Śląsk Wrocław odpada w atmosferze skandalu
Śląsk Wrocław kontra St. Gallen. Wrocławianie w pierwszym spotkaniu w Szwajcarii przegrali 0:2. Tego, czego świadkami byliśmy w rewanżu nie da się opisać. Wrocławianie z trzema czerwonymi kartkami wygrywają 3:2, lecz mimo to odpadają z rozgrywek.
Śląsk Wrocław walczy
Wrocławianie od początku spotkania nastawili się na grę długimi podaniami od bramkarza za plecy obrońców szwajcarskiego zespołu. Rafał Leszczyński szukał Nahuela Leivy, lecz bardzo wysoko ustawiony bramkarz Lawrence Ati-Zigi przerywał akcje polskiego zespołu.
W 10. minucie Ghańczyk popełnił ogromny błąd w zamieszaniu w polu karnym. Wykorzystał to Sebastian Musiolik i zdobył bramkę otwierającą wynik spotkania. Chwilę później arbiter został poproszony do monitora VAR. Sędziowie na wozie zasugerowali głównemu, że bramkarz St. Gallen był faulowany przy próbie interwencji. Wydaje się, że była to słuszna decyzja. Śląsk Wrocław postanowił pójść za ciosem – w końcu musiał odrobić dwie bramki straty z pierwszego meczu.
Słusznie 𝐧𝐢𝐞𝐮𝐳𝐧𝐚𝐧𝐲 gol dla @SlaskWroclawPl ⁉️
📺 Super Polsat, Polsat Sport 1, PS Premium 1
📲 @Polsat_Box #SLAFCSG pic.twitter.com/44Pis92qij— Polsat Sport (@polsatsport) August 15, 2024
Szwajcarzy uśpili czujność defensywy Śląska Wrocław – niczym w szwajcarskim zegarku w 21. minucie przeprowadzili oni kapitalną akcję. Bastien Toma, środkowy pomocnik St. Gallen, wykończył sytuację i jeszcze mocniej utrudnił powrót polskiego zespołu w tym dwumeczu. Po zdobyciu bramki goście skupili się na zabezpieczaniu swojej własnej bramki i okazjonalnym wyprowadzaniem kontr. Śląsk musiał się otworzyć, przez co narażał się na kolejne groźne sytuacje. Rafał Leszczyński robił co mógł, by utrzymać pacjenta przy życiu.
Szybka odpowiedź @FCSG_1879 👀
Śląsk Wrocław przegrywa w dwumeczu 0:3 😱
📺 Super Polsat, Polsat Sport 1, PS Premium 1
📲 @Polsat_Box
#SLAFCSG pic.twitter.com/5NGKKx6fKj— Polsat Sport (@polsatsport) August 15, 2024
W 41. minucie Petr Schwarz dał nadzieję drużynie z Wrocławia. Czech po zamieszaniu w polu karnym wcisnął siłą woli bramkę. Kilkanaście sekund później 2:1 dla Śląska! Piotr Samiec-Talar kapitalnym uderzeniem z dystansu pokonał bramkarza St. Gallen. Co za powrót! Szwajcarzy zaczęli panikować i zamiast grą w piłkę zajęli się przepychankami. A Śląsk? A ŚLĄSK GOL! Trzecia bramka w ciągu pięciu minut – tym razem Yehor Matsenko! Totalne szaleństwo na Tarczyński Arena!
Co za końcówka @SlaskWroclawPl ❗
𝐓𝐫𝐳𝐲 𝐠𝐨𝐥𝐞 w ciągu kilku minut i straty w eliminacjach Ligi Konferencji 𝐨𝐝𝐫𝐨𝐛𝐢𝐨𝐧𝐞 ⚽ 🤯#SLOFCSG pic.twitter.com/PGUxSAlVnH
— Polsat Sport (@polsatsport) August 15, 2024
Skandaliczna druga połowa – Śląsk odpada
Na początku drugiej połowy doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Prawdopodobnie pewien idiota na trybunach, bo nazwanie go kibicem byłoby obrazą dla prawdziwych kibiców, obraził na tle rasistowskim bramkarza St. Gallen. Ghańczyk przekazał sędziemu, że mężczyzna w koszulce Śląska Wrocław w jego kierunku zaczął wydawać dźwięki jakie wykonują małpy. Na kilka minut gra została przerwana.
Wrocławskie zoo ma problem, jakaś średnio rozgarnięta małpa im uciekła i znalazła się na trybunach w meczu Śląska Wrocław.#ŚLĄSTG #UECL
— Rafał Dubiel (@RafaDubiel5) August 15, 2024
W 64. minucie kibice Śląska mogli poczuć się zdenerwowani. W wydawałoby się niegroźnej sytuacji Piotr Samiec-Talar źle postawił nogę i doznał kontuzji. Młody Polak był jednym z najlepszych zawodników na murawie i przy asyście sztabu medycznego musiał opuścić murawę.
Dziesięć minut później kapitan Śląska Wrocław Aleks Petkov przewrócił się w polu karnym, a sędzia podyktował rzut karny. Bułgar został nadepnięty na paznokieć dużego palca u stopy. Arbiter tego spotkania został przywołany do monitora VAR i po ponownym obejrzeniu sytuacji uznał, że zawodnik Śląska Wrocław symulował. Petkov otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Kłopoty.
Grający w osłabieniu Śląsk Wrocław dzielnie się bronił aż do dziewiątej minuty dogrywki. Wówczas Nahuel Leiva został trafiony piłką w rękę, a sędzia podyktował rzut karny. Po przepychankach Hiszpan otrzymał jeszcze czerwoną kartkę… A RAFAŁ LESZCZYŃSKI OBRONIŁ RZUT KARNY! Radość okazała się jednak przedwczesna gdyż bramkarz wyszedł z bramki zbyt wcześnie… Rzut karny został powtórzony i tym razem do jego wykonania podszedł inny zawodnik i… trafił. Willem Geubbels dał awans.
Co za końcówka meczu @SlaskWroclawPl 🤯
Dwie czerwone kartki, powtórzony rzut karny, gol w 108. minucie dla gości i… koniec marzeń o fazie ligowej europejskich pucharów dla klubu z Wrocławia 😪
Piękna walka, piękny powrót w dwumeczu, ale dalej gra FC St. Gallen 👀#SLOFCSG pic.twitter.com/zhTrISuls8
— Polsat Sport (@polsatsport) August 15, 2024
Śląsk Wrocław rzucił się do ataku. Po chwili w polu karnym upadł Arnau Ortiz. Sędzia pokazał mu… bezpośrednią czerwoną kartkę. To jest jakieś kuriozum. Po spotkaniu doszło jeszcze do przepychanek. Skandaliczne zachowanie sędziego. Mecz trwał prawie tyle, co dogrywka!
fot. PressFocus