Zlatan Ibrahimović: „W domu mam zdjęcie swoich stóp. One go zasponsorowały”

11.08.2024

Zlatan Ibrahimović kilka miesięcy temu został doradcą RedBird – ten amerykański fundusz jest właścicielem Milanu od 2022 roku. Podczas niedawnego tournee drużyny z Mediolanu po Stanach Zjednoczonych Szwed zdecydował się porozmawiać z Adamem Craftonem z ”The Athletic”. Oto najciekawsze fragmenty rozmowy dotyczące (tym razem) tego co tyczy się życia rodzinnego Szweda.

Zlatan o rodzinie

Pierwsza część – TUTAJ (Zlatan o karierze)

Nie jest tajemnicą, że obaj synowie Zlatana – Maximilian (rocznik 2006) i Vincent (rocznik 2008) – grają w piłkę. Starszy z nich podpisał niedawno kontrakt z Milan Futuro. To trzecioligowe rezerwy giganta z Mediolanu, gdzie najzdolniejsza młodzież wraz z kilkoma doświadczonymi zawodnikami ma się ogrywać na poziomie seniorskim. Maxi to pomocnik, a młodszy z synów, przynajmniej według Ibry, zapowiada się na świetnego zawodnika. Zlatan powiedział jedynie: – Młodszy z nich nadchodzi, ale ja jestem cicho.

To nie tak jednak, że o starszym z nich nic nie powiedział. Jego także pochwalił. W końcu syn trafił przecież do Milanu. Zlatan przyznaje, że będzie już na starcie porównywany, ponieważ nosi ciężkie nazwisko

Nie jest to dla niego łatwe, ponieważ oczywiście jego ojciec jest tym, kim jest. Nosi ciężkie nazwisko – gdziekolwiek pójdzie, zawsze będzie porównywany. Jednak w Milanie, w mojej roli nie oceniam go jak syna. Oceniam go jako gracza, tak jak wszystkich innych. Musi się uczyć, musi pracować i musi zarabiać. Wtedy co się stanie, to się stanie – jest silny psychicznie. Ludzie myślą, że futbol jest łatwy (…) ale tak nie jest.

Dodał też, co będzie dla jego syna przepisem na sukces i jak chce mu pomóc:

Musi zdobyć tę motywację, którą miałem, na różne sposoby. (…) Mogę mówić tylko jako ojciec. Dałem mu dyscyplinę, szacunek i ciężką pracę. Chcesz czegoś, pracujesz na to. Tutaj nie dostaniesz nic za darmo. Moim zadaniem jest zapewnić mu niezależność jak dorośnie – jak tego nie uczynię, to poniosę porażkę. Staram się zachować równowagę, bo kiedy byłem młody, mój ojciec nie mógł dać mi tego, co mogę dziś dać mojemu synowi. Ale mój ojciec zrobił dla mnie wszystko, co mógł. I robię to samo dla moich synów. Jako ojciec nie mógłbym być z nich bardziej dumny.

Zlatan jako doświadczony przez los człowiek z bałkańskimi korzeniami

Ibrahimović dorastał w rodzinie pochodzącej z Bałkanów. Rodzice krwi bośniackiej i chorwackiej wyemigrowali do Szwecji. Zlatan mieszkał w trudnym środowisku w Szwecji, wielokrotnie podkreślał jak Rosengard było dla niego ważne. W rozmowie podkreślił równie mocno wpływ rodziców na jego życie.

Pamiętasz, skąd pochodzę? Moja rodzina jest trudna. Rodzice nauczyli mnie dyscypliny – dorastałem z ojcem, ale bywałem u mamy każdego dnia. Tej dyscypliny się nauczyłem i mam ją do dzisiaj. Dałem ją zespołowi i swoim dzieciom. Gdy masz dyscyplinę, to masz rację. Ja miałem prostą sytuację – jak miałem być w domu o 20:00, to jak byłem 20:01 – już miałem karę. U mnie karą była agresja – każdy ma inny sposób nauczania. Rodzice poznali się 10 lat przed wojną na Bałkanach, a ja sam urodziłem się w Szwecji – dlatego oni mają trochę inny obraz na to wszystko i w pewnym momencie to wszystko było bardzo, bardzo trudne.

Panowie zeszli na chwilę na temat tatuaży – na jednym z nich jest ”Tylko Bóg może mnie osądzać”.

Czy jestem wierzący? Nie, ja wierzę w szacunek (odpowiedział na sugestię Craftona, który powiedział o tym, że jest synem katolika i muzułmanki – przyp. MZ). Podam ci doskonały przykład. Mój brat gdy zmarł, miał białaczkę. Gdzie był Bóg, żeby mu pomóc? Codziennie dziękujesz Bogu, modlisz się do Boga. Ale gdzie był teraz Bóg? W moim świecie jesteś swoim własnym Bogiem. Właśnie w to wierzę. I taki jest mój sposób myślenia.

Zlatan, rodzina i odosobnienie

Zlatan przyznaje, że jego rodzina jest bardzo odizolowana. Co ciekawe, w domu nie ma żadnych zdjęć związanych z jego karierą boiskową, Zlatan nie epatuje w nim osobowością: – Niewiele osób było u mnie w domu (w Szwecji – przyp. MZ). Jedynie ci, którzy go zbudowali. Moja rodzina jest bardzo odizolowana. Nie mam tam ani jednego zdjęcia ze mną z boiska. Moja Helena powiedziała – widzieliśmy Cię generalnie tak dużo razy (tu: jako postać medialna, choćby kampanie, reklamy – przyp. MZ), że nie potrzebujemy też widzieć Ciebie w domu. Więc zero zdjęć. W pokojach chłopców znajdziesz jedynie koszulki od byłych piłkarzy, ale tych których mnie poprosili

Na siłowni w naszym domu umieściłem słynne zdjęcie moich dwóch stóp. Chodzi o to, żeby moja rodzina wiedziała, skąd wszystko się bierze. Bo ten dom zasponsorowały moje stopy.

Zlatan planuje zbudować muzeum związane z jego karierą i wszystkimi trofeami, które zdobył w karierze, a trochę ich było. Chciałby bardzo stworzyć coś takiego w domu, choć na razie… wszystkie pamiątki znajdują się w… piwnicy. Ma to oczywiście związek z tym, o czym powiedziała jego żona, że widzieli go na boisku tak dużo razy, że nie potrzebują żyć takimi wspomnieniami na co dzień. „Ibra” zatem zaśmiał się na koniec, że albo Helena, albo muzeum.

Rozmowa z Adamem Craftonem, która ukazała się niedawno to efekt spotkania, które odbyło się podczas tournee Milanu po Stanach Zjednoczonych. Została opublikowana na „The Athletic” – TUTAJ. Przetłumaczyliśmy jej najciekawsze fragmenty. 

Fot. PressFocus