Wojciech Szczęsny zakończył piłkarską karierę

27.08.2024

Wojciech Szczęsny niedawno rozstał się z Juventusem po zerwaniu kontraktu. Dużo się mówiło o potencjalnym przejściu do arabskiego Al-Nassr, w którym miał ponownie połączyć siły z Cristiano Ronaldo. Ostatnio też pojawiały się pogłoski o zainteresowaniu Villarrealu czy Monzy. Nic z tego jednak nie wyjdzie. 34-latek podjął decyzję o zakończeniu swej piłkarskiej kariery.

Wojciech Szczęsny zawiesza rękawice na kołku

To wielka niespodzianka. Niewielu się chyba spodziewało, takiej decyzji podjętej przez Szczęsnego. Ten jednak postanowił, że w wieku 34-lat kończy z graniem w piłkę. Teraz każda historia ma swój koniec, ale w życiu każde zakończenie jest nowym początkiem. Co przyniesie mi ta nowa droga tylko czas pokaże. Ale jeśli ostatnie 18 lat nauczyło mnie czegokolwiek, to tego, że nie ma rzeczy niemożliwych i uwierz mi, będę mierzył WYSOKO! – brzmi fragment wiadomości udostępnionej przez Wojciecha Szczęsnego na instagramowym profilu.

Wojciech Szczęsny pierwsze kroki stawiał w Legii Warszawa. Trenował tam pod okiem legendarnego już trenera bramkarzy Krzysztofa Dowhania, który był już autorem rozwoju Artura Boruca. To dzięki trenowaniu w Legii mógł wyjechać za granicę. Jeszcze jako junior przybył do szkółki Arsenalu. W pierwszej drużynie pod wodzą Arsena Wengera zadebiutował w 2009 roku w meczu Pucharu Ligi przeciwko West Bromwich Albion, gdzie zachował wówczas czyste konto – Arsenal wygrał ten mecz 2:0. W Londynie Szczęsny występował do 2017 roku, w międzyczasie zaliczając wypożyczenie do Brentford i AS Romy.

To właśnie w Rzymie nastąpiła ekspansja talentu bramkarskiego 34-latka. Wypożyczenie do Romy okazało się jednym z najlepszych posunięć w karierze. W drugim sezonie gry na Stadio Olimpico Wojciech Szczęsny  sięgnął z drużyną „Giallorossich” po wicemistrzostwo Włoch. Wystąpił we wszystkich 38 ligowych meczach Romy, w 14 z nich zachował czyste konto, co było najlepszym wynikiem spośród wszystkich bramkarzy Serie A.

Po świetnym okresie w Romie po Polaka sięgnął Juventus. Szczęsny, według planów, w pierwszym sezonie miał być zmiennikiem i uczniem legendarnego Gianluigiego Buffona, aby za rok zastąpić go w bramce. Zamiar zakończenia kariery przez włoskiego bramkarza spowodował, że Szczęsny został określony przez media jego długoterminowym następcą. I tak przez aż siedem lat był ostoją w bramce „Starej Damy”. Władze zespołu jednak po fatalnym poprzednim sezonie i szerokich zmianach w szczególności na stanowisku trenera, postanowiły zerwać umowę ze Szczęsnym.

Wojciech Szczęsny mógł dołączyć do Al-Nassr, z którym osiągnął porozumienie dotyczące warunków indywidualnych. Chrapkę ponoć na niego miała również AC Monza. Pojawiały się także pogłoski o Hiszpanii. Nic się takiego jednak nie wydarzy. 34-latek postanowił zawiesić rękawice na kołku.

Każda historia ma swój koniec, ale w życiu każdy koniec jest początkiem czego nowego. Co przyniesie mi ta nowa ścieżka, pokaże tylko czas. Ale jeśli ostatnie 18 lat czegoś mnie nauczyło, to tego, że nic nie jest niemożliwe i uwierzcie mi, będę marzył o WIELKICH rzeczach! – napisał na koniec 84-krotny reprezentant kraju w mediach społecznościowych.

Reprezentacja

Wojciech Szczęsny w barwach narodowych zadebiutował 18 listopada 2009 roku w spotkaniu z Kanadą, zastępując w drugiej połowie Tomasza Kuszczaka. Od 2011 roku i meczu z Norwegią grywał już w kadrze regularnie. Był na EURO 2012, EURO 2016, mistrzostwach świata 2018, EURO 2020, mistrzostwach świata 2022 oraz EURO 2024.

Niektórzy mają wciąż jednak w pamięci kilka gorszych chwil z wielkich turniejów w wykonaniu tego golkipera. Podczas EURO 2012 w meczu otwarcia z Grecją zaliczył czerwoną kartkę po faulu rozpaczy na Dimitrisie Salpingidisie, a przecież prowadziliśmy wtedy 1:0, grając w przewadze jednego gracza. Na EURO 2016 doznał kontuzji po meczu z Irlandią Północną i po tym musiał go zastąpić Łukasz Fabiański. „Gabian” zaliczył wówczas fenomenalny turniej, ratując Polsce awans w 1/8 finału ze Szwajcarją.

Z kolei na mundialu w Rosji Szczęsny razem z Janem Bednarkiem zawinili przy straconej bramce z Senegalem na 0:2. 14 czerwca 2021 podczas EURO 2020 w pierwszym meczu turnieju ze Słowacją (1:2), piłka po strzale przeciwnika odbiła się od słupka, a następnie od pleców Wojtka i wpadła do bramki. Szczęsny długo miał pecha. Został wówczas pierwszym bramkarzem w historii mistrzostw Europy, który zanotował samobója.

Dopiero mundial w Katarze był znakomity w wykonaniu Szczęsnego. Przede wszystkim obronione karne w meczu z Arabią Saudyjską i Argentyną wryją się na długo w pamięci kibiców. Wojciech Szczęsny jest trzecim bramkarzem w historii piłki nożnej, który obronił dwa strzały z rzutu karnego na jednym turnieju (a drugim Polakiem – po Janie Tomaszewskim w 1974). Po mundialu został wybrany piłkarzem roku w Polsce w plebiscycie redakcji „Sportu”, a także nominowany do nagrody Sportowca Roku w 88. Plebiscycie Przeglądu Sportowego.

6 marca 2024 podczas finału baraży z Walią w Cardiff o awans do mistrzostw Europy rozgrywanych w tym samym roku w serii rzutów karnych (w regulaminowym czasie i następnie po dogrywce było 0:0) przy stanie 5:4 dla Polski, obronił decydujący rzut karny wykonywany przez reprezentanta Walii Daniela Jamesa, dzięki czemu reprezentacja Polski zakwalifikowała się na EURO 2024.

W sumie dla reprezentacji Szczęsny rozegrał 84 spotkania. W 34 zachował czyste konto.

Fot. PressFocus