Ekstraklasowa piguła 2024/25: Jagiellonia Białystok

Po raz pierwszy w historii Jagiellonia Białystok bronić będzie tytułu mistrzowskiego. ”Dumę Podlasia” dzieli także tylko jeden wygrany dwumecz od historycznego awansu do europejskich pucharów. Straciła jednak w międzyczasie dwóch kluczowych piłkarzy. Czy Max Stryjek i Joao Moutinho będą odpowiednimi zastępcami Zlatana Alomerovicia i Bartłomieja Wdowika? Czy Adrian Siemieniec poradzi sobie z wielce prawdopodobną grą na trzech frontach?
Atmosfera pomistrzowska
Po jednym brązowym medalu i dwóch wicemistrzostwach Jagiellonia sięgnęła po upragnione, pierwsze w historii klubu mistrzostwo kraju. Była to największa sensacja od czasu mistrzostwa Polski Piasta Gliwice z 2019 roku. W końcu trzy wcześniejsze sezony Jagiellonia kończyła w dolnej części tabeli, a rok przed mistrzostwem dopiero w przedostatniej kolejce zapewniła sobie utrzymanie. 14. miejsce w sezonie 2022/23 było dla Jagiellonii wyrównaniem najgorszego wyniku w Ekstraklasie z sezonu 2007/08, gdy po 14 latach wracała do elity. Trudno się zatem dziwić tej euforii, która jest trochę jak sen, bo przecież nikt się jej nie spodziewał. Jagiellonia gra pierwszy raz w Lidze Mistrzów. To wielka nowość i ekscytacja nawet dla starszych kibiców.
Pierwsza kolejka sezonu 2023/24 wskazywała, że podopiecznych Adriana Siemieńca czeka… trudna walka o utrzymania. Zostali oni bowiem rozbici przez Raków i wręcz nie istnieli. Było tam 3:0 dla ekipy Szwargi. Później nastąpiło jednak odbicie od – dosłownie – dna i ”Jaga” wygrała cztery kolejne mecze z rzędu. Stadion przy ul. Słonecznej stał się prawdziwą twierdzą ”Jagi”, gdyż po raz ostatni przegrała tam w lutym 2023 roku – jeszcze za kadencji Macieja Stolarczyka.
Od czasu porażki 1:2 z Rakowem z 24 lutego 2023 roku bilans ”Jagi” u siebie do końca poprzedniego roku wynosił 13 zwycięstw i cztery remisy, z czego 12 wygranych i trzy remisy w Białymstoku wykręcił Siemieniec. Od początku sezonu 2023/24 aż do końcówki listopada Jagiellonia zanotowała także serię ośmiu kolejnych wygranych meczów u siebie. Licznik bez porażki zatrzymał się niemal rok później, gdy 17 lutego 2024 roku 2:1 w Białymstoku wygrał Lech Poznań.
Porażka z Lechem zainicjowała serię trzech meczów z rzędu bez zwycięstwa, co było niemal wyrównaniem najgorszego wyniku za kadencji Adriana Siemieńca. W czterech ostatnich meczach sezonu 2022/23. ”Jaga” pod jego wodzą zanotowała dwa remisy i dwie porażki. Po porażce 1:2 z Górnikiem Zabrze osunęła się nawet pierwszy raz od trzech miesięcy na trzecie miejsce.
Przełamanie nastąpiło w 24. kolejce, gdy pokonała u siebie 3:1 liderującego Śląska. Dzięki temu wskoczyła na pierwsze miejsce i nie oddała już go do końca sezonu. Choć w 10 ostatnich kolejkach i wyścigu żółwi wygrała tylko połowę meczów, to drugi Śląsk zdobył w tym czasie tyle samo punktów – 18 – i zakończył sezon z takim samym dorobkiem, co ”Jaga”, która dzięki lepszemu bilansowi meczów bezpośrednich (1:2, 3:1) utrzymała mistrzostwo! Ostatnia kolejka zapowiadała się pasjonująco, ale już po 26 minutach meczu Jagiellonią z Wartą, gdy podopieczni Siemieńca prowadzili 3:0, wszelkie emocje dobiegły końca.
