W ostatnim czasie krakowska Garbarnia przyciąga wiele kłopotów. Jak niedawno poinformowali zajmujący się tym zespołem dziennikarze, „Chłopcy z Ludwinowa” nie zdołają załatwić problemów i w nadchodzącym sezonie nie zagrają oni tam, gdzie sportowo powinni, czyli na poziomie trzeciej ligi. Informację przekazał dziennikarz „TVP Sport” Dominik Pasternak.
Garbarnia w kryzysie
Krakowski zespół ze szczebla centralnego (II liga) spadł w sezonie 2022/23. Wówczas sympatycy zespołu z Małopolski liczyli na szybki powrót do miejsca, na które pod względem historycznym Garbarnia zdecydowanie zasługuje. Prawda okazała się jednak zgoła inna, gdyż w minionych rozgrywkach III ligi klub zakończył sezon dopiero na dziesiątym miejscu.
Oprócz tego, a może nawet przede wszystkim – Garbarni towarzyszą problemy natury pozasportowej. Poprzedni zarząd klubu funkcjonował zaledwie przez rok (od lata 2023) i nie osiągnęła ona praktycznie żadnych przedstawionych przed nią celów. „Gazeta Krakowska”, na co dzień szczegółowo zajmująca się sytuacją w klubie „Brązowych” o dziedzictwie byłego już zarządu, pisze tak:
Przez te 12 miesięcy nie udało się dokończyć najważniejszej dla Garbarni sprawy, czyli uzyskać od miasta zgody na sprzedaż deweloperowi części klubowych gruntów (klub ma je w użytkowanie). W tym miejscu mają też powstać tereny sportowo-rekreacyjne dla mieszkańców (projekt Garbarnia 2.0). Pieniądze pozyskane z finalizacji transakcji (wzięta już została zaliczka) pomogły klubowi dalej funkcjonować.
Wobec tego klub z Krakowa znalazł się w sporym bagnie pełnym kłopotów, a w uzyskaniu potrzebnej zgody nie pomogła nawet zmiana na stanowisku prezydenta miasta – ustępującego Jacka Majchrowskiego zastąpił Aleksander Miszalski.
Wygląda na to, że Garbarnia Kraków nie przystąpi do rozgrywek Betclic 3 Ligi. To oznacza, że jej miejsce zajmie Unia Tarnów.
— Dominik Pasternak (@Do_Pasternak) July 27, 2024
Nowe rozdanie?
Jak poinformował Dominik Pasternak z „TVP Sport”, drużyna Garbarni w przyszłym sezonie nie zagra na poziomie trzeciej ligi, a „wymuszonego” spadkowicza ma zastąpić Unia Tarnów.
W klubie z Krakowa czas jednak na wejście do zespołu nowego prezesa, którym został Jacek Kaim. Jest on ściśle związany z Garbarnią i przeszedł niemalże równą drogą po schodkach w hierarchii. Najpierw Kaim był bramkarzem, a później kolejno zajmował stanowiska działacza, skarbnika oraz członka zarządu. Teraz zostaje on prezesem i jak udało się dowiedzieć dziennikarzom wspomnianej już „Gazety Krakowskiej„, nowy zarząd ma spotkać się jeszcze w ten weekend (27-28 lipca). Podczas spotkania ma dojść do zapoznania się z dokumentami, a następnie podjęta ma zostać ostateczna decyzja.
Muszę przyznać że dużo szok, chociaż było słychać że Garbarnia tego może nie udźwignąć.
Lata złych decyzji, złego zarządzania. Działki sprzedane deweloperowi, brak stadionu.Szkoda takiego klubu 😐 https://t.co/uQfOcYrhni
— Łukasz Seweryn 🏆 (@SeviTSW) July 27, 2024
Klub z historią
Przykro patrzy się na aż tak drastyczny regres w klubie, który ma spore zasługi w historii polskiego futbolu. W przeszłości Garbarnia była wicemistrzem (1929), a także mistrzem (1931) Polski, jednak jako nieliczna swoje sukcesy odnosiła również podczas wojennej zawieruchy z lat 1939-1945. Wówczas „Brązowi” dwukrotnie (1940 i 1943) zajmowali trzecie miejsce w „Okupacyjnych Mistrzostwach Krakowa”. Wobec dzisiejszych problemów Garbarni jakże znamienne znów stają się słowa pierwszej zwrotki klubowego hymnu, która brzmi tak:
Nasze barwy są brązowo-białe
Po to, żeby panny nas kochały.
Nic się nie martw, że forsy nie mamy.
Chłopcy z Ludwinowa lubią w piłkę grać.
Wszystko wskazuje na to, że w klubie ze stolicy Małopolski „forsy” będzie niewiele. Jednak czy tym razem spełni się ostatni wers o miłości do futbolu?