Nie żyje Christoph Daum. Legendarny niemiecki trener przegrał walkę z rakiem

25.08.2024

Trener, którego w futbolowym świecie raczej nie trzeba przedstawiać. Daum ze swoimi klubami sięgał po mistrzostwo Niemiec, Turcji, czy też Austrii. W swojej karierze był bardzo blisko poprowadzenia niemieckiej kadry, lecz plany pokrzyżowała….afera z kokainą. Człowiek niezwykle charyzmatyczny, którego życie wyglądało jak wielka sinusoida, niestety przegrał walkę z rakiem w wieku 70 lat. 

Daum i jego początek

Chritoph dość szybko zauważył, że jego piłkarska kariera nie przebiega zbyt obiecująco (grał w rezerwach Koeln). Dlatego już w wieku 28-lat zdecydował się przejść na trenerską stronę mocy, szybko dostając angaż jako asystent pierwszego szkoleniowca w 1. FC Koeln. W 1986 roku sam przejął stery, po raz pierwszy samodzielnie dowodząc drużyną na takim szczeblu rozgrywek. Niewątpliwie ta przygoda wyniosła jego nazwisko bardzo wysoko w niemieckiej piłce, ponieważ był w stanie sprawić, że Koeln zostało drugą siłą w kraju, tuż za bogatym Bayernem Monachium.

Po tym jak niespodziewanie stracił posadę w Kolonii, dość szybko dostał posadę w VfB Stuttgart. Innowacyjne podejście i zaangażowanie w swoją wizję gry sprawiło, że niedługo później zdobył upragnione mistrzostwo kraju w sezonie 91/92. Później jego przygoda nieco wyhamowała po słabszym okresie i wylądował w Turcji, w Besiktasie. Ligowy tytuł, a do tego zdobycie Pucharu ponownie sprawiło, że w rodzimych stronach zaczęto rozważać jego nazwisko. w 1996 roku Daum przyjął bardzo konkretną ofertę od Bayeru Leverkusen.

Okres w szeregach „Aptekarzy”? Znów udany, znów na podium Bundesligi. To wszystko sprawiło, że gdy w 2000 roku niemiecka federacja rozważała zmianę selekcjonera, to właśnie Daum był jednym z faworytów do tej posady. Jednak wtedy rozpoczął się ten gorszy okres w jego życiu.

Pozytywne testy narkotykowe

Kiedy Daum czekał na propozycje od niemieckiej federacji (miał jeszcze rok kontraktu z Bayerem), w mediach mocno zaczął wypowiadać się jego rywal Uli Hoeness. Najpierw enigmatycznie informując o wyborze „złego bohatera”, aż do momentu wysunięcia oficjalnych oskarżeń. Hoeness ogłosił bowiem do mediów, iż Daum to narkoman oraz że posiada dowody także na liczne zabawy z prostytutkami. Wówczas niemieckim światem futbolu zadrżało.

Najpierw kibice stanęli po stronie Dauma, lecz aby upewnić wszystkich, że to, co powiedział Hoeness chciał poddać się testom narkotykowym, poprzez oddanie próbki włosów. To był moment zwrotny, ponieważ testy okazały się pozytywne. Uli nie raz mówił, że ludzie będą go jeszcze przepraszać i tak też było. Przyparty do muru Daum przyznał się do zarzutów, przepraszając za zachowanie. Kara grzywny, prace społeczne, a przede wszystkim całkowicie zszargany wizerunek.

Powrót do gry

Po tym wszystkim wylądował w Stanach Zjednoczonych, nie w żadnym klubie, lecz w ośrodku dla uzależnionych. Powrót do pracy był i tak szybki, ponieważ już niecałe pół roku później ponownie znalazł się w Besiktasie, lecz bez większych sukcesów. Na zwycięskie tory wrócił w Austrii, gdzie razem z Austrią Wiedeń zdobył mistrzostwo oraz puchar kraju. W 2003 roku znów zszokował, ponieważ zawitał w Fenerbache, a raczej nie trzeba mówić o relacjach z Besiktasem. Jednak ten etap był dla niego szczególnie udany, ponieważ dwukrotnie z rzędu wygrał ligę turecką, dokładając do tego także superpuchar.

Później jego praca już nie przynosiła aż tak dużo tytułów, lecz ciągle znajdował nowe miejsca pracy. Po Fenerbache znalazł się w Eintrachcie Frankfurt, czy też w Burasporze. W lipcu 2016 roku został selekcjonerem reprezentacji Rumunii, która mierzyła się dwukrotnie z naszą kadrą w eliminacjach do mistrzostw świata. Pamiętamy wówczas m.in. piękny rajd Kamila Grosickiego.

Walka z rakiem

Z reprezentacji Rumunii odszedł po słabych wynikach w tychże eliminacjach i jak się okazało, była to jego ostatnia posada trenerska. Zaczęła się ona w 1985 roku, a zakończyła ponad 30 lat później. Daum na pewno wyraźnie zapisał się na kartach nie tylko niemieckiego, ale także światowego futbolu.

W 2022 roku zdiagnozowano u niego nowotwór płuc, co oznaczało walkę z bardzo ciężką chorobą. Dwa lata później niestety usłyszeliśmy, że jego organizm nie dał rady. Jak poinformowali dziś członkowie jego rodziny, Chrisoph Daum zmarł w otoczeniu najbliższych. Światowy futbol żegna go w wieku 70 lat. Mimo wielu kontrowersji w jego życiu, był na pewno barwną postacią, ale także wybitnym specjalista w swoim fachu.

fot. screen YouTube/ZDFheute Nachrichten