Ekstraklasowa piguła 2024/25: Korona Kielce

18.07.2024

Gdyby Korona nie pokonała Lecha Poznań w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu, to teraz przygotowałaby się do gry w Betclic 1. lidze. Los jednak sprawił, że ekipa trenera Kamila Kuzery ponownie będzie gościć na ekstraklasowych boiskach. W stolicy województwa świętokrzyskiego przygotowania do sezonu co rok, z drobnymi wyjątkami, przebiegają według dobrze znanego scenariusza. Nie inaczej jest tym razem. Oto „Ekstraklasowa piguła” o zespole „Scyzoryków”.

Atmosfera

W Kielcach jak zwykle po staremu. U nich wejście w nowy sezon częściej objawia się lękiem niż początkiem nowej przygody z czystą kartą. I tak też jest teraz. W klubie znów dużo mówi się głównie w kontekście walki o ligowy byt i taka jest też ambicja. Po wywalczonym w nieco szczęśliwych okolicznościach utrzymaniu optymizmu przed rozpoczęciem nowej kampanii brakuje. Tym bardziej że odszedł dotychczasowy prezes Łukasz Jabłoński, który po 3,5 roku ogłosił rezygnację z pełnionej funkcji.

– Chciałem odejść z klasą. Nie powinienem siedzieć tu dziś sam. Dzwoniłem do pani prezydent przed tą konferencją… Nie chcę być atakowany politycznie. Najważniejszy powinien być interes Korony, dlatego dziś chcę jasno zadeklarować, że nowy prezes klubu może liczyć na moje pełne wsparcie. Odchodzę, mając czyste sumienie, bo dałem z siebie maksa – stwierdził na pożegnalnej konferencji Jabłoński.

Żal jest o tyle duży, że śmiało można powiedzieć, iż Jabłoński był pierwszym kompetentnym prezesem Korony od niepamiętnych czasów. Tomasz Chojnowski, Marek Paprocki, Krzysztof Zając – te nazwiska przyprawiają fanów o mdłości. Na razie wszystko idzie jednak po dobrej myśli. Nominowany na nowego prezesa adwokat Karol Jakubczyk podejmuje rozsądne i logiczne decyzje. Panuje już też wewnętrzna opinia, że może być godnym następcą Jabłońskiego. Nowym dyrektorem sportowym został Paweł Tomczyk. To z kolei następca Pawła Golańskiego. Wcześniej pełnił tę funkcję w Motorze Lublin i Rakowie Częstochowa. To on robił transfery do Korony.

To skąd tyle wątpliwości? Odpowiedź jest zawarta w wypowiedzi trenera po jednym ze sparingów – W trakcie przygotowań wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Jedyny problem był taki, że co chwilę musieliśmy nieco modyfikować plan, bo przychodzili kolejni zawodnicy i pewne sprawy trzeba było układać inaczej. Mamy jeszcze kilka dni do startu ligi i zrobimy wszystko, by ruszyć z przytupem – zapewniał po ostatnim wysoko przegranym 0:3 sparingu z Piastem Kuzera. Trener podkreśla, że drużyna… cały czas jest w fazie testów i „testuje nowych”, a przecież zaraz rusza Ekstraklasa.

Trener

Kamil Kuzera jak na realia polskiej Ekstraklasy dość długo prowadzi Koronę Kielce. Jeśli nic się nie zmieni, to 23 listopada miną dwa lata odkąd 41-latek stał się pierwszym trenerem w klubie. Kuzera najpierw był trenerem tymczasowym, by z czasem tak dobrze się spisać, żeby podpisać pełny kontrakt. Dla trenera był to powrót na stare śmieci. Jako piłkarz występował w barwach „Scyzoryków” w latach 2003-2004 oraz w 2009-2015. W sumie jako piłkarz tego klubu rozegrał 81 meczów. Tworzył słynną „Bandę Świrów” razem z Golańskim, Vukoviciem, Korzymem. Atmosfery, zgrania i hartu ducha, przebojowości, waleczności, oddania i więzi z kibicami zazdrościła im wówczas cała piłkarska Polska. Z takim charakterem to idealny trener dla klubu:

Niemal od razu, gdy zakończył karierę, rozpoczął przygodę trenerską. Korona Kielce od razu zaproponowała byłemu zawodnikowi posadę asystenta wówczas Macieja Bartoszka. Później Kuzera pracował jeszcze jako trener młodzieżowej drużyny z Kielc do lat 18. W październiku 2022 roku został tymczasowym trenerem drużyny po tym, jak odsunięto od pracy Leszka Ojrzyńskiego.

Dla wielu kibiców to właśnie Kamil Kuzera będzie największym… problemem ich zespołu. Balansował na cienkiej granicy. Pewności dodało mu wielkie zwycięstwo w „Świętej Wojnie” z Radomiakiem 4:0, ale i tak przewijała się dyskusja zwolnienia. Sam przyznawał jednak w „transfery.info”, że nie ma takiego tematu. Pod koniec poprzedniego sezonu większość fanów domagała się zmian w obawie o spadek. Trener dostał jednak mocne wsparcie od zarządu i ze swojej pracy się wywiązał. Prawda jest jednak taka, że to nie trener był problemem. Zespół był źle zbudowany, bo gdy przyszło zaprezentować umiejętności na boisku, to działo się więcej złego niż dobrego.