Jaka zatem może być atmosfera w zespole, który po raz pierwszy został mistrzem i właśnie doświadcza nieznanego? Nie do opisania! Kibice bardzo ufają prowadzącemu rozsądną politykę płacową i transferową dyrektorowi sportowemu Łukaszowi Masłowskiemu i nie chcą nikogo innego na to miejsce. Są w stanie uwierzyć, że to nie był „wybryk”, a początek pasma sukcesów i bycia w czołówce ligi, a być może nawet wywalczenia kolejnych trofeów. Jagiellonia mogła mieć jedynie niedosyt, że nie została pierwszą od 2018 roku drużyną z dubletem, bo w Pucharze Polski odpadła w półfinale po porażce 1:2 z Pogonią.
Trener
W roli szkoleniowca Jagiellonii Białystok niedoświadczony Adrian Siemieniec zadebiutował 10 kwietnia 2023 roku. Przejmował on wówczas ”Jagę” na 14. miejscu w tabeli z zaledwie dwupunktową przewagą nad strefą spadkową. Swój debiut okrasił podwójnie ważnym zwycięstwem 1:0 z Lechią, bo gdańszczanie byli ich bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Decyzja władz klubu o powierzeniu pierwszego zespołu zaledwie 31-letniemu szkoleniowcowi rezerw była ryzykowna, ale ostatecznie się obroniła, bo cel w postaci utrzymania został osiągnięty. Niczego wielkiego jednak sobie po nim nie obiecywano, natomiast on w pewien sposób… zrewolucjonizował grę w Ekstraklasie w sezonie 2023/24!
Od czasu przejęcia drużyny przez Siemieńca Jagiellonia jest – ex aequo z Pogonią – najlepiej punktującą drużyną w Ekstraklasie. W 42 meczach pod jego wodzą zdobyła 74 punkty i wygrała równo połowę z nich. Pod względem liczby strzelonych goli jego podopieczni nie mają już sobie równych, bo strzelili ich w tym czasie 89. Trzeba jednak zauważyć, że ofensywny styl gry preferowany przez Siemieńca przykrywa niedoskonałości w obronie. Jagiellonia straciła bowiem w tym czasie 59 bramek, co jest trzecim najgorszym wynikiem, jeśli pod uwagę weźmiemy 15 drużyn, które od kwietnia 2023 do maja 2024 roku nieprzerwanie grały w Ekstraklasie.
🟡🔴 Adrian Siemieniec Trenerem Sezonu 23/24 🟡🔴
Gratulujemy! #GalaEkstraklasy pic.twitter.com/CEVq9vIzcM
— Jagiellonia Białystok (@Jagiellonia1920) May 27, 2024
32-letni Siemieniec pozostanie najmłodszym obecnie pracującym trenerem w Ekstraklasie i jednym z najmłodszych w historii tych rozgrywek. Pod względem długości swojej kadencji, ustępuje on dziesięciu szkoleniowcom, którzy przystępują do tego sezonu Ekstraklasy. Do Jagiellonii po raz pierwszy trafił w czerwcu 2017 roku, gdy był asystentem przejmującego schedę po Michale Probierzu Ireneuszu Mamrocie. Wcześniej Siemieniec był jego asystentem w Chrobrym Głogów.
W grudniu 2019 roku Mamrot został zwolniony, ale wrócił wraz z Siemieńcem latem 2021 roku. W międzyczasie panowie pracowali razem w Arce Gdynia, której w 2020 roku nie udało im się jej utrzymać w Ekstraklasie, a rok później prowadzili pierwszoligowy ŁKS Łódź. Ich drogi rozeszły się w trakcie przerwy zimowej sezonu 2021/22, gdy Mamrot ponownie został zwolniony z Jagiellonii, a Siemieniec wkrótce przejął trzecioligową drużynę rezerw. Potem otrzymał szansę życia i został… polskim Tedem Lasso!
Transfery
Jagiellonia dokonała jak dotąd czterech transferów definitywnych i jednego wypożyczenia. Do pierwszego zespołu z drużyny rezerw awansował także Szymon Stypułkowski. Co ważne, zespół nikogo nie kupił. Wszyscy zakontraktowani przez Jagiellonię zawodnicy to piłkarze, których umowy z poprzednimi klubami wygasały wraz z końcem czerwca. Miejsce Zlatana Alomerovicia zajmie Maksymilian Stryjek, który końcówkę poprzedniego sezonu spędził na wypożyczeniu w Crewe Alexandra. Dla Stryjka jest to powrót do Polski po ponad dekadzie, gdy w 2013 roku opuścił akademię Polonii Warszawa na rzecz akademii Sunderlandu.
