsa kontynuuje: ”Jesteśmy w Stanach Zjednoczonych, kraju, w cudzysłowie, bezpieczeństwa. Jak tu nie bronić swojej matki, siostry, dziecka? Gdyby tego nie zrobili, zostaliby potępieni przez nas wszystkich”.

O CONMEBOL-u:

Zawsze pokazują na sędziów, mówią, że boiska są świetnie przygotowane. I wszystkie te inne kłamstwa, które mówią. (…) Boliwia nie jest w stanie robić treningów, mam zdjęcia, które pokazują te wszystkie ich kłamstwa. To plaga kłamców. I mówię wszystko, co przysięgłem samemu sobie, że nie powiem. Będą nam grozić, zobaczycie (…) Oni nam mówią, że trawa jest zasiana trzy dni przed meczem (…). Boiska treningowe to katastrofa.

Boliwia musi przerywać treningi – to Boliwia, więc każdy ma to gdzieś, nikogo to nie obchodzi, do tego karny dla Brazylii. Było wiele niesprawiedliwości, także dla słabszych drużyn. CONMEBOL potem obwinia sędziów o brak karnego i wiesz jak to potem wpływa, wiecie jak jest. (…)  Istnieje odsetek dziennikarstwa, który tego nie zauważa. Niektórzy nie mówią tego, co myślą, a zamiast tego mówią to, co nie szkodzi rządzącym. Ci, którzy sprawują władzę, rozdzielają pieniądze”.

O niektórych dziennikarzach: „To wszystko dzieje się, bo nie chcesz przyznać, że to korporacjonizm. Nie obchodzi mnie nic. Jedyne co mnie obchodzi to fakt, że tam jest gość który widzi jak boją jego żonę, jego dziecko. Powinna być procedura która tego zabrania, a jeśli się dzieje to powinno być wyjście awaryjne. I ja jestem tym, który ma za to odpowiedzieć? Ja mam mówić w ten sposób? (…) Są tu głównie tacy co w ich interesie jest dbać o tych, którzy ich karmią. I wy milczycie w zależności od tego, kto Was karmi.”

Jakie będą konsekwencje?

Mówi się, że 12 Urugwajczyków ma ponieść konsekwencje w związku z burdami na turnieju po meczu półfinałowym z Kolumbią. Przypomnijmy – Urugwaj grał pół meczu w przewadze i poniósł porażkę 0:1, a po meczu wszczęto burdy na trybunach. Do akcji wkroczył choćby Darwin Nunez, który celował krzesłem w niektórych Kolumbijczyków. Sam później oberwał od kogoś kto… okazał się księdzem.

Darwin Núñez jest jednym z graczy, którym może grozić długi zakaz. Podobnie jak napastnik Liverpoolu, karą mogą być dotknięci: José María Giménez, Santiago Mele, Matías Viña, Mathías Olivera, Facundo Pellistri, Ronald Araújo, Brian Rodríguez, Emiliano Martínez, Rodrigo Bentancur i Sebastián Cáceres. Możliwe jest otrzymanie zawieszenia na dłuższy okres.

W podobnej sytuacji co Bielsa był w 2019 roku Lionel Messi. Wtedy argentyński mag futbolu po półfinale z Brazylią powiedział, że mecz był sprzedany, sędzia jest do niczego, a konfederacja jest skorumpowana. 50 tysięcy dolarów i zawieszenie na trzy miesiące to kara, która go spotkała. Finalnie jednak zawieszenie trwało na mecze towarzyskie, nie jak planowano pierwotnie – na mecze eliminacyjne.

Fot. PressFocus