Mourinho już działa. Nowy kolega Szymańskiego
Strzelił 73 gole dla Sevilli, doskonale gra głową i był gwiazdą mundialu w Katarze. To już pewne, że Youssef En-Nesyri przeniesie się do Fenerbahce za 20 milionów euro plus pięć milionów ewentualnych bonusów. Jose Mourinho będzie miał w zespole nowego napastnika, a Sebastian Szymański kolegę w drużynie. Informację potwierdzili zarówno Fabrizio Romano, jak i Matteo Moretto z „Relevo”.
En-Nesyri lubi strzelać z główki
Do Sevilli dołączył w zimowym okienku transferowym sezonu 2019/20 i spędził tam aż cztery i pół sezonu. W ciągu tego okresu zdobył dla klubu 73 bramki. Miał za sobą trzy świetne sezony i jeden bardzo przeciętny, gdzie stracił instynkt strzelecki, ale ogólnie wyrósł na gwiazdę klubu ze stolicy Andaluzji. Jego dorobek wyglądał następująco:
- 6 goli w rundzie wiosennej 2019/20
- 24 gole w sezonie 2020/21
- 5 goli w sezonie 2021/22
- 18 goli w sezonie 2022/23
- 20 goli w sezonie 2023/24
Ogólnie En-Nesyri w każdym z sezonów gwarantował całkiem solidną liczbę bramek. Regres formy zaliczył jedynie w 2021/22, gdy jesienią wykluczyła go kontuzja, a potem brał udział w Pucharze Narodów Afryki. W rundzie wiosennej nie mógł on się odnaleźć. Wówczas rolę najlepszego snajpera przejął od niego Rafa Mir i to dzięki niemu Sevilla dostała się do Champions League. W trzech z czterech ostatnich sezonów to En-Nesyri był najlepszym strzelcem „Los Nervionenses”. 22 gole z 73 strzelił z główki, co daje aż 30%. Zatem mniej więcej jedna na trzy bramki to popularny strzał „z dyni”. To napastnik, który żyje z dośrodkowań.
On his goal against Portugal, Youssef En-Nesyri jumped over 2.78 metres 🤯🇲🇦
Living legend 🌟 pic.twitter.com/WsBaRVbgoB— MoroccanGrinta (@MoroccanGrinta) December 10, 2023
Na mundialu w 2022 roku wyliczono mu, że wyskoczył na wysokość 2,78 cm. Uprzedził Diogo Costę i wpakował piłkę do siatki Portugalii. Maroko było rewelacją katarskiego mundialu, dochodząc aż do półfinału, a finalnie zajmując czwartą pozycję. To pierwszy afrykański klub, który bił się o medale. Marokańczycy w grupie pokonali Kanadę i Belgię, a potem wyeliminowali Hiszpanię (po karnych) oraz Portugalię po wspomnianym wyżej trafieniu En-Nesyriego. Napastnik Sevilli strzelił w Katarze dwa gole. Ogólnie ma ich w kadrze 20.
Mourinho już działa
Fenerbahce stoczyło pasjonujący bój z Galatasaray o mistrzostwo Turcji. Zespół Ismaila Kartala zdobył aż 99 punktów, jednak tak ogromna suma nie pozwoliła na zdobycie tytułu. Lepszy był lokalny rywal, który zgromadził aż 102 oczka. Fenerbahce czeka na mistrza od sezonu 2013/14 i właśnie po to został zatrudniony Jose Mourinho. Turcy rozpoczęli już ofensywę transferową. Rozpoczęło się od wypożyczenia z saudyjskiego Al-Ahli skrzydłowego/napastnika Allana Saint-Maximinina. To Francuz słynący z przebojowości i dryblingu. Wykupiony został także Caglar Soyuncu, który wcześniej był tylko wypożyczony z Atletico Madryt.
Na transfer Marokańczyka naciskać miał właśnie Jose Mourinho. En-Nesyri wzmocni atak Fenerbahce i podpisze kontrakt na cztery lata. Dla samej Sevilli też jest to korzystny deal, bowiem za rok wygasała umowa napastnika. Turecki dziennikarz Sercan Hamzaoglu donosił, że Marokańczyk miał bajeczną ofertę z Arabii Saudyjskiej, gdzie zarobiłby 14 milionów euro w rok, ale skusiła go perspektywa pracy z Jose Mourinho, a poza tym chciał jednak pozostać w strefie, gdzie może grać w europejskiej Lidze Mistrzów.
🚨EN NESYRİ TRANSFERİNDE EN GÜNCEL BİLGİLER
⏳ Fenerbahçe, Türk futbol tarihinin en pahalı transferine imza atma yolunda.
👉 Mourinho’nun forvet bölgesindeki bir numarasını getirmek için büyük çaba sarfeden yönetim, transfer için kalan prosedürleri halletmeye çalışıyor.
— Sercan Hamzaoğlu (@sercanhamzaolu) July 7, 2024
Warto dodać, że będzie to największy transfer w historii tureckiej Super Lig. Nikt nigdy nie zapłacił za zawodnika 20 milionów euro. Dotychczasowy rekord jest z… 2000 roku, gdy Mario Jardel zamienił FC Porto na Galatasaray. Porównujemy oczywiście kwotę do kwoty, bo uwzględniając inflację na przestrzeni tych 24 lat, jest pewne, że to Brazylijczyk kosztowałby najwięcej.
Fot. PressFocus