Ciekawy był jego ostatni sezon. Przestał bronić w Wycombe, gdyż wygasał mu kontrakt i nie chciał parafować nowego, bo pragnął grać ligę wyżej. W końcówce jednak pojawiła się szansa… medycznego wypożyczenia o ligę niżej i walki w play-offach. Polak skorzystał z takiej nietypowej okazji, lecz jego „klub na krótko” przegrał w finale. Z kartą w ręku wrócił do Białegostoku. Ale… wcale nie musi grać. Naciskać na niego będzie Sławomir Abramowicz, który w pierwszym składzie rozegrał wszystkie cztery letnie sparingi Jagiellonii. Przemawia za nim status młodzieżowca. 20-latek w pełnym wymiarze czasowym nie rozegrał jedynie sparingu z Legią, gdy w 65. minucie został zmieniony przez o dwa lata młodszego bramkarza rezerw Miłosza Piekutowskiego.
💥 Nowy bramkarz w mieście 💥
Jagiellonia Białystok ma nowego zawodnika 🟡🔴. Piłkarzem Żółto-Czerwonych został 27-letni bramkarz @MaxStryjek 🙌, który podpisał z „Dumą Podlasia” dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o jeden rok 🖊️. Umowa będzie obowiązywać od 1 lipca. Golkiper… pic.twitter.com/pQvHYnVqA8
— Jagiellonia Białystok (@Jagiellonia1920) June 19, 2024
Z kolei głównym kandydatem do zastąpienia Bartłomieja Wdowika jest Joao Moutinho. Choć narodowość się zgadza, to… nie jest to słynny portugalski pomocnik. Sprowadzony do Jagiellonii Joao Moutinho jest o 11 lat młodszy i występuje na lewej stronie obrony. Jagiellonia wypożyczyła go na rok z możliwością wykupu. Ostatnie półtora roku Moutinho spędził w Spezii, gdzie rozegrał zaledwie… 11 meczów. To spora niewiadoma.
Moutinho również będzie miał konkurenta do gry na lewej obronie. To młodzieżowy reprezentant Polski Jakub Lewicki. 18-latek nieraz zmieniał w poprzednim sezonie bocznych obrońców. Częściej Dominika Marczuka, który niewykluczone, że jeszcze tego lata odejdzie z Jagiellonii. Prezes klubu Wojciech Pertkiewicz w programie Canal+ Sport ”Odprawa przedmeczowa” przyznał, że oferta za Marczuka może jeszcze nadejść. Typowo na jego miejsce prawdopodobnie przyjdzie prawy wahadłowy Ruchu Chorzów Tomasz Wojtówicz.
👋 Cześć João 🇵🇹 #Moutinho pic.twitter.com/IfIUWJZumv
— Jagiellonia Białystok (@Jagiellonia1920) July 9, 2024
Po dość przeciętnym półrocznym wypożyczeniu do Eintrachtu Brunszwik wrócił Kaan Caliskaner. Afimico Pululu będzie miał jednak kolejnego zmiennika. Po wygaśnięciu z drugoligowym Paris FC do Jagiellonii przeniósł się Lamine Diaby-Fadiga. Francuz w poprzednim sezonie strzelił siedem goli w 27 meczach, co było jego najlepszym wynikiem w seniorskiej karierze. To wychowanek Nicei, w której zaliczył nawet kilka występów. We wrześniu 2019 roku został jednak wyrzucony z tego klubu po ukradnięciu Kasperowi Dolbergowi zegarka o wartości 70 tysięcy euro. Kilka dni później 18-letni wówczas piłkarz przyznał się do kradzieży, a Nicea rozwiązała z nim kontrakt. Diaby-Fadiga próbuje odciąć się od wybryku z młodości i po przybyciu do Polski dał się poznać jako sympatyczny gość. Niedawno Francuz relacjonował na swoim Instagramie, jak spontanicznie gra z młodymi chłopcami w piłkę na orliku.
