Girona wzmocniła atak. Niespodziewane wypożyczenie

31.08.2024

Girona zanotowała przeciętny początek sezonu. Rewelacja poprzedniego sezonu La Liga dopiero w meczu z Osasuną w ostatniej kolejce zanotowała zwycięstwo aż 4:0. Wcześniej podopieczni Michela zremisowali (1:1) na otwarcie z Betisem oraz przegrali wyraźnie (0:3) z Atletico. Władze klubu postanowiły tuż przed zakończeniem okienka transferowego dokonać wzmocnienia, by pomóc drużynie. Arnaut Danjuma zostanie wypożyczony z Villarrealu na Estadi Montilivi. 

Girona wzmacnia atak

O poprzednim sezonie w wykonaniu Katalończyków powiedziano już wszystko. Wystarczy tylko wspomnieć, że Girona zakończyła rozgrywki La Liga na historycznym trzecim miejscu i zakwalifikowała się do Ligi Mistrzów. Wiadomo już nawet z kim się zmierzy w fazie ligowej. Czekają ją bardzo interesujące i ekscytujące starcia między innymi z Liverpoolem, PSG, Arsenalem, Milanem, Feyenoordem czy PSV.

Potrzeba było wzmocnień, ponieważ po sukcesie część architektów odeszła z klubu – Artem Dowbyk do Romy, Aleix Garcia do Bayeru Leverkusen i Savinho, który był tylko wypożyczony do Manchesteru City. Co prawda sprowadzono w ich miejsce kilku zawodników, jednak na razie nie weszli oni najlepiej w nowy sezon. W związku z tym na Estadi Montilivi postanowili zrobić jeszcze jeden ruch. Arnaut Danjuma zostanie wypożyczony z Villarrealu do Girony. Holender będzie reprezentował barwy „Biało-Czerwonych” do końca tego sezonu.

Wypożyczenia niewypały

Trafił do Villarrealu latem 2021 roku. Mimo całkiem niezłego bilansu (54 mecze i 24 gole) jego pobyt na Estadio de la Ceramica nie należy do udanych. W osiąganiu dobrych wyników nie pomagały przede wszystkim kontuzje. Danjuma próbował się odbudować w Premier League, gdzie był wypożyczany do Tottenhamu oraz Evertonu. Dla obu klubów strzelił łącznie tylko cztery gole w 32 zanotowanych występach.

W obu klubach był głównie rezerwowym i niczym specjalnym się nie popisał. W Evertonie początkowo grał jako starter, lecz z czasem jego status zmalał. Przegrywał w hierarchii z Dwightem McNeilem i Jackiem Harrisonem, a kiedy nabawił się kontuzji kostki z Fulham 30 stycznia, to później… zagrał już tylko jeden mecz w rezerwach. To nie był udany sezon Danjumy w barwach „The Toffees”. Kiedy wrócił do Villarrealu, to… strzelił dwa gole, czyli tyle, co przez półtora roku w Anglii. 

Trafił do siatki w inauguracyjnym spotkaniu ligowym przeciwko Atletico Madryt, a następnie wpisał się na listę strzelców przy okazji starcia z Sevillą. Gdy wydawało się, że być może 27-latek odzyskał zaufanie trenera Marcelino, ten jednak znów pozbywa się piłkarza. Danjuma wędruje na kolejne wypożyczenie, tym razem do Girony, która może być zadowolona. Sześciokrotny reprezentant kraju był ostatnio łączony z przenosinami do takich klubów jak: Olympique Marsylia, Lille oraz AS Roma. Zdążył się już przywitać z nowymi kibicami filmikiem opublikowanym w mediach społecznościowych.

Holender ma być odpowiedzią na brak następcy Artema Dowbyka. Pierwotnie miał nim zostać Abel Ruiz. Hiszpan, mimo strzelenia gola w ostatnim spotkaniu przeciwko Osasunie, jak na razie zawodzi. Danjuma będzie chciał podtrzymać doskonałą formę z początku sezonu. W najbliższej kolejce Girona zmierzy się na wyjeździe z będącą w słabej formie Sevillą na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan.

Kiedyś chcieli go wielcy

Danjuma najbardziej znany jest z sezonu 2021/22, w którym to szalał na lewym skrzydle w rozgrywkach Champions League. Strzelił wówczas po golu Bayernowi, Juventusowi oraz trzy w fazie grupowej z Atalantą i jednego z Young Boys, a więc w sumie uzbierał sześć. Dodając do tego jeszcze dziesięć bramek w 23 meczach La Liga wyjdzie nam, że zaliczył doskonały sezon. A przecież byłoby tych goli jeszcze więcej, tylko dwa miesiące stracił przez kontuzję.

Nic dziwnego, że chciały go większe kluby. Wtedy Danjuma był na fali. Wyceniano go nawet na 50 milionów euro. Pojawiała się kandydatura Liverpoolu, na którym zrobił wrażenie w półfinale Champions League. Potoczyło się to jednak iną drogą…