Hubert Idasiak po 6 latach w Napoli wrócił do Polski

20.07.2024

Przez kilka lat w kadrze SSC Napoli było polskie trio: Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik oraz Hubert Idasiak. Teraz nie ma już żadnego z nich. Każdy z nich rozpierzchnął się po różnych klubach. Swój nowy klub znalazł też Idasiak, któremu w czerwcu 2024 roku wygasł kontrakt. Miał wolną rękę, zatem w poszukiwaniu minut podpisał umowę z Łódzkim Klubem Sportowym.

Włoska przygoda Idasiaka

W latach 2018-2024 Idasiak reprezentował barwy SSC Napoli. Występował jednak w tym czasie tylko w drużynie Primavery aż przez cztery lata, gdzie początkowo jako 16-latek grał przeciwko trzy-cztery lata starszym, natomiast przez ostatnie dwa był członkiem pierwszej drużyny, w której jednak nigdy w oficjalnym meczu nie zadebiutował. Grał jedynie w sparingach. W 2019 roku szansę 17-letniemu wówczas Idasiakowi dał Carlo Ancelotti. To on go jako pierwszy zabrał na obóz i to on jako pierwszy dał mu zagrać w meczu towarzyskim seniorów.

Przed sezonem 2022/2023 bramkarz został już na dobre włączony do kadry seniorskiego zespołu z Neapolu, gdzie pełnił rolę bramkarza numer trzy/cztery. Nie wystąpił jednak w żadnym oficjalnym meczu. Mimo to mógł otrzymać medal i wraz z drużyną cieszyć z niezapomnianego mistrzostwa Włoch. Sezon 2023/2024 nie przyniósł przełomu w karierze bramkarza. SSC Napoli nie dało mu szansy ani nigdzie nie wypożyczyło, znów pojawiał się tylko na ławce rezerwowych w niektórych meczach. 30 czerwca 2024 roku skończył mu się kontrakt z drużyną i szukając minut – postanowił wrócić do Polski.

Idasiak w Polsce

Spadkowicz z Ekstraklasy przygarnął w swoje szeregi piłkarza z doświadczeniem we Włoszech. Idasiak miał okazję trenować z wielkimi gwiazdami światowego futbolu, jak Chwicza Kwaracchelia, Piotr Zieliński, czy też Victor Osimhen. ŁKS to pierwszy polski seniorski klub w karierze Idasiaka. Golkiper jako młodzian grał w Orliku Darłowo, gdzie się wychował oraz spędził dwa lata w Akademii Piłkarskiej Pogoni Szczecin. Tam w juniorach grał chociażby z Kacprem Kozłowskim, który niedawno odszedł do Turcji.

Mówiło się o zainteresowaniu golkiperem w GKS-ie Katowice, który potrzebował konkurencji dla Dawida Kudły. Żeby utrzymać formę polski bramkarz ćwiczył też prywatnie w Szczecinie z trenerem bramkarzy Grzegorzem Otockim i drużyną rezerw (między innymi też z Dante Stipicą). Kilka dni później Idasiak pojechał na testy do ŁKS-u. Władze klubu z alei Unii Lubelskiej zdecydowały podpisać dwuletnią umowę z graczem. W kontrakcie jest opcja jego przedłużenia o kolejny sezon.

Przed Idasiakiem duże wyzwanie. Jak sam piłkarz widzi miejsca dla siebie?

Gra w ŁKS-ie to dla mnie świetna okazja do rozwoju. Zależy mi na tym, żeby zebrać więcej doświadczenia w seniorskiej piłce. Podoba mi się plan klubu na moją ścieżkę rozwoju.

Kibice ŁKS-u sądzą, że przyjście Idasiaka jest związane z potencjalnym odejściem Aleksandra Bobka. Ten specjalista od rzutów karnych ma według pogłosek medialnych odejść z klubu. Poważnie zainteresowane jest nim włoskie Como, a kwota transferu może zakręcić się koło miliona euro. Oficjalny pierwszy mecz ŁKS-u może się odbyć najwcześniej 29 lipca, gdy w hicie I ligi zagra na wyjeździe z Arką Gdynia, ponieważ pierwsza kolejka została przesunięta z powodu Wisły Kraków i jej występu w Lidze Europy.

Idasiak będzie rywalizował o bluzę numer jeden z o dwa lata młodszym od niego Łukaszem Bombą, który niedawno przedłużył umowę. Na jego korzyść przemawia fakt, że ma on status młodzieżowca (rocznik 2002), Idasiakowi się on skończył rok temu.

Fot. PressFocus