Nowy piłkarz Jagiellonii Lamine Diaby Fadiga jak gdyby nigdy nic wpadł sobie na jedno z boisk w Białymstoku i pograł z dzieciakami w piłkę. Jeszcze nie znam, ale już lubię gościa👍 pic.twitter.com/NemWOTPSol
— Kuba Cimoszko (@kubacimoszko) July 7, 2024
Z niższych szczebli rozgrywkowych – ale tym razem polskich – przychodzą także skrzydłowi Miki Villar i Filip Wolski. Hiszpan ostatnie półtora roku spędził w pierwszoligowej Wiśle Kraków, z którą wiosną tego roku zdobył Puchar Polski. W ”Białej Gwieździe” rozegrał 51 meczów, w których strzelił dziewięć goli i dołożył osiem asyst.
W Wiśle Villar najczęściej grywał na prawym skrzydle, podobnie jak Filip Wolski w drugoligowych rezerwach Lecha i drużynie U19. W poprzednim sezonie zaliczył łącznie 49 występów w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów i II ligi. Z drużyną do lat 19 jesienią walczył o kwalifikację do Młodzieżowej Ligi Mistrzów, a wiosną na ostatniej prostej przegrał z Lechem walkę o mistrzostwo Polski juniorów starszych. Z kolei rezerwy, w których w poprzednim sezonie zaliczył 22 występy, po pięciu latach pożegnały się z II ligą.
Odejścia
Jose Naranjo, jak przyznał prezes Pertkiewicz w programie Canal+Sport ”Odprawa przedmeczowa”, opuścił Białystok z powodów rodzinnych. Z kolei Caliskaner, o którym wspominaliśmy wyżej, wrócił z wypożyczenia do Eintrachtu Brunszwik, ale ostatecznie zagra w polskiej Ekstraklasie. Niemiec podpisał roczny kontrakt z Motorem Lublin z opcją przedłużenia go o kolejny rok. Najbardziej szkoda Naranjo, bo to lewoskrzydłowy, który pomógł swoimi golami wygrać z Rakowem czy Legią. Strzelił ich w całym sezonie sześć. Wiosną już jednak forma mu zdecydowanie spadła i przestał być pewniakiem do składu. Villar i Wolski przychodzą w miejsce Tomasza Kupisza, którego kontrakt z Jagiellonią dobiegł końca. Był ważną postacią w środku zespołu, ale na boisku nie zdobył ani jednej bramki, choć ciągle wchodził na końcówki, zbierając ponad 260 minut. Dla niego to był jednak niesamowity powrót i przygoda.
W przyszłym sezonie w Polsce także zagrają Bojan Nastić i Vinicius Matheus, których kontrakty z Jagiellonią wygasły wraz z końcem czerwca. Bośniak ostatni raz w barwach ”Jagi” zagrał na początku, a od tamtego czasu zmagał się z kontuzją zerwanego ścięgna Achillesa. Teraz podpisał roczny kontrakt z opcją przedłużenia z pierwszoligową Wisłą Płock. Brazylijczyk zaś po roku wraca na poziom III ligi i znów będzie występował w grupie II tych rozgrywek. Tym razem jednak nie w barwach Ślęzy Wrocław, a Lechii Zielona Góra. To jednak niewielkie straty.
Kaan Caliskaner nowym zawodnikiem Motoru Lublin! 🟡⚪️🔵
24-letni napastnik, który może też występować na skrzydle lub w roli ofensywnego pomocnika podpisał roczny kontrakt z opcją przedłużenia go o kolejne 12 miesięcy.
Szczegóły 👇https://t.co/SrOdJJlRw8 pic.twitter.com/X8hLvdoceE
— Motor Lublin (@MotorLublin) July 16, 2024
Największymi stratami będą Zlatan Alomerović i Bartłomiej Wdowik. Umowa bramkarza z Jagiellonią również się skończyła i jako wolny zawodnik przeniósł się do cypryjskiej Larnaki. Świetnie grał na linii, lecz mówiło się jednak, że trochę nie pasuje do stylu gry Adriana Siemieńca. Wychowanek BVB spędził w Białymstoku 2,5 roku, w trakcie których zagrał 80 meczów i zachował 18 czystych kont.
Wspominaliśmy, że sprowadzony do Jagiellonii Joao Moutinho nie jest tym ”prawdziwym”, ale ten ”prawdziwy” Joao Moutinho i Jagiellonia będą mieli wspólny mianownik. Autor dziesięciu goli i sześciu asyst w poprzednim sezonie – Bartłomiej Wdowik – przeniósł się do Bragi, gdzie od roku gra mistrz Europy z 2016 roku. ”Arcybiskupi” zapłacili za Wdowika 1,5 mln euro, co jest piątym największym transferem wychodzącym w historii Jagiellonii. Jagiellonia otrzyma także 200 tys. euro bonusu + 10% prowizji od przyszłej sprzedaży. Wdowik podpisał z Bragą czteroletni kontrakt.
