Domagoj Vida kończy reprezentacyjna karierę

22.07.2024

Domagoj Vida zakończył reprezentacyjną karierę – poinformował o tym w komunikacie chorwacki związek. 35-latek odnosił z kadrą wielkie sukcesy, takie jak wicemistrzostwo świata, brąz mistrzostw świata, a także wicemistrzostwo Ligi Narodów. W sumie w kadrze przez 14 lat rozegrał ponad 100 meczów i był ostoją na środku defensywy.  

Domagoj Vida kończy reprezentacyjna karierę

Obrońca w reprezentacji Chorwacji zadebiutował w 2010 roku w towarzyskim starciu przeciwko Walii. Trenerem kadry był wówczas Slaven Bilić. Trzy dni później Vida rozegrał pierwszy pełny mecz przeciwko Estonii.

Miał okazję być członkiem kadry aż na czterech turniejach rangi mistrzostw Europy oraz na trzech mundialach. Najlepiej wiodło mu się z kolegami na mundialu w Rosji w 2018 roku. Wówczas był podstawowym zawodnikiem składu, który wywalczył wicemistrzostwo świata. Vida na mundialu robił furorę, a po turnieju zainteresował się nim poważnie sam Arsenal, który prowadził negocjacje z Besiktasem – jego ówczesnym klubem. Chorwacja dotarła tam do samego finału, gdzie jednak uległa 2:4 Francji. Vida nie zagrał w tym turnieju tylko przeciwko Islandii.

Po nieudanym dla Chorwatów EURO 2020 nie pełnił już tak ważnej roli w kadrze. Owszem, selekcjoner Zlatko Dalić powołał go jeszcze na mundial w Katarze w 2022 roku oraz na ostatnie EURO 2024, ale na obu tych turniejach nie rozegrał nawet minuty. Pełnił raczej rolę wspierającego innych doświadczeniem. W sumie Domagoj Vida dla kadry rozegrał 105 spotkań, w których zdobył cztery bramki. Do srebra za mundial w Rosji dołożył także brąz za mistrzostwa świata w Katarze oraz srebro za Ligę Narodów w sezonie 2022/23.

Skandalista

Domagoj Vida dał się poznać nie tylko jako piłkarz, ale również jako skandalista. O 35-latku zrobiło się głośno w listopadzie 2020 roku, po meczu towarzyskim Chorwacji z Turcją. Bałkańskie media po meczu informowały, że Chorwat rozegrał pierwszą połowę środowego meczu z Turcją, zanim sztab medyczny uzyskał informację, że jest zakażony koronawirusem. Jak wówczas zaznaczono, wszyscy zawodnicy reprezentacji Chorwacji, w tym sam Domagoj Vida, mieli negatywne wyniki testów przeprowadzonych dwa dni przed meczem.

Następne badania wykonano w środę rano w dzień meczu z Turcją. Vida rozpoczął ten mecz jako kapitan i grał całą pierwszą połowę. W przerwie 35-latek dowiedział się, że jest zainfekowany koronawirusem. Lekarze reprezentacji Chorwacji dostali wstępną informację o potencjalnym zakażeniu i w drugiej części już Vida nie zagrał. Natychmiast został odizolowany od zespołu.

Głośno wokół piłkarza było także podczas mundialu w Rosji w 2018 roku. Po zwycięskim ćwierćfinale dla Chorwatów z Rosją długowłosy blondyn grający z charakterystyczną kitką nagrał filmik z byłym kolegą z drużyny Ognjenem Vukojevicem, w którym dedykuje zwycięstwo Ukrainie. „Chwała Ukrainie!” – krzyczał obrońca w krótkim filmiku, który w Rosji został uznany za bardzo kontrowersyjny.

Po opublikowaniu pierwszego materiału Vida otrzymał od FIFA ostrzeżenie, a Vukojević został wysłany do domu przez chorwacką federację.  – To był tylko żart, mam przyjaciół na Ukrainie przez grę dla Dynama Kijów. Nie miałem na myśli niczego innego. To zwycięstwo dla Dynamo i dla Ukrainy – mówił Vida dla „Sports.ru”. Wcześniej przez cztery i pół roku grał właśnie w Dynamie Kijów, dopiero zimą 2018 roku przeniósł się do Turcji.

Jak się okazuje, na jednym filmie się nie zakończyło, bo kilka dni później piłkarz nagrał kolejny materiał, w którym ponownie wykrzykiwał „Chwała Ukrainie!”. Tym razem na nagraniu znalazł się również Ivica Olić, były reprezentant Chorwacji, obecnie asystent Zlatko Dalicia. Jak się później okazało, piłkarz nie poniósł żadnych konsekwencji.

fot. PressFocus