Transfery

Nie ma co się łudzić, że w Kielcach będziemy mieli do czynienia z gorącymi transferami. Korona potrzebuje jeszcze kilku wzmocnień, ale nie za bardzo ma za co je zrobić. Klub wciąż ma długi i prezes Jakubczyk nie zamierza szastać kasą. Dlatego przy Ściegiennego nie pojawi się już raczej zbyt wielu nowych piłkarzy.

Dotychczas Korona Kielce pozyskała: Wiktora Długosza z Rakowa Częstochowa, Wojciecha Kamińskiego z Odry Opole, Konrada Matuszewskiego z Warty Poznań, Shuma Nagamatsu ze Znicza Pruszków, Pau Reste z CE Sabadell, Pedro Nuno z Sebali FK i Xaviera Dziekońskiego z Rakowa Częstochowa.

Najciekawiej prezentują się nazwiska Shumy Nagamatsu, Konrada Matuszewskiego i Pedro Nuno. Japończyk wydaje się najciekawszym wzmocnieniem. Wielu Japończyków w naszej najwyższej lidze już błyszczało, a on ma na to spory potencjał. W poprzednim sezonie był gwiazdą pierwszoligowego Znicza Pruszków (10 goli i pięć asyst na zapleczu ekstraklasy). Konrad Matuszewski w ostatnich latach całkiem nieźle spisywał się w Warcie Poznań.  Z kolei Pedro Nuno w lidze Azerbejdżanu notował momentami znakomite występy.

Na papierze lista wzmocnień Korony, jak na warunki, wygląda nieźle. Właściwie każdy z zawodników, który dołączył do zespołu Kamila Kuzery, powinien walczyć o miejsce w pierwszym składzie. Każdy z tych graczy powinien też podnieść w jakimś stopniu poziom zespołu. To ważne w kontekście przewidywanej ponownej trudnej walki o utrzymanie. Problemem jest jednak zgranie, o którym mówi trener. Mnóstwo graczy odeszło i mnóstwo nowych trzeba wkomponować. Oby nie przegapić początku sezonu, by mental nie siadł.

Odejścia

Jak zwykle, żeby ktoś przyszedł, to musiał ktoś odejść i tak z klubem dotychczas pożegnali się: Konrad Forenc (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Bartosz Kwiecień (Miedź Legnica), Jakub Łukowski (Widzew Łódź), Jacek Podgórski (Miedź Legnica), Marius Bricaeg (Arges Piteszti), Petteri Forsell (Sanliurfaspor), Dalibor Takač (FC Kosice), Fredrik Krogstad i Kyryło Petrow (szukają klubu).

Powrót znanego Estończyka okazał się kompletnie nieudany. Podpisał umowę jako wolny agent, by pomóc zastąpić kontuzjowanego Nono i nic od siebie nie dał. To już nie te lata… Forenc to po prostu rezerwowy golkiper, Krogstad grał niewiele, a jeszcze mniej Petrow. Ukrainiec był ważny, ale rok wcześniej. Podgórski to z kolei napastnik bez goli. Rozegrał aż ponad 2000 minut, a nie trafił ani razu, a oddał aż 33 strzały (!). Briceag to był rezerwowy lewy obrońca. Raczej nie ma tu wielkich osłabień i odejść zawodników, których szkoda.

Nowym dyrektorem sportowym Korony został Paweł Tomczyk. Zastąpił on Pawła Golańskiego. Ta osoba to nie jest anonimowa postać w polskiej piłce. 43-latek przez blisko dwa lata pracował w Rakowie Częstochowa, gdzie pełnił funkcję kierownika skautingu, a następnie dyrektora sportowego. W późniejszym czasie sprawował jeszcze funkcję wicedyrektora sportowego Legii Warszawa i dyrektora Motoru Lublin. Z kolei jako piłkarz Tomczyk występował między innymi w Motorze Lublin, Wiśle Płock, Legionovii Legionowo, Lechu Poznań, Górniku Łęczna czy Zniczu Pruszków.

Jak na razie można stwierdzić, że okno w wykonaniu Pawła Tomczyka przynajmniej na papierze wygląda dobrze. Szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę warunki, w jakich musiał pracować. Ograniczony budżet i brak czasu to nie są wymarzone warunki do budowy składu, a wydaje się, że kadra jest jednak mocniejsza od poprzedniej.

Sparingi

Podczas przygotowań do sezonu Korona Kielce rozegrała pięć meczów kontrolnych. Wszystkie z polskimi klubami:

Pełna lista meczów kontrolnych Korony Kielce przed sezonem 2024/2025:

  • Korona Kielce vs Motor Lublin – 1:1
  • Korona Kielce vs Radomiak Radom – 0:3
  • Korona Kielce vs Ruch Chorzów – 4:1
  • Korona Kielce vs Górnik Łęczna – 6:1
  • Korona Kielce vs Piast Gliwice – 0:3

Przewidywania

Co czeka Koronę w nadchodzącym sezonie? Trudno powiedzieć. Transfery wyglądają obiecująco. Pewnie jeśli Kuzera zakręci się w okolicach czerwonej strefy w okolicach września-października, to może dojść do zmiany trenera i pytanie na kogo wówczas postawi. Jeśli Korona Kielce jednak dobrze zacznie sezon, może równie dobrze osiągnąć spokojny środek tabeli. Zaskoczeniem będzie, jeśli Korona, która jest przez wszystkich trochę lekceważona przez poprzedni sezon, na koniec sezonu pokaże wszystkim, że stać ją na utrzymanie w elicie. I jest to jak najbardziej możliwe.

Mój typ: Miejsca 13-14.