🚨 OFICJALNIE: Bartłomiej Wdowik opuścił Jagiellonię Białystok i został nowym zawodnikiem Bragi. Mistrz Polski zainkasuje 1,5 miliona euro + 200 tys. bonusów. Jagiellonia zapewniła sobie także 10% z przyszłego transferu 23-latka.
📸 [@UnidosAgency] pic.twitter.com/MyCy90Cgbh
— AwangardaNews (@AwangardaNews) June 27, 2024
Jagiellonia ma zatem niestety słabszą kadrę. Na pozycję Wdowika sprowadziła niewiadomą. Ligową bitwę rozpocznie od domowego meczu z Puszczą Niepołomice. Będzie to zarazem pierwszy mecz nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Spotkanie rozegrane zostanie w piątek 19 lipca o godzinie 18:00. Już cztery dni później Jagiellonia rozpocznie zmagania w eliminacjach Ligi Mistrzów. W II rundzie eliminacji zmierzy się z mistrzem Litwy – Poniewieżem. Wystarczy zwycięstwo w tym dwumeczu, by przynajmniej zagwarantować sobie udział w fazie zasadniczej rozgrywek Ligi Konferencji. Nikt w przeszłości nie miał łatwiej.
Przewidywania
Wszyscy mocno wierzą w pokonanie mistrza Litwy w dwumeczu II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. To oznaczałoby, że do końca roku Jagiellonia będzie musiała łączyć grę na trzech frontach. Wiązać się to będzie z koniecznymi roszadami. Analizując kadrę Jagiellonii wydaje się, że każdy z zawodników podstawowego składu ma swojego zastępcę, ale nie wszyscy rezerwowi dorównują im poziomem.
Zakładając, że Jagiellonia zagra przynajmniej w Lidze Europy, czy Lidze Konferencji, po meczach pucharowych czekają ją choćby starcia z Legią, Rakowem, czy Pogonią. A gdyby ”Jaga” zagrała w Lidze Europy, czy nawet Lidze Mistrzów, czekają ją dwa mecze w styczniu, a więc w środku przerwy zimowej. Trener Siemieniec potrafi zarządzać swoimi zawodnikami. W poprzednim sezonie regularnie przyznawał im dni wolne: – Za dobrze wykonaną pracę zawodnikom należało się wolne’ – mówił po wrześniowej przerwie na kadrę dla ”WP SportoweFakty”. To może pomóc unikać licznych kontuzji, z czym w poprzednim sezonie musiał zmagać się debiutujący w europejskich pucharach Raków Częstochowa.
‼️ FK Panevežys rywalem Jagi w II rundzie eliminacyjnej @ChampionsLeague 🇱🇹 Litwini zremisowali w rewanżowym starciu z HJK Helsinki 1:1 i po domowej wygranej 3:0 wywalczyli awans. pic.twitter.com/zrS2r8dt5g
— Jagiellonia Białystok (@Jagiellonia1920) July 16, 2024
Trzej poprzedni mistrzowie kwalifikowali się do fazy grupowej europejskich pucharów. Dla Jagiellonii to absolutna nowość, z którą może mieć kłopot. Tylko Legia była w stanie obronić tytuł mistrzowski – w 2014, 2017, 2018 i 2021 roku. Pozostali mistrzowie kraju tak kończyli sezon, w którym przystępowali do obrony tytułu:
- 2014: Legia – drugie miejsce w sezonie 2014/15 (dotarli do 1/16 finału Ligi Europy)
- 2015: Lech – siódme miejsce w sezonie 2015/16 (grali w fazie grupowej Ligi Europy)
- 2018: Legia – drugie miejsce w sezonie 2018/19
- 2019: Piast – trzecie miejsce w sezonie 2019/20
- 2021: Legia – dziesiąte miejsce w sezonie 2021/22 (grali w fazie grupowej Ligi Europy)
- 2022: Lech – trzecie miejsce w sezonie 2022/23 (dotarli do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy)
- 2023: Raków – siódme miejsce w sezonie 2023/24 (grali w fazie grupowej Ligi Europy)
Ostateczny typ: miejsca 4-6