Adnan Januzaj odchodzi z Sevilli

25.07.2024

Adnan Januzaj kiedyś wszedł „z buta” do seniorów Manchesteru United. Przez pięć sezonów rzprezentował Real Sociedad, a potem rozpoczął się jego powolny upadek i zjazd w karierze. Miał wielkie problemy z wywalczeniem sobie miejsca w Sevilli. Najbliższe rozgrywki spędzi cały czas w La Liga, jednak w Las Palmas.

Piłkarz z potencjałem

Adnan Januzaj w przeszłości reprezentował barwy między innymi Manchesteru United czy Realu Sociedad. W meczowej kadrze po raz pierwszy pojawił się właśnie za czasów gry dla „Czerwonych Diabłów”, podczas… ostatniego dnia pracy Sir Alexa Fergusona. Na debiut przyszło mu jednak czekać do następnego sezonu, kiedy za sterami klubu stanął już David Moyes. Był jednym z niewielu pozytywów pracy Szkota.

W pierwszym meczu w podstawowym składzie strzelił dwa gole i szybko zyskał sobie przychylność fanów. Na uwagę zasługuje zwłaszcza drugie trafienie pięknej urody. Był to soczysty strzał z woleja lewą nogą. 18-latek był jedną z wyróżniających się postaci podczas tamtego katastrofalnego dla United sezonu. Po dobrym początku wydawało się, że ze swojej kariery wyciśnie znacznie więcej i stanie się zawodnikiem światowego kalibru.

W następnym sezonie na ławce trenerskiej zasiadł Louis van Gaal, który nie dawał tak wielu szans Belgowi. Coraz więcej meczów rozgrywał w drużynie rezerw i w mediach przewijały się informacje o konflikcie między panami oraz o trudnym charakterze piłkarza. Błyskawicznie się w United zaczął i skończył, bowiem w całym sezonie 2014/15 nie zdobył ani jednej bramki przez ponad 1000 minut gry.

Znalazł swoje miejsce

Całkowicie zapomniany został jego epizod w BVB. Była to taka klapa, że nikt już tego nie pamięta. W 2016 roku w celu odbudowania formy trafił do Sunderlandu, gdzie na ławce rezerwowej zasiadł Moyes. Szkot cały czas wierzył w skrzydłowego, jednak ten nie zdobył ponownie nawet jednej bramki w lidze i to rozgrywając ponad 1600 minut. Rok później za około 8 milionów euro przeniósł się Realu Sociedad.

Tam odnalazł swoje miejsce na ziemi, zakotwiczył na kilka lat i prezentował się przyzwoicie. W 168 spotkaniach strzelił 23 gole i zaliczył 21 asyst. Bił w zespole stałe fragmenty gry, kilka z tych asyst to dogrania z rzutu rożnego. Nigdy nie był brany pod uwagę jako piłkarz, wokół którego można budować drużynę. Zdarzało się, że w kilku spotkaniach z rzędu zdobył bramkę, jednak następnie zdarzały mu się słabsze występy. Nie zaliczył żadnego świetnego sezonu, zwykle było to kilka goli i kilka asyst. Trzy, jedna, cztery, cztery, trzy – to sam bilans goli w La Liga. Trafiał też jednak w Pucharze Króla czy Lidze Europy.

Po pięciu latach w Sociedad przeniósł się do Sevilli i podpisał z nią kontrakt do 2026 roku. W nowej drużynie miał problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składzie. Często zasiadał na ławce rezerwowych bądź nawet się do niej nie łapał. W ciągu dwóch lat rozegrał zaledwie 17 spotkań. Został nawet wypożyczony do Turcji na pół roku. Na domiar złego nowy trener Xavier García Pimienta jasno dał do zrozumienia, że nie widzi dla niego miejsca w zespole.

Januzaj wypożyczony do Las Palmas

Sevilla oficjalnie poinformowała, że Adnan Januzaj najbliższy sezon spędzi na wypożyczeniu w Las Palmas. Klub w zeszłych rozgrywkach zajął 16. miejsce w La Liga. Mimo niskiej pozycji w lidze, chwalony za prowadzenie drużyny był trener Pimienta, dzięki czemu tego lata trafił właśnie do Sevilli. Zatem można powiedzieć, że panowie wymieniają się miejscami.

29-latek miał ciekawy wybór reprezentacji spośród aż… pięciu. Mógł występować w kadrze Albanii, która jest ojczystym państwem jego rodziców oraz w drużynach Turcji i Serbii, z których pochodzą dziadkowie. Ze względu na uwarunkowania historyczne i toczone w minionych latach konflikty na Bałkanach, zawodnik mógłby grać dla reprezentacji Kosowa. Wybrał jednak Belgię, gdzie wystąpił w 15 meczach. Brał udział w dwóch mundialach – w 2014 roku i 2018 roku, gdzie zdobył swoje jedyne trafienie w kadrze w meczu grupowym przeciwko Anglii.

Fot. PressFocus