Jagiellonia odpada z walki o Ligę Mistrzów
Jagiellonia Białystok w rewanżu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów przegrała po jednostronnym meczu z norweskim Bodo/Glimt aż 1:4 (1:2). Mimo obiecującego początku, wszystko wróciło do normy już po kilkunastu minutach. Drużyna z Podlasia „spada” teraz do eliminacji Ligi Europy – po wygranej w dwumeczu z FK Panevezys białostoczanie zapewnili sobie już udział w europejskich rozgrywkach grupowych jesienią.
Jagiellonia odpada z walki o Ligę Mistrzów
Mecz odbywał się w atmosferze oczekiwania na wieści, co dalej z przyszłością Dominika Marczuka. Skrzydłowy drużyny Adriana Siemieńca nie tak dawno porzucił marzenia o włoskim Lecce, aby skupić się na europejskiej przygodzie z dumą Podlasia.
W ostatnich kilkudziesięciu godzinach jednak z ofertą przybył Real Salt Lake City, który ma zapewnić sobie młodego skrzydłowego po sprzedaży Andresa Gomeza do Stade Rennes. Mówi się, że polski skrzydłowy odejść ma za wartość zawartą w klauzuli, o której w mediach nie wspominano – 1,5 miliona euro.
Przed tygodniem w Białymstoku, Jaga nie była sobą. Norwegowie wygrali na wyjeździe 1:0 po samobójczej bramce Adriana Diegueza, co Jagę ustawiło w bardzo trudnej sytuacji. Stadion Aspmyra w Europie to prawdziwa twierdza. Na tej sztucznej murawie, wygrało tylko kilka drużyn, w tym Legia Czesława Michniewicza wynikiem 3:2. Lata temu Roma Jose Mourinho dostała tam 6:1.
#BODJAG
Kiedy znajdziesz się w złym miejscu w złym czasie pic.twitter.com/MIuGk9X0BL— Maciej (@mac_bar_) August 13, 2024
Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem dominacji Norwegów – mecz nie zaczęli jednak najlepiej. W 4. minucie po akcji pełnej losowości piłkę do własnej bramki skierował Patrick Berg. Wynajmujący innym piłkarzom mieszkania w lokalnym wieżowcu zawodnik ”oberwał” po tym, gdy z bliskiej odległości w poprzeczkę trafił Jesus Imaz. W konsekwencji tego uderzenia, od nogi Berga piłka wpadła do siatki.
Potem drużyna z Norwegii włączyła czwarty i, już w trakcie dalszej części spotkania, piąty bieg – bardzo często atakując bramkę Sławomira Abramowicza. W 34. minucie piłka trafiła przed polem karnym do Sondre Feta, który przymierzył nie do obrony w stronę bramki Abramowicza.
Od tego momentu Norwegowie znacząco przycisnęli, choć długo nie widać było skuteczności w ich działania. To też nie tak, że Jagiellonia była taka znakomita w defensywie – niektóre próby to zwyczajna nieskuteczność formacji ataku Norwegów.
W 38. minucie niestety dla Jagielloni, Joao Moutinho nie zdołał przed samym polem karnym przejąć podania Jensa Pettera Hauge do Isaka Maatty. Drugi ze skrzydłowych umiejętnie ułożył sobie piłkę na lewą nogę i po ziemi uderzył obok Abramowicza na 3:1.
Jens Petter Hauge na tle Jagiellonii wygląda jak piłkarz z innej planety #BODJAG
— Marcin Ziółkowski (@MrcinZiolkowski) August 13, 2024
Druga połowa to już popis miejscowej drużyny. Przewaga nad białostoczanami była jeszcze bardziej widoczna.
W 56. minucie Sondre Fet skierował piłkę z dystansu do bramki Abramowicza po raz kolejny – piłka odbiła się od jednego ze słupków. Kontrowersje wywołuje jednak fakt wcześniejszego starcia jednego z piłkarzy Bodo Glimt z Mateuszem Skrzypczakiem, który oberwał w pojedynku. Benoit Bastien po raz kolejny w drugiej połowie się pogubił i co dość zaskakujące – uznał bramkę.
Niestety kolejna bramka dla Bodo/Glimt (𝟑:𝟏) 😥
📺 TV6, Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 1
📲 @Polsat_Box#BODJAG pic.twitter.com/vpYPD28A25— Polsat Sport (@polsatsport) August 13, 2024
Podopieczni trenera Siemieńca nie mieli zbyt wielu groźnych okazji – jedną z nich zmarnował Jesus Imaz, który próbował delikatnie zmieścić piłkę pod poprzeczkę w polu karnym. Inną z kolei – Afimico Pululu. Strzelba dumy Podlasia za bardzo przekombinowała i akcja z jego udziałem straciła rezon.
W okolicach ostatniego kwadransa spotkania, swojego szczęścia próbował także, możliwie że w ostatnim swoim meczu dla ”Jagi”, Dominik Marczuk. Doliczony czas gry pod koniec meczu to z kolei nieudana próba, choć celna, Michala Sacka. Jagiellonia w drugiej połowie meczu praktycznie nie istniała w ofensywie.
Duma Podlasia w dwumeczu poległa 1:5. Jagiellonia w IV rundzie eliminacji Ligi Europy zagra ze zwycięzcą dwumeczu Ajax – Panathinaikos.
Bodo/Glimt – Jagiellonia 4:1 (2:1)
Sondre Fet 34′, 56′, Isak Maatta 38′, Kasper Hogh 71′ – Patrick Berg 4′ samobójcza
Fot. PressFocus