Kamil Kuzera nie jest już trenerem Korony Kielce
Znamy już pierwszego trenera, który pożegnał się z posadą w tegorocznym sezonie PKO BP Ekstraklasy. To Kamil Kuzera, który nie jest już trenerem Korony Kielce. Jakie są powody odejścia byłego już szkoleniowca świętokrzyskiego klubu? Wiele wskazuje na potrzebę znalezienia kozła ofiarnego całej sytuacji w drużynie.
Kamil Kuzera zwolniony z Korony Kielce
Duże zmiany w Koronie Kielce. Trenerem tego klubu nie jest już Kamil Kuzera. 41-letni szkoleniowiec został zwolniony z funkcji szkoleniowca „Złocisto-Krwistych”. Po dwóch kolejkach Ekstraklasy drużyna z województwa świętokrzyskiego zajmuje ostatnie osiemnaste miejsce w ligowej tabeli. Bilans bramkowy 0-4 też nie brzmi dobrze jednak Korona grała z czołowymi drużynami ligi w poprzednim sezonie, czyli Pogonią Szczecin oraz Legią.
Ciężko uwierzyć w to, że dwa przegrane spotkania w pierwszych kolejkach z wysoko usytuowanymi rywalami były przyczyną zwolnienia Kuzery. W ostatnich tygodniach w gabinetach dyrektorskich Korony nastąpiły duże zmiany. Z klubu odszedł prezes Łukasz Jabłoński, a także dyrektor sportowy i legenda kieleckiej drużyny Paweł Golański. Zastąpili ich odpowiednio Karol Jakubczyk (p.o. prezesa) oraz Paweł Tomczyk, były dyrektor sportowy Rakowa Częstochowa. W tym można upatrywać zmianę szkoleniowca. Zarówno prezes Jabłoński, jak i dyrektor Golański mocno popierali Kuzerę.
💛❤️ Kamil Kuzera odchodzi z Korony. Osobiście obstawiałem 3-5 kolejkę o czym pisałem wcześniej. Jak widać sprawy potoczyły się nieco szybciej.
Nie było żadną tajemnicą, że nowe władze delikatnie mówiąc nie były fanami warsztatu Kamila Kuzery. Z rozstaniem noszono się już przed… pic.twitter.com/IGRIsIWS7J
— Mateusz Żelazny (@mateuszzelazny) July 30, 2024
Kuzera naraził się pracodawcy
Zwolnienia trenera można też śmiało (a może i przede wszystkim) upatrywać w jednej z jego wypowiedzi. Kuzera podczas jednej z konferencji prasowej dość dosadnie i bez ogródek powiedział, że transfery przeprowadzone przez Tomczyka są niewystarczające, a dotychczasowi nowi zawodnicy, którzy zostali sprowadzeni latem – nadają się na uzupełnienia składu.
Nie odbierajmy tego tak, że oni od razu wchodzą i są lepsi od tych, których mamy. W takich realiach się obracamy. Nawet jeśli dojdą do formy to nadal są dla nas niewiadomą. Ja bardzo ostrożnie podchodzę do deklaracji, bo może tak być, że ci zawodnicy mogą być wzmocnieniem, ale może być tak też, że nie (…) Ja mówiłem już na poprzedniej konferencji – z tych siedmiu transferów ile to transfery topowe. To nie są transfery topowe, to są uzupełnienia i to trzeba jasno powiedzieć.
Nic dziwnego, że ta wypowiedź nie mogła spodobać się włodarzom klubu z województwa świętokrzyskiego. Kuzera miał kontrakt z kielecką ekipą do końca czerwca 2025 roku. Przed kilkanaście miesięcy pracy w roli głównego trenera Korony, szkoleniowiec potrafił dwukrotnie utrzymać zespół w Ekstraklasie, co patrząc na niezbyt wielki budżet, było pewnego rodzaju sukcesem – ostatni sezon w Ekstraklasie to utrzymanie w ostatnim meczu po sensacyjnym zwycięstwie w Poznaniu, który kibice doskonale mogą pamiętać z imprezy w Kotle, z racji bezradności wobec bierności zarządu Lecha Poznań.
KULISY ODEJŚCIA KAMILA KUZERY
Oto moment, po którym zakulisowo stało się jasne, że Kuzera straci pracę w tym tygodniu (filmik). Mocna krytyka ruchów kadrowych spuentowana hasłem: – To nie są topowe transfery, to uzupełnienia.
Patrzymy na jedenastki Korony na Pogoń i Legię, a… pic.twitter.com/sCSwVvR3Gn
— Jakub Białek (@jakubbialek) July 30, 2024
Na razie nie jest jasne, kto poprowadzi Kielczan w starciu z Motorem Lublin. Kibice opowiadają się za powrotem Macieja Bartoszka, oznaczając go nawet w mediach społecznościowych.
Fot. Screen YouTube/ Korona Kielce